Tag "górale"
Pod bacówką i na Facebooku
Ksiądz Tischner zawsze mówił, że mądre jest tylko to, co się da powiedzieć po góralsku. To prawda. Ale nie wszystko, co jest powiedziane po góralsku, od razu jest mądre. Kupuję oscypka u bacy. A baca, wiadomo, jest to rodzaj mędrca. Siedzi, do watry drewno dorzuca, zyntycę (zwaną też zimborą) warzy, oscypki pucy i myśli. Oscypek dobrze wypucony i wywędzony dymem z watry. Jak ździebko owczego mleka w nim jest, to 75 zł kosztuje za pół kilo. Za fonta, jak przywiązany do tradycji baca zwykł mawiać. Siedzi więc baca, dudki, których się spodziewa, liczy, a że rachunek jest prosty, to i czasu na myślenie o polityce ma dość. No to myśli.
Na razie rozmawiamy o owcach. Baca się żali, że owiec ma o połowę mniej niż kiedyś, inni bacowie też tak mają. Bo chętnych na juhaskę brakuje. Młodzi się nie garną. Bo ciężkie jest życie juhasa. Cały dzień przy owcach, noc w budzie przy owcach, a jeszcze trzeba stado wydoić. Nawet pieniędzy nie chcą, choć dziś to duże pieniądze. Jakie, tego baca nie powie. Nie dopytuję, niech to będzie tajemnica handlowa. Był kurs na juhasów, nawet dość dużo chętnych się zgłosiło. Ale po kursie nikt na juhaskę nie przyszedł. A „na kurs pośli, bo Unia płaciła”, melancholijnie zamyślił się baca. Ale tu baca zmitygował się, że może to wyszło tak, jakby Unię chwalił, a naszych chłopaków ganił, więc szybko się poprawił. Najpierw dołożył jeszcze do ognia. „Drogi Unia też buduje”, westchnął. Już pomyślałem, że baca jakiś nietypowy, Unię chwali. Nie wyczułem, że to była zastawiona na mnie pułapka. „A widzieliście kogo, co daje coś za darmo, bo jo nie!”, przyszpilił mnie baca, spojrzał z błyskiem triumfu zwycięzcy w oku i dodał bezlitośnie: „Jak tak
Nie lubimy mówić o własnych grzechach
Wstydzimy się wspominać o Goralenvolku, bo okazuje się, że nasz niemal narodowy symbol ma w swojej historii tak haniebną skazę Dlaczego podjął pan ten temat i niejako postanowił zakończyć zmowę milczenia wokół Goralenvolku? – Na samym początku pomysł wziął się z mojego zainteresowania górami. Mieszkam w Krakowie, od liceum uprawiam wspinaczkę (kiedyś robiłem to nawet profesjonalnie, dziś już hobbystycznie) i zawsze myślałem o tym, aby zrobić górski film. Nie miałem wówczas do tego materiału. Aż do czasu. 20 lat
Fiasko Goralenvolku
Gdy jedni Krzeptowscy poparli Goralenvolk i poszli na kolaborację z Niemcami, drudzy walczyli w konspiracji Zapowiedziane na 8 marca wejście do kin filmu „Biała odwaga” Marcina Koszałki zwróciło uwagę mediów na temat Goralenvolku. Akcja wyodrębnienia górali podhalańskich z narodu polskiego była planowana przez Niemcy hitlerowskie od połowy lat 30. XX w. Grunt pod nią przygotował Witalis Wieder – kapitan rezerwy Wojska Polskiego i agent Abwehry. Wieder przyjechał do Zakopanego już w 1934 r. Prowadził działalność na rzecz
Lamentacja noworoczna
Śniegu nasypało na ostatki martwego sezonu łopatami niebiańskimi, po kolana, od Bałtyku do Tatr, już się człowiek szykował na zimę stulecia, chodnikami sunął na biegówkach między odgarniętymi zaspami, rosnącymi z dnia na dzień jak białe barykady, aż tu przyszedł taki halny, że jak przewiał się przez góry, to i na niziny dotarł. No i święta w błocku, a w Nowy Rok piętnaście na plusie, zimo żegnaj, witaj depresjo, górale się wieszają, bo halny przestawia wszystko w ośrodkowym układzie nerwowym, kuligów nie będzie, bankructwo nadchodzi,
Góral stał się memem
Nie ma co ukrywać, że górale są mistrzami wyciągania pieniędzy od turystów. Na tym polu osiągnęli ogromny sukces Aleksander Gurgul – autor książki „Podhale. Wszystko na sprzedaż” Nie wiem, jak ty, ale ja nie przypominam sobie Zakopanego bez wszechobecnej tandety i kiczu. Moje pierwsze wspomnienie to budy z pamiątkami i kolejki do McDonalda na Krupówkach. – A widzisz, to jesteś trochę młodszy, bo ja jeszcze pamiętam Krupówki bez McDonalda. Pod Wielką Krokwią nie było paździerzowych bud, z których sprzedaje się byle chłam, albo było ich bardzo niewiele. Pamiętam Gubałówkę bez szajsu
Nie poszedłem w Tatry
Przekomarzałem się kiedyś z nieżyjącym już dziś Michałem Jagiełłą, mówiąc, że Tatry poznałem wcześniej od niego. Rzeczywiście Michał, starszy o dziesięć lat, przyjechał w Tatry jako nastolatek, podczas gdy ja znalazłem się tam w wieku lat niespełna czterech. Tyle że potem zatrzymałem się w rozwoju, a Michał przemierzył całe Tatry, wspinał się po nich i zjeżdżał na nartach, został nawet naczelnikiem Grupy Tatrzańskiej GOPR. A przy tym poznał Alpy, Kaukaz, Pamir i Hindukusz – w żadnej mierze
Wolność w Zakopanem
Złośliwi mówią, że zamiast sylwestra marzeń będziemy mieli sylwestra zakażeń Krótkie listopadowe dni nie zatrzymały spragnionych gór turystów. Mimo późnej jesieni szlaki, restauracje i hotele pełne były gości. Dopiero pierwszy weekend grudnia okazał się dużo spokojniejszy. Spadł śnieg, przyszedł silny wiatr i TOPR ogłosił drugi stopień zagrożenia lawinowego w Tatrach. Krupówki wypełniły się zakopiańczykami, ludzie się znają i pozdrawiają z uśmiechem, czasem zatrzymują, żeby porozmawiać. – Każdy już
Czarne prawa w Czarnym Dunajcu
Górale lubią o sobie mówić, że są bardzo honorowi. Ale w Czarnym Dunajcu nie dają tego dowodów. Pokornie znoszą, jak proboszcz parafii pw. Przenajświętszej Trójcy poniewiera Józefem Czają prowadzącym na małą, lokalną skalę usługi pogrzebowe. Ks. Krzysztofowi Kocotowi tak zawadza rencista ze sparaliżowaną ręką i problemami z chodzeniem, że od 2007 r. robi wszystko, by go wyeliminować. Ma układ z konkurencją pogrzebową. I wprost powiedział góralom, że jak ktoś będzie korzystał z usług Czai, to pogrzeby będą bez miejscowych księży. I co? Górale tylko coś tam mruczą.
Zakopane zaprasza. Covid czeka
Jedź do Zakopanego. Masz dużą szansę na spotkanie z covidem. Bo tylko 44% górali zechciało się zaszczepić. Na 26 846 mieszkańców w pełni zaszczepionych jest 11 907. A w okolicznych wsiach jeszcze gorzej. Turysta, zanim zachoruje, zapłaci góralom za najdroższą w Europie kiełbaskę na gorąco i za równie drogie owcze serki z krowiego mleka. A jak mu jeszcze coś zostanie w portfelu, to ma duży wybór pamiątkowego badziewia. Ze stałych dostaw made in China.
Zakopane w zawieszeniu
To Góralskie Veto może nam tylko zaszkodzić – oceniają zakopiańczycy Zamknięto lodowiska? Da się zrobić lodowisko na własnym podwórku. Nie działają wyciągi? Można chodzić na biegówkach lub skiturach. Nie pozwalają oglądać skoków? Ustawimy kampery przy zasiekach. Trochę gorzej, kiedy powoli kończą się środki do życia, bo troszczący się o nasze dobro rząd za pomocą napisanych niezrozumiałym dla laika językiem dekretów zakazuje pracy. Frustrację bezrobotnych wykorzystują osoby budzące stare demony –









