Spłachetek niezgody

Spłachetek niezgody

Ale wróćmy do sąsiadującego z remizą trójkątnego spłachetka ziemi. W roku 1976, kiedy Marianna F. została sama po śmierci matki i brata, miała 65 lat. Zawarła ze skarbem państwa umowę o dożywocie, czyli przeniosła własność działki za dożywotnie utrzymanie.

Testament

W 1991 r. 80-letnia Marianna F. zmarła. Zgodnie z umową o dożywocie jej działka powinna przejść na własność skarbu państwa. I Sąd Rejonowy w Opolu Lubelskim stwierdził w październiku 1998 r., że spadek po Mariannie F. nabył w całości skarb państwa. Działka miała być sprzedana w drodze przetargu, ale tak się nie stało. Przetarg odwołano, bo nieoczekiwanie Jadwiga Sz., kuzynka zmarłej i córka jej sąsiadów, ujawniła, że posiada ustny testament staruszki.

Nie potrafiła wyjaśnić, dlaczego przez dziewięć lat trzymała tę informację w tajemnicy. Twierdziła, że 21 września 1991 r. Marianna F., na tydzień przed śmiercią, czując, że będzie się żegnać ze światem, kazała rodzicom Jadwigi Sz. wezwać trzech świadków. Zamierzała bowiem w ich obecności oświadczyć, że na wypadek śmierci cały swój majątek zapisuje właśnie Jadwidze Sz. Dziwna to była decyzja, skoro wcześniej oddała działkę skarbowi państwa za dożywocie. Marianna F. zmarła 1 października 1991 r.

Sprawa „o otwarcie i ogłoszenie testamentu i zmianę postanowienia w przedmiocie nabycia spadku” rozpoczęła się w styczniu 2001 r. w Sądzie Rejonowym w Opolu Lubelskim. „Dowiedziałam się o testamencie bezpośrednio po pogrzebie od cioci Heleny Sz., która była jednym ze świadków tego testamentu – relacjonowała Jadwiga Sz. w sądzie. – Pod koniec października 1991 r., kiedy przyjechałam do mamy mieszkającej w Maszkach, mogłam zapoznać się z treścią ostatniej woli Marianny F. Nie przeprowadziłam stwierdzenia nabycia spadku, nie widziałam takiej potrzeby”.
Jadwiga Sz. poinformowała też sąd: „(…) Zasięgnęłam rady znajomego prawnika, który pouczył mnie, jak powinno się spisać tę ostatnią wolę. Powiedziałam o tym mamie i jeden ze świadków – Elżbieta W. – spisała ostatnią wolę, a pozostali ją potwierdzili”.

Oświadczenie woli Marianny F. podpisały trzy osoby: Elżbieta W., Helena Sz. i Eugeniusz J., one też były świadkami w sprawie o nabycie spadku przez Jadwigę Sz. Sąd w Opolu Lubelskim zdecydował, że Jadwiga Sz. jako spadkobierczyni Marianny F. stała się właścicielką działki. Dlaczego sądu nie zdziwiło, że Jadwiga Sz. tyle lat czekała z ujawnieniem testamentu, nie wiadomo. Może prawnikom w głowie się nie mieściło, że ktoś ważyłby się sfałszować testament, by dostać działkę wartą 6 tys. zł albo i mniej.

Fałszerstwo

Zarębowie postanowili podważyć testament, który zawsze uważali za podejrzany. W sukurs przyszła im Elżbieta W., która jakoby była świadkiem ostatniej woli Marianny F. Kiedy Elżbieta W. dowiedziała się o problemach Zarębów, które wynikały z przesunięcia granicy działki, w lutym 2011 r. napisała: „(…) Przypomniałam sobie dokładnie, że w okresie wakacyjnym w miesiącu lipcu lub sierpniu 2000 r., będąc w zupełnej nieświadomości, przepisałam na nowy papier przyniesioną do mnie, do domu przez Elżbietę Ż. kartkę pt. »Oświadczenie«! Było to oświadczenie testamentowe, które dotyczyło rozporządzenia majątkiem na wypadek śmierci Marianny F. Pamiętam, że oświadczenie było antydatowane na rok 1991, to jest na datę śmierci Pani Marianny F. (…) Elżbieta Ż. stwierdziła, że jest to przysługa dobrosąsiedzka. (…) Oświadczam: wszystko, co było napisane w tym oświadczeniu i datowane jest na dzień 6.10.1991 roku, co potwierdziłam w Sądzie w Opolu Lubelskim, jest nieprawdą”.

Krystyna Zaręba była pełna nadziei, że oto problemy jej i syna się kończą. Jeśli testament został sfałszowany, to skarb państwa odzyska działkę, a oni będą mogli ją kupić. W sierpniu 2011 r., po wyznaniu Elżbiety W. o sfałszowaniu testamentu, skarb państwa wystąpił do sądu, by zmienił postanowienie, zgodnie z którym właścicielką działki w Maszkach została Jadwiga Sz.

W sprawie testamentu wypowiedział się biegły sądowy z zakresu grafologii. Stwierdził, że testament został sporządzony wiele lat później, niż wynikałoby to z daty na piśmie. To znaczy, że był antydatowany, czyli sfałszowany. Ta opinia i oświadczenie Elżbiety W. nie wystarczyły jednak, by zakończyć sprawę. Sąd do tej pory nie podjął decyzji. Dopiero kiedy ta sprawa się zakończy, Sąd Okręgowy w Lublinie będzie mógł powrócić do sprawy o rozgraniczenie działek Jadwigi Sz. i Zbigniewa Zaręby.

W sierpniu 2014 r. Krystyna Zaręba złożyła w Prokuraturze Rejonowej w Opolu Lubelskim zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Osobą, która je popełniła, miała być Jadwiga Sz., ona bowiem doprowadziła do tego, że skarb państwa stracił działkę w Maszkach na jej rzecz. Jednak prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa „wobec braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu zabronionego”.

Gra o 320 m kw. gruntu trwa. Rodzina Zarębów ma już za sobą sześć lat zmagań. I wciąż nie traci nadziei.


Zniknie testament ustny

Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego przygotowała zmiany w prawie spadkowym. Ma z niego zniknąć testament ustny, który teraz można sporządzić, gdy istnieje obawa rychłej śmierci spadkodawcy. Wystarczy oświadczyć ostatnią wolę w obecności co najmniej trzech świadków. Często dochodzi do fałszerstw. Typowa sytuacja jest taka: nagle pojawia się jakiś dalszy krewny czy znajomy, mający świadków na to, że zmarły właśnie jemu przekazał spadek. Wprawdzie można w sądzie taki testament ustny obalić, ale sprawy ciągną się latami.

Foto: Anna Krukowska

Strony: 1 2 3

Wydanie: 18/2015, 2015

Kategorie: Reportaż

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy