Tag "James Joyce"

Powrót na stronę główną
Agnieszka Wolny-Hamkało Felietony

To chyba żart

Opowiem ci kawał – wujek potarł trójkątny nos, a oczy zaszkliły mu się radośnie. Mnie natomiast twarz stężała i w ogóle cała się zgarbiłam. Na próżno. Trzeba będzie wysłuchać dowcipu, a potem uśmiechnąć się jakoś sensownie, jak do zdjęcia. Dowcipy wujka do dzisiaj kojarzą mi się z wymuszaniem śmiechu. Potem, kiedy byłam starsza, miałam już odwagę, żeby się nie śmiać albo skomentować, że to przecież nieśmieszne, albo rzucić formalne „he, he”. Wszystko to było dość przykre, bo wujek był

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Sylwetki Wywiady

Odpowiadają mi obie role: błazna i mędrca

(najnowsze wydanie pisma ZDANIE) (…) Jerzy Urban: Ja np. nienawidzę PiS… Bożena Przyłuska: I wstydzi się pan tego? JU: – Nie, zupełnie się nie wstydzę. Ale to nie znaczy, że gazowałbym pisowców. Przeciwnie, jestem przeciwnikiem zapowiadanych im na przyszłość procesów. Bo to umacnia ich determinację, żeby zostać przy władzy. Niezależnie od tego, jak by się kształtowały wyborcze sympatie ludności. Antysemityzm też traktuję z pewnym liberalizmem, ponieważ jest to skłonność zła, ale dziedziczona, umacniana przez polskich nacjonalistów i przez Kościół. Czyli przez to wszystko,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Szczęśliwy naród idiotów

Na portalach i w prasie o jednym zdaniu Olgi Tokarczuk napisano więcej niż o tysiącach stron jej powieści Nad Wisłą o literaturze dyskutuje się rzadko. Raz do roku, gdy publikowane są zupełnie niezaskakujące, choć tragiczne wyniki czytelnictwa Polek i Polaków, i za każdym razem, gdy pisarz lub pisarka powie coś bez ładu i składu (Twardoch), pożali na swój los (Bargielska) albo nazwie Andrzeja Dudę debilem (Żulczyk). Dawno nie mieliśmy jednak burzy wokół kwestii czysto literackich, czyli tego, kto godzien

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Irlandzka noc jedności

Sinn Féin, partia wyklęta, przejmuje władzę w Irlandii Północnej. A może i na całej wyspie Jak na kraj niespełna pięciomilionowy Irlandia zawsze cechowała się wręcz nadprodukcją geniuszu literackiego. W jakiejkolwiek formie by się on manifestował, zawsze jednak zahaczał o politykę. Czy to w Joyce’owskim strumieniu świadomości, służącym do przedstawiania mieszczańskiego życia Dublina w monumentalnym „Ulissesie”, czy też w prostocie noblowskich wierszy Seamusa Heaneya. Ten drugi, choć dorobek zgromadził ogromny i wielowarstwowy, sporą część twórczości poświęcił życiu na wyspie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Wojciech Kuczok

Szalupa Świerkockiego

Współtworzę małżeństwo książkołaków. Nie lubię określenia „mól książkowy”, zdaje się pogardliwe, ponadto z molami miewamy do czynienia sezonowo i są to wrogowie naszego domostwa, żarłoczni i wszędobylscy. Młoda lewica tak się zagalopowała w obronie człowieka prostego, że nie tylko rozgrzesza klasę robotniczą z nieczytania, ale samo czytanie uznaje za przywilej klasy próżniaczej, rozmowy o literaturze za klasistowski snobizm, wrogo odnosi się do fotografii domowych bibliotek i przywoływania kompetencji lekturowych w przestrzeni publicznej. Niechęć do książek jest zatem na propsie i z prawa, i z lewa, przy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.