Tag "Ewa Wołkanowska-Kołodziej"

Powrót na stronę główną
Reportaż

Sołtys maturzysta

We wsi Czerwone ogłoszono wybory, ale nikt nie marzył, by na swoim domu powiesić czerwoną tablicę z napisem „SOŁTYS”. Dlaczego? Bo ludzie potem mówią: „Eeee, byłeś sołtysem, a nic nie zrobiłeś…”. Innymi słowy, mało atrakcyjna to fucha. Na zebranie wiejskie 27 czerwca 2012 r. przyszło 52 czerwieniaków. Pozostałe 721 osób pełnoletnich stwierdziło, że nie warto. Nie było przemów i przedwyborczych obietnic. Spontanicznie zgłosili się trzej kandydaci. Radny, były policjant i maturzysta. Na Dawida Banacha głosowały 32 osoby. Wieś na sołtysa wybrała 18-latka. I zaczęła się zmieniać… – Ludzie myślą: koło gospodyń wiejskich na pewno spotyka się przy garach, krojąc kapustę i robiąc bigos. A nasze gospodynie jeżdżą do opery – mówi młody sołtys. – Dwa razy w tygodniu po dojeniu krów 25 kobiet tańczy w CKR-rze zumbę – dodaje.

Reportaż

Gruby płacze cicho

– W kwietniu 2013 r. trafiłam w ciąży do szpitala. Było dwa tygodnie po terminie i trzeba było zrobić cesarskie cięcie. Na sali operacyjnej anestezjolog od razu zaznaczył, że jestem tak gruba, że nie wie, czy uda mu się wbić w kręgosłup, aby mnie znieczulić. – Nie zrobię pani cytologii, bo takie zapasione lochy i tak na pewno umrą na raka. – Od każdego lekarza słyszę: „Nie ma sensu pana leczyć, dopóki pan nie schudnie”. Pytam: „Ile mam schudnąć”. Słyszę: „No, 10, 20 kilo”. A ja schudłem ostatnio 40. Teraz ważę 127 – mówią otyłe osoby, które obrażane są ze względu na swoją wagę.

Reportaż

Seks niepełnoprawny

W pierwszej wersji scenariusza serialu „Klan” Maciek i Martyna, oboje z zespołem Downa, mieli się udać do urzędu stanu cywilnego i dostać ślub. Welon, obrączki i przekaz płynący z ekranu telewizora do domu każdego Polaka: każdemu wolno kochać. Tyle że w życiu ten scenariusz raczej nie przejdzie. Problemem jest nie tylko urzędnik, który takim narzeczonym ślubu nie da, albo kelner, który na pierwszej randce nie przyniesie im wina. Chodzi o to, że w Polsce 20- czy 40-letni Maciej jest Maciusiem ze śliniaczkiem z Myszką Miki. A Martyna – Martynką, która nie potrafi przykleić podpaski, bo całe życie na zajęciach plastycznych kleiła bałwanki. Seksualność osób upośledzonych straszy rodziców, krępuje opiekunów w ośrodkach, gorszy obserwatorów. Najlepiej udawać, że nie istnieje.

Książki

Chcę siedzieć na jednym koniu

Zwyczajne pakistańskie życie Asi Ludzie zaczęli jej zadawać pytania, kiedy była już po trzydziestce. Wystarczyło, że wyszła za mąż, a już przechodnie zaczepiali ją słowami: „Czy twoje małżeństwo było zaaranżowane?”. Szła na spacer i słyszała: „Czy twoje oczy są prawdziwe?”.