Sam na sam z autyzmem

Sam na sam z autyzmem

Na autyzm może cierpieć w Polsce ok. 40 tys. dzieci. Ich rodzice na wsparcie państwa nie mogą liczyć Bardzo staraliśmy się o dziecko – wyznaje Zdzisław, tata ośmioletniego Franka. – I jasne, że wyobrażasz sobie, jakie ono będzie, na kogo wyrośnie. A potem okazuje się, że nie będzie takie, jakie je sobie wymyśliłeś, za to może nauczyć cię żyć. Kiedy mój syn spojrzy mi przez chwilę w oczy i dotknie mojej ręki, to dla mnie takie przeżycie, jakby zatrzymał się czas. Franek ma jedną z cięższych postaci autyzmu. Nie mówi, nie rozpoznaje niektórych swoich potrzeb fizjologicznych, nie reaguje na komunikaty. Przez ponad godzinę jego tata opowiada mi o swojej codzienności – licznych terapiach, niekończącym się poszukiwaniu sposobów na polepszenie funkcjonowania dziecka, niepewności, izolacji. Rodzice dzieci z autyzmem nie mówią o heroizmie czy poświęceniu. A przecież ich życie to często walka. Pozbawieni kompleksowego wsparcia, odizolowani i bez odpowiednich zasobów rodzice autystów muszą mierzyć się nie tylko z samymi objawami zaburzenia, ale także z niewiedzą i niezrozumieniem otoczenia oraz obojętnością instytucji. Z braku rozwiązań systemowych często sami stają się głównymi terapeutami swoich dzieci. Ściana Nie wiadomo, jak wiele dzieci w Polsce jest autystycznych. – Wyniki badań różnią się w kwestii częstotliwości występowania

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2019, 39/2019

Kategorie: Kraj