Szkoła Matek

Szkoła Matek

Uczą się tu, jak nie stracić kontaktu z dzieckiem, jak nie oddać go w łapy sekt, islamistów, wojny Korespondencja z Wiednia – Wierzymy, że właśnie matki mogą zmienić to, co się dzieje na ziemi – mówi austriacka socjolożka Edit Schlaffer, założycielka niezwykłej szkoły – Szkoły Matek. – Tworzymy ją dla tych, które są gotowe głośno przeciwstawiać się ekstremizmowi, by ratować swoje dzieci. To matki, jej zdaniem, stają na pierwszej linii obrony rodzin, wspólnot, społeczności. – Mój syn zginął jako samobójca i nie zapobiegłam temu – mówi matka z Palestyny. Obwinia siebie, cierpi, ale dzieli się tym doświadczeniem z innymi matkami radykalizujących się młodych ludzi. Kobiety uczą się, jak nie stracić kontaktu z dzieckiem, jak nie oddać go w łapy sekt, dżihadu, wojny. Wspierają je organizacja Women Without Borders (Kobiety bez Granic) z siedzibą w Wiedniu i pierwsza kobieca platforma antyterrorystyczna SAVE – Sisters Against Violent Extremism (Siostry Przeciwko Przemocy Ekstremizmu), założone przez tę samą Edit Schlaffer. Inicjatywy te pracują na terenach, gdzie bardzo silny jest wpływ islamu: w Pakistanie, Indiach, Indonezji czy Nigerii. Działają wspólnie z lokalnymi organizacjami pozarządowymi. To dzięki miejscowym udaje im się zdobywać zaufanie kobiet, przekraczają strzeżone granice rodzin, islamskiej tradycji, honoru. Kobiety powoli przełamują bariery, uczą się rozmawiać o uczuciach łączących je z córkami i synami, uczą się rozmawiać ze swoimi dziećmi. Uczą się mówić, bo ktoś ich słucha. Siostry przeciwko przemocy – Kiedy czujemy się bezpiecznie? Kiedy myślimy o naszych domach, rodzinach. To znaczy, że właśnie tam musi być zapewnione bezpieczeństwo. Stąd potrzeba „matkowania” najbliższym, dzieciom, swojemu środowisku – przekonuje austriacka działaczka. Edit Schlaffer od lat tworzy strategie działań przeciwko terrorowi. Po latach badań i pracy z matkami na terenach dotkniętych terrorem i wojną, m.in. w Afganistanie, Syrii i Nigerii, założyła w 2000 r. platformę SAVE. To pierwsze takie miejsce mobilizujące kobiety do dialogu i aktywności. Pomaga odkrywać ich potencjał, a potem używać go w zradykalizowanym społeczeństwie i środowiskach, które zwracają się ku ekstremizmowi. Pastorka Esther Ibanga z Nigerii, szefowa Women Without Walls Ini­tiative (Inicjatywa Kobiety bez Murów), koalicji Nigeryjek, które zaczęły współpracować ponad podziałami etnicznymi, plemiennymi i religijnymi, podkreśla: – Tak naprawdę prawo do mówienia o dzieciach i ich losach ma właśnie matka. Zukhrakon Murodova z Tadżykistanu z organizacji Save the Children (Uratuj Dzieci) dopowiada: – To kobieta zna dobrze społeczność, to ona zapewnia nowe pokolenia. Shazia Khan z Pakistanu, aktywistka mniejszości chazarskiej: – Myślę, że jeśli ktoś może zmienić to, co się dzieje na ziemi, to właśnie matki. Inna nigeryjska pastorka, Khadija Hawaja: – Pierwsza szkoła, z jaką dziecko ma kontakt, to dom i matka. Używamy tego właśnie jako strategii. Khadija wspomina, jak w pewnej wsi kobiety i dzieci zostały zabite przez bojowników Boko Haram. – Szli za nimi do domów, by je zabić. Zabierają nam naszą przyszłość. Te straszne rzeczy, które dzieją się w naszym społeczeństwie, ten rozpad, zmuszają, by zapomnieć o sobie i coś robić – mówi zdecydowanie na spotkaniu Women Without Borders w Wiedniu. Młodziutka Shazia Khan z Pakistanu straciła brata, a poszedł tylko po lody. – Po dwóch dniach zatelefonowano, żebyśmy zidentyfikowali ciało. Poszłam z ojcem. Po pogrzebie nie był już w stanie wrócić o własnych siłach. Nie podniósł się po tym. Zmarł po kilku miesiącach – opowiada. – Nauczyłam się wybaczać, ale nie temu, który uczy innych, że jestem jego wrogiem, bo on jest wrogiem ludzi. – Dawniej Zanzibar był pięknym krajem, bezpiecznym, ale to się zmienia – mówi Khadija Mohammed Mbarak, ekspertka od edukacji. – To zdarzyło się mojemu synowi, kiedy miał 28 lat. Krewny przyszedł i przekonywał, by przystąpił do specjalnej grupy, mówił o islamie, o zwalczaniu systemu. Syn przestał ze mną rozmawiać, na szczęś­cie rozmawiał z ojcem, próbowaliśmy go przekonywać, że to nie jest właściwa droga. Matka widzi pierwsza Edit Schlaffer przeprowadziła setki wywiadów z matkami terrorystów. Pokazują, że zaniepokojona zachowaniem dziecka matka zwykle obawia się podnosić alarm albo z nim rozmawiać. To właś­nie dramatyczne doświadczenia dziewcząt

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 01/2016, 2016

Kategorie: Świat