Ścigany Berlusconi

Ścigany Berlusconi

Włoskiego premiera na 10-lecie rządów czeka 10. proces z oskarżenia o korupcję Wygląda na to, że najbogatszego człowieka Włoch i najbogatszego polityka Europy, premiera Silvia Berlusconiego, w dziesięciolecie jego wkroczenia na scenę polityczną opuściło szczęście. Prezydent odrzucił ustawę, od której zależy los jego imperium telewizyjnego, Włosi obarczają jego rząd odpowiedzialnością za to, że po wprowadzeniu euro wiele podstawowych produktów zdrożało o 20%. Ponadto na dziesięciolecie czeka go dziesiąty proces sądowy z oskarżenia o korupcję. W poprzednich, w których był sądzony za próby przekupstwa, oszustwa podatkowe i fałszowanie ksiąg swego koncernu Fininvest i medialnej grupy kapitałowej Mediaset, otrzymał w pierwszej instancji wyroki skazujące łącznie na sześć lat i siedem miesięcy więzienia, skasowane przez sądy apelacyjne. Najwierniejsi wyborcy Berlusconiego mają nadzieję, że i tym razem będzie podobnie. Jednak tolerancja włoskiej opinii publicznej wobec dezynwoltury księgowych Berlusconiego zaczęła gwałtownie topnieć, gdy przed dwoma tygodniami wybuchł godzący w dziesiątki tysięcy drobnych akcjonariuszy skandal finansowy największego włoskiego koncernu spożywczego Parmalat. Od lat prowadził on kreatywną księgowość, ukrywając braki w kasach sięgające 7 mld euro. Notowania Berlusconiego, który do niedawna przewodził w sondażach, spadły na łeb na szyję. Chociaż jako właściciel wszystkich trzech liczących się kanałów telewizji prywatnej ma znaczny wpływ na opinię publiczną, Włosi zaczęli się odwracać od premiera. Gdyby wybory odbyły się teraz, Berlusconi – według najnowszych sondaży – przegrałby je do swego głównego adwersarza politycznego, Romana Prodiego, uzyskując o 16,6 punktu procentowego mniej niż przewodniczący Komisji Europejskiej (Prodi – 48,8%, Berlusconi – 32,2%). Ballady premiera Szefowi włoskiego rządu bardzo zaszkodził zupełny brak sukcesów zakończonej 31 grudnia włoskiej prezydencji w Unii Europejskiej. Końcowym akcentem przewodnictwa Berlusconiego był nieudany szczyt UE w Brukseli w sprawie uzgodnienia unijnej konstytucji. Szef liberałów w Parlamencie Europejskim, Graham Watson, zarzucił wręcz Berlusconiemu, że szumnie zapowiadane przez niego kompromisowe propozycje, które miały uratować szczyt, okazały się „poplamioną lodami serwetką z nagryzmolonymi na niej kilkoma kiepskimi dowcipami”. Po ostatnich niepowodzeniach niezmiernie wrażliwy na punkcie swego wyglądu 68-letni szef włoskiego rządu, który na afiszach wyborczych z 2001 r. kazał umieścić swoje zdjęcie jako szczupłego czterdziestolatka, postanowił poprawić publiczny image. Jego zdjęcia w tygodniku „Panorama”, będącym własnością rodziny Berlusconich, ukazują się z dyskretnie domalowaną czupryną. Sam Berlusconi znikł i od świąt nikt go nie widział. Za to na Nowy Rok każda z 2 tys. kobiet pracujących w Urzędzie Premiera zastała na biurku prezent: CD z wizerunkiem Berlusconiego i 14 nagraniami napisanych przez niego piosenek lirycznych, wśród których największym powodzeniem podobno cieszą się ballady „Bez ciebie moje dni i noce są puste” i „Nie zostawiaj mnie nigdy samego”. W ten sposób najbardziej medialny z europejskich premierów nawiązał do swych lat młodzieńczych, gdy zarabiał śpiewaniem szlagierów na statkach pasażerskich. Jak ujawnił lekarz Berlusconiego, tłumacząc jego nagłe zniknięcie z telewizji, premier poddał się zabiegowi lekkiego liftingu, usunięcia zmarszczek w kącikach oczu i kuracji odchudzającej. Jeden z włoskich satyryków napisał, że premier poddał się operacji plastycznej, bo chce dobrze wypaść przed sądem. Nie zejdę ze sceny! Berlusconi przeczuwał chyba kłopoty, gdy dwa miesiące temu oznajmił, że nawet gdyby został uznany przez sądy za winnego korupcji i skazany na więzienie, nie odejdzie ze stanowiska. „Nie wchodzi w grę hipoteza dotycząca mojej ewentualnej dymisji”, oświadczył. Przeczucia się sprawdziły. Włoski Trybunał Konstytucyjny, który taktownie odczekał z wydaniem orzeczenia do końca nieudanej włoskiej prezydencji w Unii Europejskiej, wkrótce po jej zakończeniu odebrał premierowi Berlusconiemu tarczę, za którą ten przez ostatnie pół roku chował się przed wymiarem sprawiedliwości. Teraz znów będzie musiał stanąć przed mediolańskim sądem pod zarzutem przekupienia sędziego. Za udział w tym samym przestępstwie najbliższy współpracownik i adwokat Berlusconiego, jego eksminister obrony, Cesare Previti, został niedawno skazany na pięć lat więzienia. Sam przekupny sędzia – na osiem lat. 10 z 15 członków Trybunału Konstytucyjnego uznało, że ustawa uchwalona w wielkim pośpiechu przez rządową większość parlamentarną tuż przed objęciem przez Włochy przewodnictwa w UE jest sprzeczna z artykułem 3 konstytucji. Stwierdza on,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 05/2004, 2004

Kategorie: Świat