Małgorzata Subotic, jedna z ostatnich sympatyczek UW, która się ostała po czystkach w „Rzeczpospolitej”, musi się widocznie uwiarygodnić w oczach obecnego kierownictwa gazety, skoro podpisuje teksty, w których zgadzają się tylko nazwiska. Przyzwyczailiśmy się już, że każda okazja do dokopania telewizji publicznej jest dobra, ale trzeba mieć dużego pecha, by napisać, że TVP nie wpuszcza na wizję działaczy SDP i wymieniać nazwisko Bratkowskiego jako szczególnie sekowanego, gdy w sobotni wieczór w I programie telewizji Fedorowicz prezentuje chałturkę, w której Bratkowski odgrywa główną rolę. Pani Małgosiu, kłamać też trzeba umieć, a u Pani w redakcji są lepsi od tego specjaliści. Share this: Click to share on Facebook (Opens in new window) Facebook Click to share on X (Opens in new window) X Click to share on X (Opens in new window) X Click to share on Telegram (Opens in new window) Telegram Click to share on WhatsApp (Opens in new window) WhatsApp Click to email a link to a friend (Opens in new window) Email Click to print (Opens in new window) Print