Tag "dystynkcja"

Powrót na stronę główną
Świat

Z czym naprawdę walczy Francja?

Zmagania z terroryzmem czy instytucjonalny atak na islam?

Korespondencja z Francji

„Trzeba zaatakować korzeń, podłoże, na którym rozwija się islamski terroryzm (…). Nauczyciele, urzędnicy, lekarze, wolontariusze stowarzyszeń są zjednoczeni wszędzie, w najbardziej wrażliwych miejscach Republiki, by zapobiegać, wykrywać i działać przeciwko radykalizacji”, grzmiał prezydent Francji Emmanuel Macron podczas uroczystości upamiętnienia ofiar ataku terrorystycznego 3 października 2019 r.

Faktycznie, od mniej więcej 2016 r. społeczeństwo francuskie coraz bardziej się radykalizuje. Według danych w 2024 r. każdego miesiąca 2558 osób było śledzonych ze względu na podejrzenie o działalność terrorystyczną (o 6% więcej w porównaniu z 2023 r.). Ponadto, jak czytamy w odpowiedzi ministra spraw wewnętrznych na interpelację z 18 marca br., od 2023 r. ponad dwie trzecie zaangażowanych w działalność terrorystyczną stanowiły osoby poniżej 21. roku życia. Wobec narastającego problemu państwo zaostrza zarówno politykę wyznaniową, jak i sposób kształcenia młodych ludzi. Dziś temat walki z islamem zajmuje jedno z najważniejszych miejsc w debacie publicznej, rząd rozważa zaś wprowadzenie kolejnych ograniczeń, np. dotyczących noszenia hidżabu na uniwersytetach.

Pojawia się jednak pytanie, z czym tak naprawdę walczy Francja. Czy mówimy o zmaganiach z islamizmem w kontekście terroryzmu, czy o ataku na islam jako religię?

Konfliktogenny fundament Republiki

Francuzi bardzo często zwracają uwagę na to, że pierwsze pokolenie imigrantów z państw Maghrebu nie stanowiło zagrożenia. Zjawisko radykalizmu pojawia się później, zwłaszcza po 2000 r. Może być ono tłumaczone zbyt kategoryczną polityką asymilacji oraz laickością państwa, która często odbierana jest przez ludzi młodych, poszukujących swojej tożsamości, jako przemoc kulturowa. Aby zrozumieć złożoność tego problemu, warto krótko się odnieść do historii francuskiej laickości, uznawanej za fundament Republiki.

Najważniejszym aktem prawnym dotyczącym religii we Francji jest ustawa o rozdziale Kościoła od państwa z 1905 r., która obowiązuje do dzisiaj. Na jej podstawie państwo nie uznaje, nie finansuje ani nie wspiera żadnej religii, zachowując przy tym całkowitą neutralność instytucji publicznych. Uznaniem zasady świeckości było wpisanie do art. 1 konstytucji z 1958 r. zasady, że Francja jest republiką niepodzielną, świecką, demokratyczną i socjalną. Rodzicom pozostawiono możliwość świadomego wyboru pomiędzy świeckim a religijnym systemem wychowania dzieci, co zostało zagwarantowane poprzez dostęp do różnorodnych szkół prywatnych, zarówno niezależnych, jak i tych, które zawarły umowy z państwem na mocy tzw. ustawy Debrégo z 1959 r. Rozwiązanie to umożliwia edukację zgodną ze światopoglądem rodziców, przy poszanowaniu zasad laickości obowiązujących w sferze publicznej. Funkcjonowanie szkół półprywatnych jest szczególnie istotne w kontekście tzw. entryzmu islamskiego (zjawiska rozprzestrzeniania się islamu w sposób niekontrolowany – przyp. red.) oraz radykalizacji.

W 2004 r. zabroniono noszenia ostentacyjnych

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Paradoks wspierania systemu przez jego ofiary

Dlaczego ludzie skłonni są popierać porządek o zabarwieniu antygodnościowym i autorytarnym, który szczególnie uderza w tych spauperyzowanych? Prof. zw. dr hab. Elżbieta Czykwin jest pedagogiem i socjologiem, kierownikiem Katedry Pedagogiki Dorosłych i Socjologii Edukacji Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie, autorką wielu książek i artykułów, w tym wielokrotnie wznawianego „Stygmatu społecznego” (PWN) czy prac „Wstyd” (Impuls) oraz „Anders Breivik. Między dumą a wstydem” (Scholar) To swoisty paradoks, że w USA, gdzie połowa wszystkich dóbr znajduje się w rękach 1% Amerykanów,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Agnieszka Wolny-Hamkało Felietony

Cisza – ustawienie fabryczne

Kiedy myślimy o ciszy, myślimy o niej jako o wartości. Utożsamiona ze spokojem, wolnym czasem, odpoczynkiem – reprezentuje jakieś lepsze życie. Ale to ustawienie fabryczne, tak nam mówią popkultura i przemysł coachingowy: cisza jest szlachetna, to luksus. W domyśle: cisza jest klasowa – majętni wybierają ciche kurorty, ubodzy imprezowe letniska; hałaśliwe pospólstwo kontra powściągliwe profesory. Albo przynajmniej klasa średnia żująca z zamkniętymi oczami rodzynkę, żeby spotkać się z własną uważnością. Uważność jest męcząca. Nie wiem,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Agnieszka Wolny-Hamkało Felietony

Barbie u czarodzieja

Ostatni raz widziałam lalki w poczekalni u czarodzieja. Leżały na korytarzu w kartonowych pudłach – większość na golasa. Sterczały im biednie sfilcowane włosy. Niektóre w ogóle nie miały głowy, inne zachowały nawet cekinowy strój albo suknię z naderwaną falbanką. Był deszczowy styczeń, przyszłam do czarodzieja z bólem kręgosłupa – na akupunkturę. Ludzi przygnały tam różne bolączki: migrena, zaniemówienie, spuchnięta ręka, utrata równowagi, śmierć przyjaciela, ból i smutek. Matki przywiozły na wózkach bardzo chore dzieci. A i tak najsmutniejsze

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Więcej wilków, żadnych myśliwych, innych mediów

Badacze polskiej odległej przeszłości, czyli lat 80. minionego wieku, znają hasło z murów: „Telewizja kłamie”. Ale przecież jest tak, że jak tamta kłamała, tak ta kłamie jeszcze bardziej, a właściwie wszystkie media kłamią nieustannie. Formuła niekontrolowanej prywatności, brak standardów i możliwości ich weryfikowania stawiają nas, odbiorców, społeczeństwo, na przegranej pozycji. Świat mediów sam z siebie (podobnie jak większość lub wszystkie inne władzopochodne środowiska – medyczne, edukacyjne, policyjne, sądownicze, biznesowe)

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.