Tag "Marek Suski"
Gazety skażone PiS (część 1)
Jak PiS przejęło koncern medialny Polska Press, a partyjni nominaci wprowadzali nowe porządki? Czy spółka podniesie się po politycznej demolce i co ją czeka? Piszemy o tym w cyklu artykułów.
Gdy w grudniu 2020 r. Daniel Obajtek ogłosił, że PKN Orlen ma zamiar kupić koncern prasowy Polska Press, wiele osób było w szoku, choć pogłoski o takim scenariuszu krążyły od jakiegoś czasu. Mało kto przypuszczał, że dotychczasowy właściciel – niemiecka Verlagsgruppe Passau – zdecyduje się przekazać pod kontrolę PiS jeden z ostatnich bastionów niezależnej prasy, i to w sytuacji, gdy partia rządząca systematycznie tłamsiła w Polsce wolność słowa. Alarmowały zresztą o tym organizacje broniące praw człowieka – zarówno krajowe, jak i międzynarodowe.
Informacja pod kontrolą władzy.
W skład Polska Press wchodzi m.in. 20 największych dzienników regionalnych, agencja informacyjna przygotowująca codzienny serwis dla gazet regionalnych, a także niemal 150 tygodników lokalnych i mediów internetowych (23 internetowe serwisy regionalne i ponad 500 serwisów powiatowych). Łącznie media te mają 17,5 mln odbiorców. A do tego sześć drukarni: w Łodzi, Poznaniu, Sosnowcu, Bydgoszczy, Białymstoku i Koszalinie.
„Srebrami rodowymi” koncernu były dzienniki regionalne, które od wielu lat cieszyły się poczytnością: „Dziennik Polski”, „Kurier Poranny”, „Gazeta Współczesna”, „Nowa Trybuna Opolska”, „Echo Dnia”, „Gazeta Codzienna Nowiny”, „Gazeta Wrocławska”, „Polska Metropolia Warszawska”, „Express Bydgoski”, „Nowości Dziennik Toruński”, „Express Ilustrowany”, „Kurier Lubelski”, „Gazeta Pomorska”, „Gazeta Lubuska”, „Głos Dziennik Pomorza”, „Dziennik Bałtycki”, „Dziennik Łódzki”, „Dziennik Zachodni”, „Gazeta Krakowska”, „Głos Wielkopolski”.
Nikt nie wierzył w zapewnienia byłego wójta Pcimia Daniela Obajtka, że transakcja przejęcia Polska Press ma jedynie tło biznesowe, bo powszechnie znana była filozofia prezesa PiS, który nieustannie mówił o repolonizacji mediów (czyli odkupieniu ich od zagranicznych właścicieli). Poza tym wszyscy dobrze pamiętali, co Jarosław Kaczyński powiedział w 2016 r., a mianowicie, że „w Polsce za pomocą telewizji można wykreować obraz, jaki się chce, bo społeczeństwo nie analizuje tego, co tam widzi, tylko przyjmuje jako prawdziwe”, że „media publiczne to »osłona medialna« władzy” oraz, że TVP to „kanał dotarcia do Polaków z własnym przekazem”.
Tak więc po przejęciu władzy przez PiS i spacyfikowaniu publicznej telewizji i radia, które stały się tubami propagandowymi obozu rządowego przyszła kolej na media regionalne i lokalne. Są one głównym źródłem informacji dla elektoratu PiS – ludzi z mniejszych miast, bez wyższego wykształcenia, starszych i gorzej sytuowanych.
Wybory 2023, czyli jak patrzeć na ręce
W komisji nr 4 w Odrzywole Marek Suski sromotnie przegrał z kandydatką z 17. miejsca Nic nie zapowiada trzęsienia ziemi. Niedzielny poranek 15 października w Warszawie jest spokojny. Dwadzieścia minut temu, o godz. 6, zaczęły pracę obwodowe komisje wyborcze w całym kraju. Teraz przeliczają karty do głosowania i każdą stemplują okrągłą pieczęcią. Bez tej pieczęci karta będzie nieważna. Ze stolicy do Białobrzegów w Radomskiem tylko 70 km, drogą szybkiego ruchu zaledwie 45 minut. Ale trzeba mieć zapas na nieprzewidziane okoliczności.
Bronię Giertycha
Nigdy nie przypuszczałem, że będę bronił Romana Giertycha, w dodatku na łamach lewicowego tygodnika. Pocieszam się, że on też pewnie nie przypuszczał. A sprawa wyglądała tak. Po zawarciu sądowej ugody między Donaldem Tuskiem a Patrykiem Jakim adwokat Roman Giertych skomentował w internecie ten fakt następująco: „Zmuszenie Jakiego do przeprosin to prawie jakby ktoś Suskiego zmusił do myślenia, Macierewicza do logicznych wywodów, a Morawieckiego do mówienia prawdy”. Europoseł Jaki poczuł się tym wpisem urażony. Wolno mu. Jak wiemy,
Mazurski stan wojenny
Było już ostro, ale teraz jest prawdziwa nawalanka. I płeć nie ma tu znaczenia. O fotel szefa PiS w regionie warmińsko-mazurskim posłanka Iwona Arent (PiS) walczyła z posłem Jerzym Szmitem (PiS). W partyjnej dintojrze obecnie górą jest Arent. Na razie, bo nominację dostała tylko na trzy miesiące. Czuje się mocna z poparciem Adama Lipińskiego i Marka Suskiego. Ale Szmit też ma silnego protektora, Joachima Brudzińskiego. A nad nimi jest jeszcze Mariusz Błaszczak, opiekun województwa wyznaczony przez prezesa K. Wojna będzie
Bardzo drodzy amatorzy
Co może się zdarzyć, gdy do polityki zagranicznej biorą się posłowie? Jeżdżą przecież po świecie coraz chętniej i – jak jest okazja – skwapliwie zabierają głos. Otóż z reguły nic wtedy się nie dzieje. Z prostej przyczyny – każdy, czy to w świecie, czy na polskiej placówce, mniej więcej wie, ile „waży” dany poseł i jakie jest jego znaczenie. Czasami obecność danego posła jest przez jedno czy drugie państwo wykorzystywana propagandowo, ale są to sprawy dość rzadkie. Jeżeli więc wyjazd
Odwracanie Pegasusa piosenką
Niedawnym przebojem polskiego życia politycznego była deklaracja (?), zapowiedź (?), obietnica (?), którą wygłosił specyficznie ważny polityk PiS – poseł Marek Suski. Poseł Suski jest nawet jak na polską dziwaczną klasę polityczną figurą (nie w sensie fizycznym, rzecz jasna, do ataków na fizjonomię „Lewomyślniej” się nie zniża) zjawiskową. Suski jest jak wulkan, wyrzuca z siebie całe pokłady lawy o charakterze gaf politycznych, przejęzyczeń, nieporadności językowych, które przechodzą do annałów
Oskarżony agent Tomek
Na Tomaszu K. ciąży 19 zarzutów udziału w grupie przestępczej, która wyłudziła ponad 71 mln zł dotacji Słynny agent Tomek z żoną Katarzyną oraz 40 innymi osobami zasiądzie na ławie oskarżonych Sądu Okręgowego w Olsztynie. Chodzi o wyłudzenia dotacji, ale w orbicie tej kryminalnej sprawy krążą nazwiska polityków. Po raz pierwszy w powojennej historii Olsztyna w jednej sprawie karnej zgromadzono 500 (!) tomów akt, którymi zawalony jest cały pokój miejscowego Sądu Okręgowego. Sam akt
Cena Polskiego Ładu
Pracownicy sfery budżetowej są największymi ofiarami rządowego programu Wszyscy widzieliśmy w telewizji i internecie „paski grozy” prezentowane przez nauczycieli, na których ich styczniowe wynagrodzenie było o kilkaset złotych niższe niż grudniowe. Tak w pierwszych dniach 2022 r. wybuchła bomba podłożona przez młodych wiceministrów finansów Jana Sarnowskiego i Piotra Patkowskiego pod Polski Ład – sztandarowy program rządu premiera Mateusza Morawieckiego. To oni byli oni odpowiedzialni za przygotowanie zmian w systemie podatkowym, które spowodowały tyle zamieszania. Działo się
Nie tylko Tusk
Przyglądając się danym dotyczącym wlepionych mandatów za wykroczenia drogowe przez ostatnie lata, można wysnuć na pewno jeden wniosek – zależnie od tego, które akurat rządzi ten będzie częściej łapany na nieprzestrzeganiu przepisów drogowych. Politycy, aby









