Szanowny Panie Gestapo

Szanowny Panie Gestapo

Złamane serce

Co trzeci donos dotyczył Żydów. O istniejącym wśród niemałej grupy Polaków antysemityzmie świadczą chociażby te fragmenty kilku listów: „Przed wojną Abraham wachsmacher był 100% Żydem, szczycił się nawet tym, dziś jest karaimem, bezczelność tego Żyda przechodzi wszelkie granice. (…) Adres tego parszywca jest Nowy Świat N 3 m, N 8”. „Pomimo utworzonej dzielnicy żydowskiej, żona Jeża która jest rodowitą żydówką pozostaje nadal przy nim”. „Niniejszym pragnę powiadomić Główną Komendę Gestapo, że nie wszyscy żydzi usłuchali rozkazu władz niemieckich i nie przenieśli się do dzielnicy żydowskiej”. I chyba najbardziej wstrząsający fragment: „Wszystko powyższe podaję z ideowych pobudek, gdyż nienawidzę żydów, w szczególności zaś mechesów, którzy kupczą swoją narodowością i religią”.

Co ciekawe, za wieloma donosami na Żydów wcale nie stał antysemityzm, lecz znacznie bardziej prozaiczne powody, jak chociażby złamane serce. Dla porzuconej przez męża kobiety pochodzenie jego kochanki stanowiło zaledwie pretekst do denuncjacji: „Panowie, zawiadamiam, że na ulicy Waliców 11 w mieszkaniu Domańskich ukrywa się żyduwa, jest to kochanka Jana Domańskiego. (…) Tak rozchukaną żyduwę trzeba koniecznie wsadzić, bardzo proszę panowie zajmą się tą sprawą, mnie odebrała męża, zostawił mnie z dwojgiem dzieci i ciężko muszę pracować na kawałek chleba, a żyduwa opływa w dostatkach”.

Donosami posługiwali się także sami Żydzi. Wśród listów przebadanych przez prof. Engelking znalazł się i taki: „Pisząc ten anonimowy list zaznaczam, że jestem również Żydem i tego się nie wstydzę, rozkazu usłuchałem, jestem w dzielnicy żydowskiej, ale nie mogę tego znieść, aby inny Żyd kpił sobie z władzy niemieckiej i mieszkał w dzielnicy polskiej nie mając ku temu prawa”. Motywy pisania donosów do gestapo były uniwersalne. Zawiść, zazdrość, a często zwyczajna głupota w równym stopniu dotykały Polaków, Żydów, Ukraińców czy Rosjan.

Na szczęście nie każdy donos docierał do adresata. Pracownicy poczty ryzykowali życiem, przechwytując i niszcząc anonimy. Jeden z nich wspominał: „Zwykłe donosy wyszukiwało się w masie listów wyjmowanych ze skrzynek i w tym pomagał wtajemniczony listonosz. (…) Wiele doniosłych tajemnic, dużo rozmaitych spraw przeszło przez moje ręce na poczcie. Uratowałem dzięki temu życie wielu ludziom”. Jednak nie zawsze sabotaż był skuteczny. Obok zwykłych donosów pojawiały się także listy pułapki, preparowane przez gestapowców i ich agentów. Jeśli taka przesyłka nie dotarła do celu, zwykle aresztowano całą załogę poczty.

Przy tej masie donosów, które wysyłano do niemieckiej policji na okupowanych terenach, trudno wskazać, ile rzeczywiście wykorzystano. Cytowane przez prof. Engelking dane wskazują, że odsetek spraw rozpoczętych anonimami wahał się od 2% do niemal 20%. Z kolei według ustaleń prof. Włodzimierza Borodzieja, było to ok. 30%. Na pierwszy rzut oka niewiele, zważywszy, że w samych Niemczech donosy odpowiadały za ponad 60% wszystkich aresztowań. Jak jednak przypomina prof. Engelking, tylko w Łodzi tamtejsza policja otrzymywała ok. 40 donosów dziennie.

Wyrzut sumienia

Donosy szczególnie często wykorzystywano w pierwszych miesiącach okupacji. Gestapo jeszcze nie miało wówczas siatki wyszkolonych agentów. Pracę śledczą dodatkowo utrudniały permanentne braki kadrowe oraz nieznajomość terenu. Jednak w miarę konsolidacji niemieckiego aparatu bezpieczeństwa informatorów amatorów zastępowali profesjonaliści. W kolejnych latach liczba anonimów malała z jeszcze jednego powodu. „Im bliżej końca wojny, tym bardziej wiarygodność i siła – a więc atrakcyjność i użyteczność władzy dla donosiciela – malała”, jak zauważyła trafnie prof. Engelking. Mimo to zapewne znajdowali się i tacy, którzy pisali donosy do ostatnich dni okupacji.

Oczywiście w pozostałych krajach okupowanych przez III Rzeszę kolaboracja osiągała znacznie większe rozmiary, już nie wspominając o Francji czy Norwegii, gdzie powstały marionetkowe rządy, które otwarcie współpracowały z nazistami. Problem jednak nie w tym, że gdzie indziej było gorzej. Problemem jest to, że tak wielu Polaków z własnej i nieprzymuszonej woli donosiło na współobywateli, w tym na krewnych i przyjaciół.

Donosicieli nie odstraszały ani społeczne szykany, ani wyroki śmierci orzekane przez podziemny wymiar sprawiedliwości. Z jakichś powodów uparcie słali anonimy do „Szanownego pana gistapo”. W czasie wojny ich listy nierzadko oznaczały wyrok śmierci dla tysięcy osób. Dzisiaj są wyrzutem sumienia dla nas wszystkich.

Strony: 1 2 3 4 5

Wydanie: 2014, 50/2014

Kategorie: Historia

Komentarze

  1. Andrzej
    Andrzej 5 stycznia, 2017, 05:42

    My Polacy uwazamy sie za wielkich patrijotow, a slyniemy z donosicielstwa.
    Skad sa te gnidy w naszym spoleczenstwie.

    Odpowiedz na ten komentarz
    • Ranger
      Ranger 9 marca, 2018, 14:55

      Takie gnidy są w każdym społeczeństwie jak ziemia długa i szeroka. Problem w tym, że donosiciele Polacy wywodzili się z prostej, prymitywnej i niewyedukowanej warstwy społecznej i działali z niskich pobudek. Natomiast żydzi kolaborujący z Niemcami przeciw własnemu narodowi to byli dobrze wykształceni ludzie, nie rzadko prawnicy czy ekonomiści wysokiej klasy. Niemcy nigdy w tak sprawny sposób nie zorganizowali by masowej eksterminacji bez pomocy żydów. To oni zapewniali poprzez Judenraty porządek transportów do komór gazowych, zorganizowali policję w gettach a nawet bili monetę funkcjonująca w getcie. Przypomnę też że pomoc jaka Trafiała z Czerwonego krzyża dla głodujących żydów była dzielona pomiędzy Niemców i żydów namiestników. Jednym słowem skurwysyństwo polskich donosicieli nie ma porównania z tym co swoim pobratymcom zgotowali żydzi. Dlatego taka zadyma teraz bo prawda jak mawia Sheakespeare wyłazi z za grobu!

      Odpowiedz na ten komentarz
  2. Anonim
    Anonim 9 marca, 2018, 14:47

    Proponuję dla równowagi podać liczbę kolaborujących z Gestapo żydów. Może jakieś zapiski pana Rumkowskiego z getta łódzkiego, a może pamiętniki pracowników Judenratów ochoczo organizujących transporty swoich pobratymców do komór gazowych. Bądźmy historycznie obiektywni.

    Odpowiedz na ten komentarz
    • Anonim
      Anonim 20 lutego, 2020, 23:39

      Czyli wszystko w porządku. Polacy donosili ale Żydzi też donosili. No to nie ma problemu. Prawda?

      Odpowiedz na ten komentarz
    • Anonim
      Anonim 21 lutego, 2020, 09:44

      Może nie wiesz, ale 3,5 mln Polaków było żydami lub Żydami, więc jeżeli bierzesz statystykę Polaków to w niej również są żydzi i Żydzi. (Uprzedzam, zgodnie z zasadami języka polskiego, żyd pisane małą literą to wiara, a pisane wielką to naród). Więc w tej statystyce są wszyscy mający polskie obywatelstwo.

      Odpowiedz na ten komentarz
    • ŻoliborskKanalia
      ŻoliborskKanalia 14 sierpnia, 2020, 16:16

      Aha. Czyli jak inni byli kanaliami, to my też możemy, tak?
      Bardzo po katolicku

      Odpowiedz na ten komentarz
  3. Retro
    Retro 26 września, 2018, 10:44

    Profesor Żbikowski chyba mocno presadza. 5:% to jakieś 1,7 mln z człego przedwojennego społeczeństwa (Żydzi też byli agentami gestapo). Tymczasem w Kraowie przyjmuje się ze na 300 mieszkańców 1 byłm konfidentem. Na Śląsku 2 tysiące konfidentów. Czytałem o szacunkach, że w całej Polsce było 60 tysięcy (pewnie było wiecej). To, że było ich mniej nie znaczy, że nie byli bardzo groźni. 1 osoba potrafiła pczyczynić się do aresztowania 245 osób (przykład z przejętych danych gestapo). Około 1/3 aresztowanych to efekt pracy konfidentów. Smutne jest, że wielu unikneło odpowiedzialności, stając się funkcjonariuszami nowej władzy, dalej donosili lub po porstu nikt się nimi nie zainteresował.

    Odpowiedz na ten komentarz
  4. Piast Kołodziej
    Piast Kołodziej 26 grudnia, 2019, 23:25

    rozumiem, że chodzi o Polaków żydowskiego pochodzenia…

    Odpowiedz na ten komentarz
  5. Kto???
    Kto??? 17 marca, 2020, 17:06

    Donoszenie łgarstw,złośliwości jest podłością.Nie raz piszą ludzie skargi,gdy dzieje się krzywda im lub innym. Ale to, musi być uzasadnione. Natomiast są tacy,że zmyślają z zawiści,podłości.Uważam,że każdy obywatel Państwa,powinien dbać o swoje Państwo–bez względu na rodowód.Jest inaczej,….

    Odpowiedz na ten komentarz
  6. Kto???
    Kto??? 17 marca, 2020, 17:10

    Do Niemców,donosili przede wszystkim-naziści-niemieckie rodowody,chociaż byli obywatelami Polski. A oficjalnie mówi się-Polacy donieśli…….. .

    Odpowiedz na ten komentarz

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy