Mądre głowy kombinują, skąd u części Polaków taki opór przed szczepieniami. Może uwierzyli, że skuteczniejsza od zastrzyku jest modlitwa do św. Rocha? Zachęcają do niej księża. W przekonaniu, że święty ma taką moc, że pomoże powstrzymać zarazę. „Skieruj wzrok na nas poranionych na duszy i ciele, udziel nam uzdrowienia fizycznego i duchowego. Oddal wszelkie epidemie od naszego kraju, uwolnij nas od naszego samolubstwa, byśmy wolni od dóbr ziemskich, za Twoim przykładem służyli biednym”.
Jaka jest skuteczność? Co dzień więcej chorych i więcej zajętych respiratorów. Może więc św. Roch nie przepada za głupkami, którzy bardziej wierzą w niego niż w medycynę?
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy