Śpiewak, czyli panisko

Śpiewak, czyli panisko

Trzy lata temu napisaliśmy o podłej atmosferze w Żydowskim Instytucie Historycznym, jaka tam zapanowała, gdy dyrektorem został Paweł Śpiewak. Było o mobbingu, zastraszaniu i obrażaniu pracowników. Wszystko na podstawie konkretnych wypowiedzi. Myśleliśmy naiwnie, że może po latach Śpiewak się zmienił. Ale gdzie tam. Gdy nasz dziennikarz zwrócił się do niego o wypowiedź, usłyszał, że nic nie powie, bo „wypisujemy o nim straszne rzeczy”. Panisko pełną gębą. Prawie pełną. Bo jako urzędnik dostaje pensję od podatników. Czyli także od naszych czytelników. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 09/2018, 2018

Kategorie: Aktualne, Przebłyski