Są wielcy wynalazcy i wynalazcy. W tej drugiej grupie jest Roman Bilski, dyrektor Sądu Apelacyjnego w Szczecinie. Człowiek bardzo oszczędny i wnikliwie analizujący rynek pracy. Zobaczył, że w regionie jest ponad 100 tys. bezrobotnych, i połączył to z potrzebami sądu. Podumał i ogłosił pierwszy w Polsce przetarg na woźnych sądowych. Chętni mieli wskazać, za ile są gotowi pracować. Spośród 28 chętnych kilkoro zaproponowało najniższą stawkę, czyli 7 zł brutto za godzinę. Ale to rozpasanie można ukrócić w drugim przetargu. A potem? Przetarg na posadę dyrektora. A jeszcze później? Deregulacja zawodu sędziego (Gowin się ucieszy) i też przetarg. Na sędziów. Warunek tylko jeden. Ukończone gimnazjum. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj
Tagi:
Przebłyski









