Tag "Patryk Jaki"
Aktor Jaki
Można sporo przyoszczędzić. Bo odkąd PiS wyciągnęło z szuflady Patryka Jakiego, rozrywkę mamy za darmo. Facet ma niezwykły talent komiczny. Co się odezwie, to śmiechom nie ma końca. A znacie to o Jakim – studencie z Barcelony? Było tak. Jaki ogłosił, że skończył prestiżowe studia IESE Business School w Barcelonie. No cóż? Jaki zawsze miał pod górkę do szkoły. Może więc myślał, że 20-dniowy kurs w Warszawie to są studia? Bo dlaczego Unia Europejska zabuliła za niego 67 tys. zł? Ma też Jaki inne sukcesy.
Poparł, ale zadrwił
Ależ okrutnik z tego prezesa. Na konwencji PiS Kaczyński wielokrotnie drwił z Patryka Jakiego, opowiadając, że należy on do maleńkiej grupy ludzi „czynu przemyślanego, racjonalnego”. Majstersztyk. Każde słowo jest tu żartem. Albo zapowiedzią tego, co Patryk Jaki jest gotów zrobić za wystawienie go w warszawskich wyborach i poparcie prezesa. Czy nie chodzi tu czasem o głowę Zbigniewa Ziobry?
Układy Jakiego, czyli così fan tutte
PiS przymyka oko na „sieci” Patryka Jakiego poza Warszawą. Woli mieć szeryfa w stolicy Kogo w Warszawie obchodzi Opolszczyzna i to, co Patryk Jaki tam wyprawia? – słyszę od znajomego. Daleko od stolicy, maleńkie województwo, w dodatku z kłopotliwą dla niektórych mniejszością niemiecką. A może to błąd perspektywy stołecznej? Na Opolszczyźnie znakomicie widać mechanizmy działania polityka lojalnego wobec tych, którzy mu pomogli, budującego sferę wiernych, wdzięcznych działaczy. Dobrze pamięta o zasługach, dzwoni na urodziny. Nie zapomina krzywd.
Odlot Guziała
Wybory to jednak poważna sprawa. A już w Warszawie to ho, ho. O to, by jednak nie wszystko było na poważnie, dba Patryk Jaki, pechowy nadzorca więzień. Co występ – to śmieszniejszy. Jego nowy pomocnik jest równie egzotyczny. Piotr Guział to sprawdzony polityk. Za co się wziął, to spieprzył. Na Ursynowie był burmistrzem i do dziś dzielnica liże rany. Namiętnością Guziała są rozmaite wybory. Długo mamił SLD jakimiś milionami, które ma na kampanię wyborczą. Ale zanim Czarzasty się zdecydował, Guział stanął
A złodzieje ciągle hardzi
Nic tak dobrze PiS nie wychodzi jak dewastowanie kolejnych środowisk i grup zawodowych. Gdyby spojrzeć na Polskę pod kątem zarzutów, które są stawiane wszystkim przeszkadzającym tej partii w drodze do kolejnych podbojów, to mamy najwyższy na świecie odsetek złodziei. Kto jeszcze nie został obrzucony tym epitetem? Złodziejami dla polityków PiS są w większości sędziowie, lekarze rezydenci, samorządowcy z opozycji, nauczyciele protestujący przeciwko rujnującej oświatę minister Zalewskiej, media niefinansowane przez PiS, roszczeniowi, bo protestujący rodzice niepełnosprawnych, rolnicy i sadownicy domagający
Instytut magistra Jakiego
Jak tygodnik „Nie” bierze się do, nomen omen, Jakiego, to wióry lecą. Trocinowe, ponieważ bohater publikacji taki bardziej paździerzowaty. Patryk Jaki chwali się, że jest twórcą Polskiego Instytutu Kryminologii. Nie ma takiego. Ale też trudno wymagać od magistra politologii z Opola, by wiedział, co powołał. I pamiętał, że jest to Instytut Kryminologii i Penitencjarystyki! Nie odwiedzicie tej placówki – budynku Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej przy ul. Wiśniowej 50 pilnują uzbrojeni funkcjonariusze. Przed i za pancernymi drzwiami. Instytut tajemniczy, ale kilka
Burmistrzowie w zasięgu Jakiego
Szczęśliwi czasu nie liczą. Zwłaszcza ci, którzy dzięki PiS dostali posady w samorządzie na warszawskim Bemowie. Im czas biegnie podwójnie. Kasa leci w robocie. A oni myk z Patrykiem Jakim na pokazuchy reklamowe. Michałowi Grodzkiemu, burmistrzowi Bemowa, i Błażejowi Pobożemu, który robi tam za wiceburmistrza, nie brakuje tupetu. Za nierobienie dostają po 11 tys. zł. Dużo gorzej mają mieszkańcy. Im czas dłuży się niemiłosiernie. Na wszystko czekają i czekają.
Łaska Boża, ale nie dla związkowców
Powołana przez Zbigniewa Ziobrę siedmioosobowa rada naukowa lipnego – jak pisze „Nie” – Instytutu Kryminologii i Penitencjarystyki to rządy PiS w pigułce. Dwaj nominaci warci są szerszej promocji. Mjr dr Marcin Strzelec, przeniesiony przez Jakiego z Kalisza do Warszawy wykonywał prywatne zlecenia na służbowym sprzęcie. Wkurzyło to związkowców, ale prokuratura uznała, że choć robił na boku, to „sporadycznie i incydentalnie”(!). Dyscyplinarkę umorzył mu Jaki. A skarżypytów związkowców porozrzucano po całej Polsce. Jak dojadą 300 km do roboty, to zmądrzeją. Mogą też
Wyprowadzka
Zbudowany dziewięć lat temu za 60 mln zł budynek komunalny na Woli sypie się. Trzeba z niego przesiedlić 354 osoby Niedowierzanie, zasmucenie, strach… Była środa, 8 sierpnia. – Kiedy rano wychodziłam do pracy, nie było żadnej informacji. Jak wracałam, też nie. Dopiero jak z mężem szliśmy do sklepu, zobaczyliśmy pod klatką tłum – opowiada Czesława Kolińska. – A na drzwiach ogłoszenie, że ludzie ze 147 mieszkań muszą się wyprowadzić, bo będzie gruntowny remont.
Polecą czy nie?
Wiemy, że to może być uznane za perwersję, ale przyszła taka chwila, że musimy się zgodzić z Matthew Tyrmandem. No bo jak polemizować z jego oceną ustawy o IPN: „Nie ma lepszego sposobu niż zdymisjonowanie ministrów Ziobry i Jakiego, którzy w oczach Amerykanów stanowią głównych odpowiedzialnych za promowanie i obronę ustawy, z której teraz rakiem by się chcieli wycofać” („Do Rzeczy”). Może na początek nie dać im wiz i zakazać wjazdu do USA?








