Posłanka skandalistka

Posłanka skandalistka

Kto trzyma parasol ochronny nad Kingą Gajewską? Z tyloma skandalami na koncie dawno powinna wylecieć z polityki. Mimo to jest posłanką Koalicji Obywatelskiej od trzech kadencji. Ma 34 lata i od 10 lat z polityki żyje. I to jak! Ma dom pod Warszawą, ale mieszka w stolicy z mężem, Arkadiuszem Myrchą, też posłem KO i wiceministrem sprawiedliwości. Na mieszkanko biorą z Sejmu 7750 zł. Co miesiąc. Nie żałują sobie także sejmowej kasy na ryczałty samochodowe. W tej kadencji pobrali już 82 tys. zł, co oznaczałoby, że przejechali ok. 72 tys. km. Myrcha ma również do dyspozycji samochód służbowy.

Szczytem bezczelności i infantylizmu Gajewskiej, która traktuje ludzi z buta, była jej wizyta w Domu Pomocy Społecznej w Nowym Dworze Mazowieckim. Posłanka KO wręczyła tam panu Stasiowi worek kartofli.

I nic. Wszystkie skandale spływają po niej jak po kaczce.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2025, 24/2025

Kategorie: Aktualne, Przebłyski