Tag "Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni"

Powrót na stronę główną
Kultura

Wzrost, wymiary, znaki szczególne

47. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni Nasza mała stabilizacja – tak można podsumować urobek rodzimego kina za ostatni rok. Talentów niewiele, ludzi zdolnych sporo, pracowitych najwięcej No i nareszcie polski film się europeizuje. Późno, bo późno, ale zawsze. W tym roku w gdyńskim konkursie startowało rekordowe siedem polskich filmów ze znaczącym wkładem międzynarodowym. To jedynie wzmocnienie trendu, który w Europie jest oczywistością. Powtórzmy wyraźnie, co i tak wiadome: to, co od dobrych kilku lat trafia z Europy na nasze

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Prawda o dzieciakach z blokowiska

Młodzież ma dzisiaj swoje przekonania, swoje zdanie, którego nie boi się wyrażać, i chce o tym głośno mówić Dawid Nickel – reżyser filmu „Ostatni Komers” (w kinach od 18 czerwca) Gimnazjum okazało się dla ciebie traumatycznym przeżyciem? – No co ty, ja to bardzo dobrze wspominam. Fan gimnazjum! Zrobiłeś film o ostatnim roczniku uczącym się w gimnazjum, które zawsze było sprowadzane do wylęgarni wszystkiego, co najgorsze. Mówiło się, że „gimba” to takie siedlisko agresji i przemocy, a „gimbus” to patol

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

W głowie mam cały czas głos Ferdka

Andrzej Grabowski: Byłem przekonany, że taki serial nie może chwycić i zniknie z anteny, zanim się pojawi BOŻE SKRAWKI. MAKING OF W 2000 r., kiedy byłem już nieźle rozpędzony w serialu „Świat według Kiepskich”, dostałem zaproszenie na casting do Warszawy. Zadzwoniła do mnie śp. Ewa Andrzejewska, specjalistka od wyszukiwania obsady do filmów dla wielu reżyserów. Powiedziała mi, że chodzi o nowy film Jurka Bogajewicza, który będzie koprodukcją polsko-amerykańską, ale żebym nie liczył na rolę, bo tak naprawdę szukają młodszego ode mnie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Wojciech Kuczok

Kultura i dziewictwo narodowe

Obejrzałem „Supernovą” Bartosza Kruhlika, najlepszy debiut tegorocznego festiwalu gdyńskiego, wiedziony nie tylko pochlebnymi recenzjami, ale nade wszystko szczególnym wyróżnieniem, które ten film spotkało jeszcze przed premierą. Przypomnę, że w lipcu komitet organizacyjny festiwalu zignorował cztery rekomendacje komisji selekcyjnej i postanowił nie przyjąć filmów, które uznano za artystycznie niegodne lub niepasujące do konkursu głównego. Zrobił się raban w środowisku, głównie za sprawą najgłośniej rozczarowanego Xawerego Żuławskiego, którego „Mowę ptaków” także odrzucono. Ostatecznie organizatorzy dla

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Kino chce zmienić Polskę

Reżyserzy skupiali się na lokalności – powrócili Kaszubi i Lachowie, odżyły zapomniane legendy i mity Korespondencja z 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni Polscy twórcy byli w tym roku wyjątkowo zgodni. Zarówno uznani mistrzowie, jak i młodzi reżyserzy jakby się umówili i w swoich filmach zastanawiali się nad skomplikowaną tożsamością Polaka. Z ekranów gdyńskich kin padły pytania, co to właściwie znaczy nim być, a w filmowych rzeczywistościach skupiano się na lokalności – powrócili Kaszubi i Lachowie,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Smarzowszczyzna rządzi kinem

Festiwal w Gdyni: filmowcy chcą być uchodźcami Z zakończonego właśnie 42. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni płynie wniosek, że rodzimi filmowcy, choć wciąż niechętni komentowaniu rzeczywistości społeczno-politycznej w kraju, chcą być uchodźcami. Chcą uciekać z głównego nurtu, na nikogo się nie oglądać, a już najlepiej wydostać się także z obowiązującego u nas systemu finansowania. Pragnienie wolności, niezależności i nieoglądania się na nikogo owocuje autorskimi głosami, które urozmaicają panoramę nadwiślańskiego kina. Choć jeszcze

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.