Tag "Paweł Pawlikowski"

Powrót na stronę główną
Felietony Roman Kurkiewicz

Najlepszy z możliwych

Kiedyś, kiedy jeszcze Paweł Pawlikowski pisał się Paul Pawlikowski, kręcił znakomite filmy dokumentalne, potem przesiadł się na fabularne, podobnie znamienite. Do dwóch jego dokumentów mam stosunek głęboko osobisty i emocjonalny. Oba czyniły swoimi bohaterami Rosjan, z których jeden brawurowo wkraczał na scenę polityczną, drugi zaś był kultowym pisarzem, alkoholikiem, zmierzającym prosto do opuszczenia sceny życia. Zapewne warto kiedyś wrócić do opisu rejsu z Władimirem Żyrinowskim po Wołdze, filmu z 1995 r. Dzisiaj

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Kino chce zmienić Polskę

Reżyserzy skupiali się na lokalności – powrócili Kaszubi i Lachowie, odżyły zapomniane legendy i mity Korespondencja z 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni Polscy twórcy byli w tym roku wyjątkowo zgodni. Zarówno uznani mistrzowie, jak i młodzi reżyserzy jakby się umówili i w swoich filmach zastanawiali się nad skomplikowaną tożsamością Polaka. Z ekranów gdyńskich kin padły pytania, co to właściwie znaczy nim być, a w filmowych rzeczywistościach skupiano się na lokalności – powrócili Kaszubi i Lachowie,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Tomasz Jastrun

Taśmy pamięci

Zmarła Irena Szewińska, z domu Kirszenstein. Na taśmie mojej pamięci zapisane są jej liczne biegi z puentą finiszu. Ale czytam też w pewnym piśmie: „Irena Kirszenstein (Kirchenstein) to żydówka, urodzona w ZSRR, w Leningradzie w roku 1947. Rodzice należeli do rasowo uprzywilejowanej klasy żydostwa, które cieszyło się wszelkimi przywilejami w PRL-owskiej żydokomunie. Dlatego mogli podróżować swobodnie, osiedlać się tam, gdzie chcieli, i nie mieli kłopotu z wyczekiwaniem na mieszkanie”. Jak to możliwe, że rasistowskie pismo dostępne jest wszędzie –

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.