Staże dla naiwnych

Staże dla naiwnych

Jak to możliwe, że organy państwa dobrowolnie dostarczały prywatnym firmom pracowników, których praca była najczęściej wyceniana na 0 zł? – Zgodnie z przepisami pracodawca nie ma obowiązku zatrudnienia stażysty, również urzędy pracy nie mogą go do tego zmusić. W naszej ocenie, urzędy mogą jednak przy zawieraniu umów preferować pracodawców, którzy wywiązują się z obietnicy zatrudnienia stażystów – tłumaczył przedstawiciel rzeszowskiej delegatury NIK.

Stać tylko bogatych

Eksperci zajmujący się analizą rynku pracy coraz częściej wspominają, że w Polsce powoli zaczyna dominować rynek pracownika. Polacy wyjeżdżają na Zachód i coraz bardziej brakuje rąk do pracy. Dla absolwentów i osób młodych teoretycznie powinny to być idealne warunki do rozpoczęcia kariery zawodowej. Portal Pracuj.pl podaje, że w I kwartale tego roku liczba ofert dla młodych wzrosła o jedną czwartą w stosunku rok do roku.

– Rynek pracy coraz bardziej otwiera się na młode osoby kończące studia bądź studiujące na ostatnich latach – mówiła agencji Newseria Biznes Izabela Bartnicka, ekspertka Grupy Pracuj. – W I kwartale mieliśmy kilka tysięcy ofert skierowanych do młodych.

Z tegorocznych badań Pracuj.pl wynika, że ponad 80% studentów odbywało w trakcie studiów staż lub praktykę. Problem w tym, że zaledwie 20% pobierało z tego tytułu jakiekolwiek wynagrodzenie.

Oznacza to, że na zdobywanie doświadczenia i umiejętności mogą sobie pozwolić jedynie ci studenci, których rodziców stać na ich wsparcie. W szczególnie trudnej sytuacji jest młodzież z mniejszych ośrodków, która – ucząc się poza miejscem zamieszkania – sama musi sobie zapewnić utrzymanie. – Bezpłatne staże i praktyki mają negatywne skutki na trzech poziomach. Po pierwsze, są jednym z czynników wzrostu nierówności, ponieważ nie wszyscy mogą sobie pozwolić na płacenie z własnej kieszeni, aby brać udział w grze. Po drugie, wpływają na nierówność międzypokoleniową, nieproporcjonalnie obciążając młodzież. Po trzecie wreszcie, przesuwają całe branże w sferę „przywileju” – komentuje Ross Perlin, autor książki „Naród stażystów. Jak nic nie zarobić i niewiele się nauczyć w nowej ekonomii”.

To oznacza przewartościowania niektórych pojęć. Dla wielu młodych ludzi coraz częściej pracowanie nie oznacza wykonywania konkretnych zadań za wynagrodzenie. Nie dziwi zatem, że studenci potrafią rozmawiać w ten sposób:

– Pracuję w firmie X od trzech miesięcy.
– Ale tak za pieniądze?
– Nie, no, nie przesadzajmy.

Foto: fotolia

Strony: 1 2 3

Wydanie: 2016, 21/2016

Kategorie: Kraj

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy