Po piersi i na pole minowe

Po piersi i na pole minowe

Niekonwencjonalne powody, by odwiedzić Bałkany Korespondencja z Sarajewa, Vukovaru, Belgradu i Sofii Półwysep Bałkański odwiedzamy w czasie wakacji, by opalać się na plażach Złotych Piasków w Bułgarii, pochodzić po dzikich rumuńskich górach czy rozkoszować się skalistymi wybrzeżami Adriatyku. Mało kto zdaje sobie sprawę, jakich jeszcze atrakcji może nam dostarczyć pobyt na Bałkanach. Tymczasem coraz więcej osób jeździ tam, szczególnie do państw byłej Jugosławii, po nowe zęby czy też nowe, piękniejsze ciało. Z kolei dla spragnionych adrenaliny ciekawą ofertą może być coraz popularniejsza, a w Bośni będąca w fazie rozkwitu, turystyka wojenna. Jej amatorzy zwiedzają miejsca świeżo zakończonych konfliktów. Nastawieni najbardziej ekstremalnie jeżdżą w obszary objęte działaniami wojennymi. Turystyka wojenna rozwija się już od 20 lat, bogatsi jeżdżą do Iraku czy Darfuru. Dla mniej zamożnych doskonałą i całkowicie bezpieczną ofertą light jest Bośnia. Spacer po Alei Snajperów Zijad Jusufović, najbardziej znany przewodnik Bośni, rozwinął turystykę wojenną w swoim kraju na własną rękę. Na ulicach Sarajewa opowiada turystom z całego świata o najstraszniejszych wydarzeniach w mieście, które miały miejsce w latach 90. ubiegłego wieku. Przypomnijmy, że stolica Bośni była oblężona przez Serbów trzy i pół roku. W tym czasie miasto było pod nieustannym ostrzałem z otaczających gór, zginęło ponad 10,5 tys. osób, a 50 tys. zostało rannych. Odcięte były dostawy prądu i wody, żywność docierała do mieszkańców bardzo nieregularnie. Stolica została gruntownie zniszczona. Jednym z miejsc, do których Jusufović zabiera swoich turystów, jest niepojawiające się zbyt często w przewodnikach po Sarajewie Muzeum Tunelu. Długi na 800 m tunel, wybudowany przez mieszkańców w czasie wojny, łączył miasto ze światem spoza oblężonych terenów i umożliwiał dostawy jedzenia, leków i wody. Dzięki Jusufoviciowi w ciągu ostatnich lat zwiedziło go ponad 100 tys. zagranicznych turystów. Dom rodziny Kolar, w którym znajduje się wejście do tunelu, po wojnie przerobiono na muzeum. Właściciel domu i jednocześnie kustosz, Bajro Kolar, dumnie podkreśla, że udało mu się z domu stworzyć obiekt historyczny. Przy pomocy syna zbierał przez lata przedmioty związane z wojną, które są tu teraz wystawione. W pomieszczeniach domu, w których turystom wyświetla się 18-minutowy film o budowie i roli tunelu, znajduje się też siedzisko, na którym były bośniacki prezydent Alija Izetbegović za każdym razem wyjeżdżał tunelem z Sarajewa. Oprócz tunelu bardzo popularna jest też Srebrenica. Przypomnijmy, że jest to miejsce największej w Europie masakry po II wojnie światowej, gdzie Serbowie zamordowali ponad 8 tys. bośniackich muzułmanów. Turyści nie mogą się również oprzeć pokusie spotkania z mudżahedinami, które organizuje Jusufović. Dla ludzi o wyjątkowo mocnych nerwach są zaś wycieczki po polach minowych, po których potrafią się poruszać tylko specjalni przewodnicy. Pop-Art Radovan Popularnym miejscem odwiedzanym przez turystów wojennych w Bośni jest dom, w którym mieszkał niegdyś Radovan Karadżić. W związku z jego osobą często odwiedzana jest też stolica sąsiadującej z Bośnią Serbii. Agencje turystyczne z Belgradu organizują dla swoich turystów nietypowe atrakcje. Jedną z nich jest wycieczka śladami Radovana Karadżicia. Belgradzkie biuro podróży Vekol ma w ofercie trasę o nazwie „Pop-Art Radovan”. W czasie wycieczki, która zajmuje pół dnia, można zobaczyć miejsce, gdzie mieszkał, gdzie pracował, w której „kafanie” przesiadywał oraz spróbować tam jego ulubionego jedzenia i picia. Odwiedza się też naleśnikarnię Pinokio, gdzie regularnie wpadał, a obecnie można tam za blisko 2 euro zamówić naleśnik „Radovan Karadżić” nadziewany kremem czekoladowym, orzechami i żurawiną. Można także przejechać się autobusem linii 73 i wysiąść na przystanku, na którym został ponoć zatrzymany. Właściciele agencji wyjaśniają, że trasa powstała w odpowiedzi na zainteresowanie obcokrajowców życiem poszukiwanego przez 13 lat Radovana Karadżicia, który – przypomnijmy – ukrywał się przez cały ten czas. Podczas gdy specjaliści z NATO szukali go na Hawajach, on jako doktor bioenergoterapii Dragan David Dabić prowadził seminaria na temat zdrowego sposobu życia i medycyny alternatywnej. Odwiedzający stolicę Serbii turyści chętnie oglądają też budynki zburzone w 1999 r., w czasie bombardowania NATO. Właścicielka belgradzkiego biura podróży Vekol twierdzi,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 06/2009, 2009

Kategorie: Świat