Słowacja przed euro

Słowacja przed euro

Juraj Marusiak, słowacki historyk i politolog. Pracuje w Instytucie Nauk Politycznych Słowackiej Akademii Nauk. Prezes Towarzystwa Europy Środkowej i Wschodniej. Redaktor naczelny portalu Euromonitor International (http://www.euromonitor-international.eu) Jeżeli często mówi się o polskim cwaniactwie, to Słowaka można by określić jako cichego cwaniaka – 1 stycznia zapłacimy na Słowacji już w euro. Jak słowackie społeczeństwo podchodzi do likwidacji własnej waluty i czy nie obawia się wzrostu cen? – Słowackie społeczeństwo jest tradycyjnie sceptyczne, co nie znaczy, że nie zdaje sobie sprawy z potrzeby realizacji niezbędnych zmian. Sceptycyzm ten wynika z doświadczeń historycznych, w tym również z ery postkomunizmu. W lutym 2008 r. w sondażach 58% mieszkańców obawiało się, że wprowadzenie euro będzie niekorzystne dla Słowacji. Proszę pamiętać, że przeciętna emerytura będzie wynosić 270, a przeciętna płaca 620 euro. – Pojawiły się spekulacje, że gospodarka nie jest gotowa na przyjęcie euro. – 7 maja Komisja Europejska podjęła ostateczną decyzję o przyjęciu Słowacji do strefy euro. Teraz decyzję może zmienić już tylko Rada Europejska albo rząd Słowacji. Jednak na to się nie zanosi. – Słowacja nazywana jest gospodarczym tygrysem Europy Środkowej. Czy obecny wzrost gospodarczy jest efektem neoliberalnych reform – m.in. podatku liniowego, reformy emerytur i rent, zmniejszenia wydatków na zasiłki społeczne? – Sukces gospodarczy Słowacji nie jest wyłącznie wynikiem reform realizowanych przez rząd Dzurindy. Znaczny wzrost gospodarczy i bum inwestycyjny odczuwają wszystkie kraje postkomunistyczne. Inwestycje zagraniczne w Czechach są kilkakrotnie większe niż na Słowacji, mimo że tam podobne reformy nie zostały przeprowadzone. Nie można zapominać, że Słowacja przez długie lata była oceniana jako kraj politycznie niestabilny, co ograniczało zainteresowanie kapitału zagranicznego. U podstaw obecnego wzrostu leży też ten napływ inwestycji zagranicznych, który w odróżnieniu od innych krajów Grupy Wyszehradzkiej ominął Słowację w latach 90. – Dlaczego Słowacy w 2006 r. pokazali czerwoną kartkę Dzurindzie i wybrali lewicową partię Roberta Ficy? – Negatywnie oceniono koszty społeczne reform Dzurindy, które niejednokrotnie oznaczały drastyczne cięcia wydatków społecznych. Trzeba pamiętać, że reformy te – zwłaszcza reforma służby zdrowia i prywatyzacja dużych przedsiębiorstw państwowych – odznaczały się niskim stopniem przejrzystości, co spowodowało drastyczny spadek zaufania do rządzących elit. Dlatego dziś Słowacy pozytywnie oceniają działania rządu Roberta Ficy, które zmierzają do częściowej rewizji reform. – 66% Słowaków jest dumnych ze swojego państwa. – Słowacja jest w pewnym sensie europejskim ewenementem. Jej społeczeństwo w dużym stopniu popiera członkostwo w Unii Europejskiej i pragnie pogłębienia integracji europejskiej. Jednocześnie wraz z wejściem kraju do UE nastąpił wzrost utożsamienia się ze swoim państwem. – Znów powraca pytanie, czy rozwód z Czechami w 1993 r. miał sens. – Oczywiście, że tak. Społeczeństwo słowackie stało się dojrzalsze pod względem obywatelskim. Wzrosła także świadomość własnej odpowiedzialności na arenie międzynarodowej. Tradycyjnie w czasie istnienia Czechosłowacji głos Słowaków nie był brany pod uwagę, a wszystkie zasadnicze decyzje zapadały w Pradze. – Czy idea czechosłowakizmu, której twórcą był T.G. Masaryk, okazała się fałszywa? – Czechosłowakizm, którego podstawą była świadomość potrzeby ścisłej współpracy Słowaków i Czechów, odegrał pozytywną rolę na przełomie XIX i XX w. Idee Masaryka umożliwiły przełamanie izolacji słowackiego ruchu narodowego od własnego społeczeństwa, jego otwarcie na kwestie społeczne i pogodzenie idei emancypacji narodowej z procesem demokratycznej modernizacji. Idea czechosłowakizmu była też pomocna przy tworzeniu państwa czechosłowackiego i jego międzynarodowego uznania w czasie I wojny światowej. Pierwsza Republika Czechosłowacka lat 1918-1938 odegrała olbrzymią rolę w kulturalnym i społecznym rozwoju Słowacji, była też gwarancją ochrony przed ekspansją niemiecką i przed potencjalną agresją ze strony Węgier, ale też Polski. – Dlaczego zatem drogi Czech i Słowacji się rozeszły? – Odmienne doświadczenia historyczne obu narodów oraz odmienny charakter czeskiego i słowackiego społeczeństwa spowodowały, że – mimo bliskości języków – czechosłowakizm jako projekt etniczny nie mógł się zakończyć sukcesem. Doświadczenie Słowacji z życia w demokratycznej Czechosłowacji, mimo że w stosunkowo krótkim okresie 20-lecia międzywojennego, umożliwiło wychowanie nowego

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2008, 26/2008

Kategorie: Świat