Wydaje się, że budowa elektrowni jądrowej w Polsce nie jest już potrzebna. Prof. Roman Barlik z Wydziału Elektrycznego Politechniki Warszawskiej znalazł potężne rezerwy mocy, jakie tkwią w milionach prywatnych pojazdów samochodowych. Ponieważ każdy z nich wyposażony jest w naładowany akumulator, kiedy zsumować te wszystkie zbiorniki prądu, wychodzi nam 25 mln megawatów, to jest połowa mocy wszystkich 12 elektrowni systemowych, jakie produkują prąd w naszym kraju. W przypadku ostrego niedoboru mocy, który mógłby skutkować wyłączaniem prądu w domach i zamykaniem zakładów przemysłowych, wystarczy podłączyć to, co jest w naszych autach, i kraj znów rozbłyśnie i rozkwitnie dzięki dodatkowej energii. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj
Tagi:
Przegląd









