Tag "opozycja"

Powrót na stronę główną
Wybory 2023

Symetryzm dał zwycięstwo opozycji

PiS powróci do władzy, jeśli nie znikną przyczyny, dla których już dwa razy po nią sięgnęło. Symetryści to rozumieją, ale czy pojmie nowy rząd? Gdyby liberalna klasa dyskutująca spisała wspólnym wysiłkiem katechizm dobrego opozycjonisty z czasów panowania Zjednoczonej Prawicy, z pewnością dowiedzielibyśmy się z niego, że jednym z najcięższych grzechów przeciwko demokracji był symetryzm. Zasługiwałby on na własny sylabus błędów, pośród których znaleźlibyśmy liczne uchybienia względem dziennikarskiej rzetelności i obywatelskiej asertywności. Spór dotyczyłby tylko tego, czy grzeszono z głupoty, czy z wyrachowania.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Mamy złoty róg!

Jest się z czego cieszyć. Opozycja wygrała z PiS, w dodatku padł rekord frekwencji! W wyborach wzięło udział aż 74,38% uprawnionych do głosowania. To nie tylko najwyższa frekwencja w wyborach parlamentarnych w dziejach III RP – przekroczyła ona nawet o kilkanaście procent tę z przełomowych wyborów w 1989 r. Świadczy to o kilku rzeczach. Po pierwsze, nasze społeczeństwo staje się coraz bardziej obywatelskie. Po drugie, ludzie uwierzyli, że od nich coś zależy, obniżył się, jak widać, poziom szkodliwej alienacji społecznej. Marsz 1 października

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Dlaczego (nie) socjalizm?

Głosy policzone, wyniki ogłoszone. „PiS ogłosił zwycięstwo. W partii trwają poszukiwania winnych”, jak narysował genialnie Marek Raczkowski. Rekord frekwencyjny III RP padł, teraz czas, by padły oczekiwania tak wielkiej, potężnej mobilizacji społecznej. Nie ma możliwości, żeby nowy, „opozycyjny” rząd, powstający w bólach różnic nie do uzgodnienia, przy pełnej obstrukcji Andrzeja Dudy, udźwignął oczekiwania tak różnorodnego (politycznie, wiekowo, płciowo, poglądowo, marzycielsko) pospolitego ruszenia. Nie ma w tym nic dziwnego, podkładamy pod nasze osobiste wybory nadzieje wobec

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wybory 2023

Stracili władzę, ale…

PiS zabezpieczyło się na wypadek przegranej, obsadzając swoimi nominatami ważne instytucje, co może skutecznie blokować działania nowego rządu Trzeba wielkiego samozaparcia, by godzinami stać w kolejce, aby oddać głos. A były komisje, w Krakowie, w Warszawie, we Wrocławiu, za granicą, w których ostatni wyborcy wrzucali głosy do urn grubo po północy, po czterech czy pięciu godzinach czekania. W wielkich miastach frekwencja sięgała 85%, czyli głosował niemal każdy, w całym kraju wyniosła 74,38%. W historii III RP większej mobilizacji nie było,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Nie będzie jednej listy opozycji?

Euforia po manifestacjach 4 czerwca już opadła, czas na spokojną, pozbawioną emocji ocenę sytuacji w przededniu najważniejszych od 1989 r. wyborów parlamentarnych. Jest już niemal pewne, że opozycja nie potrafi się porozumieć i zamiast z jedną listą, w jesiennych wyborach do Sejmu wystąpi z trzema. Wbrew temu, co podpowiadają eksperci, wbrew temu, co wynika z sondaży, wbrew woli znacznej części elektoratu. Tak oto w jednej w pigułce mamy wszystkie nasze narodowe wady. Warcholstwo, prywatę, tradycję liberum veto. Zawiść

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Wojciech Kuczok

Dni świrów

Teflon to kamień filozoficzny, nad którego składnikami głowią się w paranaukowych lamentacjach analitycy rodzimej sceny politycznej. A przecież tajemnicę teflonowości PiS zdiagnozował już Marek Koterski w genialnej i okrutnej prostocie wieczornego pacierza z finału „Dnia świra”. W arcypolskim filmie wszech czasów, powstałym, kiedy dzisiejsza partia władzy była dopiero na etapie kongresów założycielskich, rozlega się ekstatyczne bluźnierstwo: „Modlitwę moją zanoszę Bogu Ojcu i Synowi: dopierdolcie sąsiadowi! Dla siebie o nic nie wnoszę, tylko mu dosrajcie proszę”.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Andrzej Szahaj Felietony

Za długie rządy samorządowców (nawet najlepszych)

Moje wrażenie jest następujące: w latach 90. pojawiały się u nas niezłe pomysły, próbowano je wprowadzać w życie, ale następnie, stopniowo albo gwałtownie, porzucano. Dlatego mam dziś poczucie regresu. Popatrzmy choćby na samorząd. Idea oddania mu sporej części władzy była słuszna. A jeszcze słuszniejsza była koncepcja ograniczenia kadencyjności władz samorządowych. Nie ma wszak lepszego lekarstwa na powstawanie klik i tzw. układów. Wiedzieli o tym już starożytni Grecy, którzy w demokratycznych Atenach wprowadzili jednodniową kadencyjność niektórych urzędów, a także

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj Wywiady

Platformę Obywatelską uważam za partię centrolewicy

Fragmenty obszernego i bardzo interesującego wywiadu, który w całości można przeczytać w numerze 1/2023 „Zdania”, w wersji papierowej do nabycia w EMPIKACH, w wersji elektronicznej dostępnym na sklep.tygodnikprzeglad.pl. (…) DOMINIKA RAFALSKA: Po wyrzuceniu z PZPR i ukończeniu studiów pracował pan w Domach Towarowych „Centrum”. (…) MAREK BOROWSKI: – (…) Koleżanka mamy znała Albina Kostrzewskiego, który był dyrektorem Centralnego Domu Towarowego, i powiedziała mu, że jest taki koleżanki syn, który ma problem, bo go wyrzucili z partii. Kostrzewski na to mówi: „To ja go mogę przyjąć,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj Wywiady

To nie będą wybory, to będzie plebiscyt

W Polsce głosuje się różańcem i portfelem. Pytanie, co zwycięży Dr Anna Materska-Sosnowska – prowadzi zajęcia w Katedrze Systemów Politycznych na Wydziale Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych UW. Członkini zarządu Fundacji Batorego. Mamy w mediach wielkie halo – operację namawiania na wspólną listę opozycji. – Uczestniczyłam w prezentacji tego sondażu obywatelskiego. Doceniam tę inicjatywę. Ale jeżeli będziemy mówić: albo wspólna lista, albo nic, to właściwie możemy zostać w domu, bo efekt będzie demobilizujący. Taka akcja jest po prostu

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Jedna lista będzie albo nie będzie

W sprawie jednej listy opozycji wystrzelono już największe pociski. Użyto nawet medialnych ładunków atomowych. I co? I NIC. Świat polityki okazał się głuchy na to, co mu nie pasuje, i twardo trzyma się własnych interesów. Jeden z celebrytów medialnych ogłosił: jedna lista albo śmierć. A drugi, że przeciwnicy jednej listy opozycji to kolaboranci PiS. Nazwiska powszechnie znane, ale nie o nich przecież tu chodzi. Z wielu atutów demokracji szczególnie podoba mi się prawo do opowiadania nawet największych głupot. A z nowych technologii

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.