Sterowany napływ imigrantów

Sterowany napływ imigrantów

Niemcy przyjmują nowoczesną ustawę o obcokrajowcach Wśród „karczemnych burd”, jak określił to tygodnik „Der Spiegel”, niemiecka Rada Federacji przyjęła nową ustawę o imigrantach przygotowaną przez rząd federalny. Decyzja ta budzi ogromne kontrowersje wśród polityków i z konstytucyjnego punktu widzenia jest wątpliwa. Niemniej jednak wiele wskazuje na to, że 1 stycznia RFN będzie miała nowoczesną ustawę o imigrantach i obcokrajowcach. Zdaniem ekspertów, najwyższy czas na zmiany. Mimo niezliczonych ustaw i rozporządzeń imigracja wciąż przebiega w sposób chaotyczny, zaś prawo o obcokrajowcach jest tak skomplikowane, że tylko nieliczni potrafią znaleźć drogę w tym gąszczu przepisów. Zagraniczni komentatorzy dziwią się, że zmiany są przeprowadzane tak późno. Ale w czasie 16 lat rządów chrześcijańskiego demokraty Helmuta Kohla doszło do skostnienia struktur państwowych. Dopiero lewicowy gabinet socjaldemokraty Gerharda Schrödera odważył się na reformy. Problem imigrantów należał zaś do najpoważniejszych. Nad Łabą i Renem żyje obecnie 7,3 mln obcokrajowców, co stanowi 9,1% ludności kraju. Na stu mieszkańców RFN 12 przyszło na świat za granicą (w Stanach Zjednoczonych, klasycznym państwie imigrantów, tylko dziewięciu). Mimo to politycy, zwłaszcza z ugrupowań prawicowych, ale przecież także socjaldemokraci, przez lata podkreślali, że „Niemcy nie są krajem imigracyjnym”. Podczas kampanii wyborczych szermowano chwytliwym hasłem: „Łódź jest pełna!”. Znaczyło to, że cudzoziemców w RFN jest już za dużo i nie można przyjmować nowych, szczególnie w sytuacji, gdy 4 mln Niemców pozostaje bez pracy. Wielkie partie zaczęły w końcu zmieniać poglądy, gdy okazało się, że mimo bezrobocia wiele miejsc pracy z braku wysokiej klasy specjalistów lub chętnych do podejmowania najbardziej niewdzięcznych zajęć (w gastronomii, hotelarstwie lub domach seniora) pozostaje nieobsadzonych. Przed dwoma laty rząd Schrödera zaczął wydawanie zielonych kart, czyli ograniczonych czasowo zezwoleń na pobyt i pracę, dla informatyków z zagranicy. Władze federalne zleciły też opracowanie raportu w sprawie imigrantów komisji ekspertów, na której czele stanęła była przewodnicząca Bundestagu, Rita Süssmuth, reprezentująca liberalne skrzydło CDU. Komisja, w skład której weszli związkowcy i przedstawiciele pracodawców, korzystała z pomocy specjalistów od spraw imigracji z Australii, USA i Kanady. Rezultatem prac tego gremium stał się prawie 300-stronicowy raport, rozpoczynający się od słów: „Niemcy potrzebują imigrantek i imigrantów”. Społeczeństwo RFN starzeje się bowiem w zastraszającym tempie. Bez przybyszów z zagranicy i przy obecnym przyroście naturalnym liczba ludności kraju spadnie do 2050 r. z 82 do 60 mln, zaś liczba obywateli zawodowo czynnych – z 41 do 26 mln. Nawet przy intensywnym wykorzystaniu miejscowej siły roboczej obecny poziom dobrobytu i rozwoju gospodarczego będzie można utrzymać „najwyżej przez 20 lat”. Na podstawie raportu rząd przygotował projekt ustawy popieranej przez Kościoły, organizacje pracodawców, część związków zawodowych i większość partii politycznych. Wydawało się, że także opozycyjne ugrupowania chadeckie, CDU i bawarska CSU, udzielą reformie swego poparcia. Ostatecznie jednak przewodniczący CSU i kandydat chrześcijańskich demokratów na kanclerza, premier Bawarii Edmund Stoiber, uznał, że w roku wyborczym nie można pomagać rządowi, wręcz przeciwnie, należy „wyprofilować się” w kwestii imigrantów. Chadecy postanowili przeto reformie się sprzeciwić, licząc, że przyniesie im to dodatkowe głosy (według niektórych sondaży, 62% Niemców sprzeciwia się sprowadzaniu wykwalifikowanej siły roboczej z zagranicy). Mimo to Bundestag uchwalił nowe prawo: „Ustawę o sterowaniu i ograniczeniu imigracji oraz o uregulowaniu pobytu i integracji obywateli Unii Europejskiej i cudzoziemców”, jak brzmi oficjalna nazwa. Ustawa przewiduje, po pierwsze, że imigracja będzie kształtowana „z uwzględnieniem zdolności integracyjnych oraz interesów gospodarczych i rynku pracy”. Ułatwiona zostanie imigracja fachowców. Kandydaci będą oceniani według systemu punktowego (punkty za wiek, wykształcenie, znajomość języka, potrzebny gospodarce zawód itp.). Zasady przyjmowania samodzielnych przedsiębiorców określi osobna ustawa. Federalny Urząd Pracy będzie mógł jednak wydać zgodę na sprowadzenie obcokrajowca tylko wtedy, jeśli „nie będzie negatywnych skutków dla rynku zatrudnienia”. Po drugie, zakłada się zredukowanie pięciu obecnie istniejących prawnych podstaw pobytu do dwóch. W przyszłości istnieć będzie tylko ograniczone czasowo prawo pobytu oraz bezterminowe prawo pobytu i osiedlenia się. Zlikwidowany zostanie status „tolerowanego” obcokrajowca.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 15/2002, 2002

Kategorie: Świat