Ręka w rękę z Hitlerem

Ręka w rękę z Hitlerem

Polska aneksja Zaolzia została uznana przez opinię międzynarodową za bezprawną agresję Jesienią 1918 r. między odradzającymi się państwami polskim i czeskim doszło do sporu o Śląsk Cieszyński, położony między płynącą przez Ostrawę Ostrawicą a Białą, nad którą leży Bielsko-Biała. Strona czeska podnosiła argument historyczny – przynależność Księstwa Cieszyńskiego do ziem Korony Czeskiej (od XIV w.). Równie ważny dla Czechów był jednak argument gospodarczo-strategiczny, ponieważ w regionie znajdowały się złoża węgla kamiennego, zlokalizowano tu wiele fabryk, hut i kopalń, tędy przebiegało też najważniejsze połączenie kolejowe ze Słowacją – kolej bogumińsko-koszycka. Strona polska z kolei powoływała się na argument etniczny, ponieważ największa grupa mieszkańców Śląska Cieszyńskiego posługiwała się językiem polskim lub opartą na nim gwarą cieszyńską. Taka motywacja nie przeszkadzała bynajmniej naszym władzom toczyć w tym samym okresie wojny z Zachodnioukraińską Republiką Ludową w imię argumentu historycznego stawianego ponad etnicznym. 5 listopada 1918 r. lokalne władze: polska Rada Narodowa dla Księstwa Cieszyńskiego (RNKC) i czeski Zemský národní výbor pro Slezsko, chcąc powstrzymać narastający konflikt, zawarły tymczasową umowę: „Ugoda niniejsza ma charakter przejściowy i w niczem nie przesądza ostatecznego rozgraniczenia terytorialnego, które pozostawia się w całości rozstrzygnięciu przez czynniki powołane, tj. przez Rząd polski w Warszawie i Rząd czeski w Pradze”. 28 listopada 1918 r. Warszawa ogłosiła przeprowadzenie 26 stycznia 1919 r. wyborów, również na terenach znajdujących się pod władzą RNKC. Czesi uznali to za złamanie umowy z 5 listopada 1918 r., a kiedy ich oficjalne protesty zostały przez polskie władze zlekceważone, 23 stycznia 1919 r. zaatakowali przeważającymi siłami. W czasie krótkiej, siedmiodniowej wojny Czesi dopuścili się przestępstw wojennych, np. w Stonawie, gdzie dobijano rannych i jeńców polskich. Państwa ententy doprowadziły do zawarcia rozejmu. Jednak próby międzynarodowej mediacji, różne warianty podziału Śląska Cieszyńskiego zostały odrzucone. Przygotowano więc plebiscyt, lecz w trakcie poprzedzającej go kampanii obie strony sięgnęły po najbrutalniejsze metody (np. zamachy bombowe), doprowadzając niemal do wojny domowej, co uniemożliwiło przeprowadzenie głosowania. Wreszcie 10 lipca 1920 r. na konferencji w Spa oddały sprawę przynależności spornego terenu pod arbitraż mocarstw. Po wysłuchaniu stanowisk obu krajów, 28 lipca 1920 r. konferencja ambasadorów w Paryżu podzieliła Śląsk Cieszyński. Polska i Czechosłowacja zaakceptowały ten podział i mimo protestów społeczeństwa polskiego 10 sierpnia 1920 r. (bolszewicy podchodzili właśnie pod Warszawę) wprowadziły go w życie. Trudne sąsiedztwo W latach 1920-1938 na Zaolziu (tzn. utraconym Śląsku Cieszyńskim za rzeką Olzą) mimo formalnego poszanowania praw mniejszości narodowej władze czeskie prowadziły działania zmierzające do czechizacji Polaków. Wymuszano przepisywanie dzieci do szkół czeskich, polskich działaczy zwalniano z pracy, fałszowano spisy ludności itp. W rezultacie do 1938 r. Zaolzie opuściło dobrowolnie, a częściej pod przymusem, ok. 10 tys. Polaków. Jednak mimo krzywd i niesprawiedliwości mniejszość polska w Czechosłowacji miała nieporównywalnie lepsze warunki niż Polacy mieszkający w innych krajach. Na Zaolziu z sukcesami rozwijał się polski ruch spółdzielczy i gospodarczy. Kwitła polska kultura i oświata, m.in. ponad 80 szkół polskich, w znacznej części finansowanych lub współfinansowanych z budżetu czechosłowackiego, i dziesiątki stowarzyszeń, fundacji, chórów, bibliotek, klubów sportowych itp. Stale ukazywało się kilkanaście polskich gazet. Działały także partie polityczne (od lewicy do prawicy), a w parlamencie w Pradze zasiadali polscy posłowie, Polacy wybierali też swoich burmistrzów, radnych czy wójtów. Nie można również zapomnieć o czechosłowackiej pomocy w ratowaniu resztek polskiej demokracji, czyli udzielaniu azylu politycznego m.in. Wincentemu Witosowi i Wojciechowi Korfantemu, którzy ratując wolność i życie, uciekli przed Berezą Kartuską. Trudne relacje międzypaństwowe stopniowo się normalizowały i w latach 1925-1933 były poprawne. Jednak po podpisaniu polsko-niemieckiej deklaracji o niestosowaniu przemocy z 26 stycznia 1934 r. w polskiej polityce nastąpił wyraźny zwrot antyczeski. Autorytarne rządy sanacyjne coraz bardziej potrzebowały słabych wrogów i „wielkich” zwycięstw nad nimi. Cios w plecy W styczniu i lutym 1938 r. w czasie polsko-niemieckich rozmów na najwyższym szczeblu Niemcy poinformowali, że dążą do konfrontacji z Czechosłowacją. Choć nie ustalono szczegółów ewentualnej współpracy, można zaryzykować stwierdzenie, że między Polską a Niemcami doszło

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc 30,00 zł lub Dostęp na 12 miesięcy 250,00 zł
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2013, 49/2013

Kategorie: Historia