Scytowie – łucznicy ze stepów

Scytowie – łucznicy ze stepów

Wojowniczy nomadowie po raz pierwszy połączyli Europę i Azję Pili krew zabitych wrogów, wznosili toasty z ich czaszek. Zatruwali trójgraniaste groty swoich strzał jadem trupim. Od VI w. p.n.e. panowali nad bezkresnym stepem od syberyjskich gór Ałtaju aż po Dunaj. Łupieżcze wyprawy tych konnych łuczników docierały do Palestyny i granic Egiptu. Pozostały po nich kurhany – monumentalne grobowce pełne złotych skarbów, szkielety wodzów i „lodowe mumie”. W jednym tylko wielkim kopcu koło miasta Arzhan w autonomicznej Republice Tuwy w południowej Syberii zespół rosyjskich i niemieckich archeologów odnalazł naszyjniki ze szczerego złota o łącznej masie 2 kg, spoczywające na kościach władcy spowitych w przepyszny płaszcz, obszyty tysiącami złotych blaszek w kształcie panter. W grobowcu odkryto także złote strzały w złotych kołczanach, posążki uskrzydlonych koni, spiżowe części uprzęży, szkielety rumaków, które zarżnięto, aby towarzyszyły swemu panu w zaświatach. Na grzywach i ogonach po 25 wiekach wciąż pozostały ślady złotego pyłu. „Barbarzyńscy” Scytowie budzili fascynację i lęk wśród „cywilizowanych” Greków. Ojciec historii, Herodot z Halikarnasu, poświęcił w V w. p.n.e. tym dzielnym nomadom obszerny ustęp swego dzieła. Wybitny lekarz Hipokrates zapewniał, że także scytyjskie dziewczęta w niczym nie ustępują mężczyznom. „Jeżdżą konno, z grzbietu końskiego szyją z łuku i miotają oszczepy, oddają swe dziewictwo dopiero wtedy, kiedy zabiją trzech wrogów”. W tej opowieści jest więcej niż ziarno prawdy. W kurhanach znajdowano szkielety młodych kobiet z bronią i w męskich szatach. Być może obyczaje walecznych scytyjskich niewiast przyczyniły się do narodzin greckiego mitu o Amazonkach. Ale Scytowie byli nie tylko wojownikami – niektórzy uprawiali rolę, a wszyscy stworzyli wysoko rozwiniętą kulturę i uprawiali handel z miastami Hellenów. Scytowie, jako pierwsi, jeszcze przed powstaniem słynnego Jedwabnego Szlaku, połączyli Europę i Azję. Niemiecki archeolog Hermann Parzinger, najwybitniejszy poszukiwacz scytyjskich kurhanów, nazwał walecznych koczowników pierwszymi animatorami globalizacji. Scytowie to bardzo liczny lud pochodzenia irańskiego, podzielony na wiele plemion. Persowie nazywali ich Sakami. Nazwa pochodzi prawdopodobnie od starożytnego indoeuropejskiego słowa skuza, co znaczy łucznik, strzelec (por. angielskie to shoot – strzelać, niemieckie der Schütze – strzelec). Ojczyzną Scytów prawdopodobnie była południowa Syberia. Już w IX w. p.n.e. zaczęli się rozprzestrzeniać ku zachodowi, w poszukiwaniu wciąż nowych pastwisk dla ogromnych stad bydła i przede wszystkim koni (na każdego wojownika przypadało 10 do 20 rumaków). W VII w. p.n.e. pokonali koczowniczych Kimmeryjczyków i w pościgu za nimi wtargnęli do Azji Mniejszej. Byli groźnymi przeciwnikami upadającego imperium asyryjskiego, na kilka dziesięcioleci opanowali Armenię i północny Iran. O scytyjskiej inwazji na Palestynę tak biadał biblijny prorok Jeremiasz: Oto nadchodzi naród z ziemi północnej wielki naród powstaje z krańców ziemi. Łuk i miecz trzymają w ręku, są okrutni i bez litości. Ich wrzawa jest jak szum morza, I dosiadają koni, gotowi jak jeden mąż do walki przeciw Tobie, Córo Syjonu! (Jr 6,22-23) Gdy powrócili na północ, opanowali rozległe stepy między Dunajem a Donem, a także wokół Półwyspu Krymskiego. Najpotężniejsi byli Scytowie Królewscy, koczujący między Dnieprem a Donem. Między rzeką zwaną obecnie Inguł a Dnieprem siedzieli Scytowie rolnicy, przemieszani z nomadami. Herodot nie kryje podziwu dla taktyki walki stepowych wojowników: „…nikt, wtargnąwszy do nich, nie może ujść cało… ich samych, jeśli nie chcą, aby ich odszukano, nikt nie potrafi doścignąć. Ludzie ci ani miast, ani twierdz założonych nie posiadają, lecz domy swe noszą ze sobą i wszyscy są konnymi łucznikami… Czy tacy ludzie są do pokonania i czy łatwo jest wręcz z nimi walczyć?”. O tym, że nie jest łatwo, przekonał się Dariusz I, wielki król Persji, który lekkomyślnie wyprawił się w stepy przeciwko Scytom (514-513 p.n.e.). Lotni łucznicy unikali walnej bitwy, lecz atakowali znienacka i bezlitośnie nękali ogromną armię nieprzyjaciół. Tysiące wojowników Dariusza nie powróciły do ojczyzny. Wyprawa perska przyczyniła się do politycznej konsolidacji Scytów. W IV w. p.n.e. król Ateas stworzył prężne państwo scytyjskie nad górnym biegiem Dunaju.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 04/2008, 2008

Kategorie: Nauka