Prawo do czułości

Prawo do czułości

„Pawilon małych drapieżców” to książka wolnej kobiety, która szuka własnej drogi do szczęścia Ta książka teraz jest ważna, bo chcemy być wolne – tak Krystyna Kofta najlapidarniej, jak można, odpowiada na pytanie, dlaczego właśnie teraz zdecydowała się na kolejne wydanie swojej powieści „Pawilon małych drapieżców”, która po raz pierwszy pojawiła się przed prawie dwudziestoma laty, w roku 1988. Wtedy książka na druk czekała siedem lat – nie wiadomo, czy to z powodu dość odważnych – jak na tamte czasy – wątków obyczajowych, czy też raczej dlatego, że jedna z postaci działała w opozycji. Dziś takie dylematy nie przyszłyby zapewne nikomu do głowy, natomiast główny problem książki – dążenie do szczęścia, poszukiwanie zrozumienia i czułości w małżeństwie – jest chyba jeszcze bardziej aktualny. Bogumiła Wegner na pozór ma wszystko, co potrzebne jest do szczęścia. Urodę, dobrego męża, kochanego synka, niezłe warunki finansowe, interesującą pracę tłumaczki – a jednak pozostaje niespełniona, czegoś jej brakuje. Szczególnie boleśnie odkrywa to, kiedy w czasie wyjazdu męża na zagraniczne stypendium naukowe umiera jej matka. Nie ma z kim podzielić tego bólu i dochodzi do wniosku, że nigdy tak naprawdę nie miała takiej osoby. Wyjazd na pogrzeb matki staje się

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2007, 51-52/2007

Kategorie: Książki