Tag "Narodowy Bank Polski"

Powrót na stronę główną
Kraj

Paśniki dla swojaków

Jak żerują na nas banki z udziałem skarbu państwa

28 lutego br. marszałek Sejmu Szymon Hołownia zwrócił się do prezesa NBP o rozważenie obniżki stóp procentowych. W piśmie do Adama Glapińskiego dowodził, że oprocentowanie kredytów, zwłaszcza hipotecznych, jest najwyższe w Europie. Przekonywał, że taka decyzja byłaby ważnym impulsem dla całej polskiej gospodarki, mogącym stworzyć przestrzeń dla inwestycji, nowych miejsc pracy i zwiększenia popytu.

Większość komentarzy była, delikatnie mówiąc, nieprzychylna. Członkini Rady Polityki Pieniężnej Iwona Duda stwierdziła, że ewentualne obniżki stóp procentowych mogą nastąpić dopiero pod koniec 2025 r. i będą niewielkie. Inni podkreślali, że RPP oraz Narodowy Bank Polski są – i powinny – pozostać niezależne od polityków. Czyli mogą postępować, jak chcą, a odpowiadają „przed Bogiem i historią”. To, że klienci banków, zwłaszcza ci, którzy zaciągnęli kredyty hipoteczne, są bezwzględnie wyzyskiwani – znaczenia nie ma. Trzeba przy tym zauważyć, że największymi beneficjentami polityki wysokich stóp procentowych są banki z udziałem skarbu państwa – PKO BP i Pekao SA.

PKO BP zarządza aktywami o wartości ponad 501,5 mld zł. W ubiegłym roku osiągnął rekordowy zysk – 9,3 mld zł. Tuż za nim lokuje się Pekao SA z aktywami na poziomie 305,7 mld zł. Dane dotyczące zysku za 2024 r. nie są jeszcze dostępne – rok wcześniej było to ponad 6,5 mld zł. Z kolei na ósmym miejscu w rankingu największych działających w naszym kraju banków znalazł się Alior, który dysponuje aktywami w wysokości ponad 90 mld zł. Jego głównym udziałowcem jest PZU SA.

Jest też Bank Gospodarstwa Krajowego, w 100% należący do skarbu państwa. Jego aktywa na koniec 2023 r. wynosiły grubo ponad 222 mld zł. Bank ten udziela kredytów i pożyczek przedsiębiorstwom oraz jednostkom samorządu terytorialnego, finansuje projekty infrastrukturalne, zarządza programami europejskimi i dystrybuuje środki unijne, a także wspiera projekty związane z energetyką odnawialną i infrastrukturą cyfrową.

Za rządów PiS na jego czele stała od grudnia 2016 r. Beata Daszyńska-Muzyczka, ciesząca się wsparciem i zaufaniem premiera Mateusza Morawieckiego. Premier Donald Tusk odwołał ją 11 stycznia 2024 r. W połowie kwietnia ub.r. prezesem BGK został Mirosław Czekaj, w przeszłości zasiadający w wielu radach nadzorczych banków, kojarzony z prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim. Należy podkreślić, że zarówno Daszyńska-Muzyczka, jak i jej następca to profesjonaliści, mający odpowiednie kwalifikacje, by kierować tym bankiem. Niestety, nie zawsze tak jest.

Kolesie

To, że w bankach kontrolowanych przez skarb państwa zatrudniano partyjnych działaczy, nie jest niczym nowym. Tak działo się w przeszłości i tak dzieje się dziś. Jednak za rządów PiS proceder ten osiągnął rozmiary epickie. Mało tego, w partii toczyły się brutalne boje o podział foteli w zarządach tych instytucji finansowych. Najbardziej znany i dobrze opisany jest przypadek walki o stołki w Pekao SA.

W grudniu 2016 r. zawarta została umowa sprzedaży przez włoski UniCredit za 10,6 mld zł pakietu 32,8% jego akcji Grupie PZU SA. Niemal natychmiast po przejęciu przez nią kontroli nad Pekao prezesem banku został Michał Krupiński – „złoty chłopiec PiS” w dziedzinie finansów, kojarzony z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą i jego komilitonami.

Po zwycięstwie PiS w wyborach z 2015 r. Krupiński został szefem PZU SA. Ściągnął wtedy do centrali brata ministra Ziobry, Witolda, który został doradcą prezesa PZU Życie. W Grupie PZU znalazła się też praca dla żony ministra, byłej dziennikarki Patrycji Koteckiej. Została dyrektorem marketingu w towarzystwie LINK4.

W 2017 r. Krupińskiego z fotela prezesa PZU SA wygryzł wicepremier Mateusz Morawiecki. Stało się to 22 marca, gdy prezes Jarosław Kaczyński był w Londynie. Ziobro nie zdążył z interwencją, ale znalazł miejsce dla byłego już prezesa naszego narodowego ubezpieczyciela w gabinecie prezesa Pekao SA. Krupiński zaś natychmiast ściągnął do banku Witolda Ziobrę, z którym przyjaźnił się od lat. Na tym stanowisku utrzymał się do listopada 2019 r. Oficjalnie odszedł na własne życzenie.

Jego miejsce zajął na chwilę od dawna związany z bankiem Marek Lusztyn, którego zastąpił Leszek Skiba, członek PiS, wiceminister finansów, niekojarzony z frakcjami walczącymi o wpływy w spółkach skarbu państwa. Miał to być pomysł

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Glapiński honoruje „Łupaszkę”

Z jednej strony kosmiczna strata Narodowego Banku Polskiego, a z drugiej srebrna moneta, którą Narodowy Bank Polski wprowadził do obiegu. Kosmiczna strata NBP za prezesury Glapińskiego to 31 mld zł. A srebrna moneta? 10 tys. srebrnych monet o nominale 10 zł upamiętnia Zygmunta Szendzielarza „Łupaszkę”. Plus załgany panegiryk o „Łupaszce”. Oczywiście ani słowa w nim o zbrodniach oddziałów Szendzielarza. W Dubinkach (27 osób zamordowanych, w tym trzynaścioro dzieci i dziewięć kobiet). W Reputanach (kobieta i dziewięcioro

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Rzecznik na bakier z prawem

Czy Wojciech Andrusiewicz sprowadzi kłopoty na prezesa NBP Adama Glapińskiego? Po przegranych przez PiS wyborach ludzie ustępującego obozu władzy rozpierzchli się w poszukiwaniu ciepłych posad. A ponieważ pozostało kilka instytucji i urzędów zabetonowanych przez partię Jarosława Kaczyńskiego, jest gdzie się zaczepić. Objęcie przez Wojciecha Andrusiewicza prestiżowego stołka rzecznika prasowego Narodowego Banku Polskiego uznane zostało przez komentatorów jako złoty spadochron. Podpuścił ministra Andrusiewicz był rzecznikiem Ministerstwa Zdrowia od grudnia 2019 r. do sierpnia 2023 r.,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wybory 2023

Stracili władzę, ale…

PiS zabezpieczyło się na wypadek przegranej, obsadzając swoimi nominatami ważne instytucje, co może skutecznie blokować działania nowego rządu Trzeba wielkiego samozaparcia, by godzinami stać w kolejce, aby oddać głos. A były komisje, w Krakowie, w Warszawie, we Wrocławiu, za granicą, w których ostatni wyborcy wrzucali głosy do urn grubo po północy, po czterech czy pięciu godzinach czekania. W wielkich miastach frekwencja sięgała 85%, czyli głosował niemal każdy, w całym kraju wyniosła 74,38%. W historii III RP większej mobilizacji nie było,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przegląd związkowy

Ludziom zaczyna brakować pieniędzy!

Nie może być tak, że pieniądze dla banków drożeją o 5,2% (to wzrost stóp procentowych), a koszty udzielonych kredytów o 40-50% Ceny rosną jak oszalałe. Na początku roku inflacja wynosiła już 9,2%, aktualnie 12,3%. Latem możemy się spodziewać nawet 14%. Takich wzrostów nie notowano od końca zeszłego wieku! Inflacja była przedmiotem dyskusji na ostatnim Prezydium Rady Dialogu Społecznego. Dotyka ona wszystkich i działa negatywnie na państwo, gospodarkę i poziom życia pracowników. Pierwszym krokiem

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.