Plac budowy Ameryka

Plac budowy Ameryka

Joe Biden zastał kraj przestarzały, chce zostawić – przebudowany i ekologiczny Polityka inwestycji publicznych prowadzona w latach 30. przez Franklina D. Roosevelta ma niemal od zawsze osobne miejsce w amerykańskiej mitologii państwowej. Dzieci w szkołach uczą się o niej nie tylko w kontekście stymulacji gospodarki, która po latach kryzysu czołgała się po dnie, radzenia sobie z galopującą inflacją i gigantycznym bezrobociem. Oryginalny Nowy Ład to przede wszystkim symbol pozytywnie rozumianego zaangażowania państwa w życie codzienne obywateli, wzięcia odpowiedzialności za ich los. Budowle, które powstały w jego ramach, dziś są nie tyle wciąż używanymi obiektami infrastrukturalnymi, ile pomnikami amerykańskiego patriotyzmu. Stawiający je ludzie zyskali w ten sposób nie tylko zatrudnienie, pieniądze i możliwość utrzymania rodzin. Roosevelt, zwalczając bezrobocie federalnymi inwestycjami, przywrócił im godność – sprawił, że na nowo poczuli się przydatni społeczeństwu. A on sam udowodnił, że rząd w Waszyngtonie może skutecznie podjąć się cywilizacyjnej niemal misji odmiany oblicza całego kraju – nawet tak wielkiego i zróżnicowanego jak Stany Zjednoczone. W ciągu niemal pełnego stulecia, które upłynęło już od tych czasów, prezydent budowniczy miał paru naśladowców, choć żaden z nich nie zbliżył się rozmachem do osiągnięć przedwojnia. Dużo częściej triumfowali zwolennicy wycofania

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2021, 30/2021

Kategorie: Świat