Jak SchÄuble zerwał z Kohlem

Jak SchÄuble zerwał z Kohlem

Minister do zadań specjalnych Rok 2015 jest dla niemieckiej chadecji szczególny, bo obfituje w ważne dla jej historii rocznice. W kwietniu były kanclerz Helmut Kohl skończy 85 lat, a na czerwiec zaplanowana jest impreza z okazji 70. rocznicy założenia CDU. Konwencje i jubileusze dość szybko trafiają do mediów elektronicznych, co stanowi znakomitą okazję, by zademonstrować partyjną jedność. Lub przynajmniej jej pozory, co nie jest szczególnie trudne, gdy Angela Merkel i Wolfgang Schäuble połączeni są wspólną troską o strefę euro. Pani kanclerz i jej minister finansów doskonale wiedzą, że happeningi nie przykryją kryzysu w Europie, ale mają nadzieję, że zatrą ślady wewnętrznych zatargów. Obecność Kohla na takich spotkaniach jest symboliczna, ma podkreślić ciągłość tradycji partii założonej w 1945 r. Sama Merkel korzysta z każdej okazji, by zaznaczyć szczególną rolę jej „politycznego nauczyciela”. Przed większymi imprezami niektórzy zaczynają jednak się wyłamywać z chóru jedności budowanego przez głównych aktorów chadecji. – Gdy Kohl, Merkel i Schäuble pojawiają się na jednym wiecu, nic nie jest takie proste, jak mogłoby się wydawać – zauważa Stephan Lamby, prezes hamburskiej spółki EKO Media. Publicysta zaznacza, że zasługi Kohla są bezdyskusyjne, ale nie jest on człowiekiem, który pojednałby poróżnione niegdyś frakcje. Widocznie każda konwencja z udziałem Kohla wywołuje duchy przeszłości, o których nikt nie chce pamiętać. – Były kanclerz ma być namiastką normalności, a tak naprawdę przypomina dawne utarczki – dodaje Lamby. Jak się okazuje, 17 lat po odejściu Kohla z bieżącej polityki nie wygasły spory, do których doszło na początku współpracy najważniejszych postaci CDU. Bezwarunkowa lojalność Występujący w tandemie kanclerz i minister finansów doskonale wiedzą, że ich dawny mentor nie wywołuje samych wzniosłych uczuć. Historia triumwiratu Kohl-Schäuble-Merkel nosi wszelkie cechy politycznego dramatu. Mamy tu zatem przeplatające się triumfy i porażki, różne warianty walki o władzę, toczonej niekiedy ze zdumiewającą bezwzględnością. Widzimy pułapki bezwarunkowej lojalności wobec szefa i odwrotnie – to, z jakim impetem podopieczny, a raczej podopieczna, potrafi w niego uderzyć, niwecząc jego polityczną spuściznę. Na zbliżających się urodzinach Kohla Merkel znów wygłosi pełne emfazy przemówienia, ale to ona w 1999 r. odcięła się grubą kreską od ekskanclerza. Umiejętnie przeprowadziła partię przez rafy afery finansowej, wytyczając zarazem ścieżkę własnej kariery. W ten sposób pozbyła się również Schäublego, głównego kandydata do przejęcia schedy po ustępującym szefie CDU. 16 lat później pozycja Schäublego jest jednak silna jak nigdy, a grecki szef resortu finansów Yanis Varoufakis po wizycie w Berlinie burknął, że to Schäuble – nie zaś Merkel – rządzi Europą. O ile Merkel zabiega dziś o „kontrolowane włączenie” Kohla do panteonu zasłużonych chadeków, o tyle Schäuble uważa relacje z byłym kanclerzem za „nieodwracalnie zakończone”. 72-letni polityk zadeklarował wprawdzie obecność na przyjęciu na cześć dawnego szefa, ale zapytany przez natrętnego dziennikarza, czy utrzymuje z nim kontakt, odparł: – Już zbyt wiele mego ograniczonego czasu poświęciłem jego osobie. Kiedyś było inaczej. Na zdjęciu z 1982 r., zrobionym w bońskim parlamencie tuż po zaprzysiężeniu Kohla, widzimy wśród gratulujących 40-letniego Schäublego. Wówczas nikt nie przypuszczał, że młody polityk zostanie najbliższym współpracownikiem kanclerza. Ani że po 20 latach bezgranicznej lojalności zawiedzie się na nim. Dziś panowie otwarcie przyznają się do wzajemnej niechęci, choć jeszcze w 1998 r. byli jak papużki nierozłączki, a Schäuble liczył na fotel kanclerski. Czując wiszącą w powietrzu porażkę, Kohl zakwestionował sens kolejnego startu w wyborach, biorąc pod uwagę kandydaturę wychowanka. Ostatecznie jednak postanowił znów zagrać o całą pulę – z wiadomym skutkiem. Do wyborczej porażki doszła afera finansowa w CDU, która zniszczyła też wizerunek Schäublego. Gra enerdowską kartą Koniec ery Kohla był jednocześnie początkiem kariery Merkel. Jeszcze zanim Schäuble poróżnił się z szefem, obaj próbowali ukrócić rosnące ambicje przyszłej kanclerz, nie stroniąc od aluzji dotyczących jej pochodzenia. Czy Schäuble naprawdę zagrał enerdowską kartą? Wprost nie, ale niektóre jego wypowiedzi miały określony wydźwięk. – Rozpoczął wtedy działania mające wyeliminować Merkel z życia politycznego

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 12/2015, 2015

Kategorie: Świat