Tag "radio"
Remontować czy zburzyć
Pokaz bezczelności, z jaką wszystkie programy TVP i większość programów Polskiego Radia odrzuciły standardy mediów publicznych, wprawił w osłupienie opozycję, opiniotwórcze media, środowiska liberalne i artystyczne. Po 1989 r. było pod adresem tych mediów coraz więcej pretensji. I to uzasadnionych. Bo po kolejnych wyborach zwycięzcy rozpychali się coraz bardziej. A media publiczne były coraz słabsze. I coraz gorzej reprezentowały suwerena. Partie polityczne kierowały do zarządzania TVP ludzi mających przede wszystkim dbać o interesy władzy. Spolegliwych
Jankowski. Transfer od Niemca
Wepchnęli go do Polsat News, bo chcieli wzmocnić głos PiS. A Grzegorz Jankowski, wieloletni szef Springerowskiego brukowca „Fakt”, do tej roli pasuje jak ulał. Jeszcze nie było PiS, a Jankowski miał już takie poglądy, jak trzeba. Na dodatek partia prezesa szczególnie kocha ludzi, na których ma haki. Przygarnia więc nawet tak umoczonych służbą u Niemców jak Jankowski. Może liczyć na ich gorliwość. I Jankowski nie zawodzi. Zdolny to on nie jest. Talentu brak. Ale bardzo się stara. Także jako piskliwy głos bardzo
Porażki dziennikarstwa kurskiego typu
Kolejna obsuwa Polski w światowym rankingu wolności mediów jest raczej pewna. Tygodnik „Polityka” dostał właśnie sądowy zakaz publikowania materiałów o awansach prokuratorów, którzy uporali się z aferą taśmową „zgodnie z instrukcją”. W tym miejscu opowiadania wypada przypomnieć, o jaką aferę chodzi. Zrobię to za pomocą kilku słów kluczy, za co bardzo przepraszam, ale inaczej nie uda mi się powstrzymać odruchu wymiotnego. Słowa są następujące: Sowa, kelnerzy, podsłuch, ośmiorniczki, Falenta, kamieni kupa i nagrania. Jeszcze dodam, że wobec
Widzieć uchem
Reportaż radiowy jest jak film stworzony w wyobraźni słuchacza z dźwięku i ciszy Jak opowiedzieć reportaż radiowy? Nie da się. Można przedstawić temat, pochylić się nad dramaturgią wydarzeń, zadziwić nieoczekiwaną puentą – ale i tak będzie to tylko sucha relacja, zazwyczaj dotycząca losów jednej osoby. Oto przykład. Alicja Grembowicz – znakomita reporterka Polskiego Radia (laureatka Grand Press, Złotego Mikrofonu, Melchiorów, Nagrody im. Kazimierza Dziewanowskiego i innych). Zrobiła reportaż o podróży dorosłej już Kasi z jej
Królikowski jedzie po bandzie
„Włączam Jedynkę i jedziemy”, tak reklamuje Program I Polskiego Radia uchachany Paweł Królikowski. Po szerokości uśmiechu widać, że gaża za tę propagandę musiała być spora. Na tyle duża, że przytłumiła Królikowskiemu słuch. Bo dokąd jedzie Królikowski? Czy wybrał się w tę drogę razem z pisowską ekipą dokopującą nauczycielom, sędziom, opozycji i niepełnosprawnym? A to i tak niepełna lista grup wpisanych przez PiS na czarną listę. Królikowski zapewnia, że „Jedynka to jest radio”. Pewno jest. Dla szczególnych smakoszy. Choć z pewnością niewielu tam artystów, którym Królikowski
Reportaż jest niepokojem
Polska widziana mikrofonem – 20-lecie Studia Reportażu i Dokumentu Polskiego Radia Każda audycja zaczyna się słowami: „Studio Reportażu i Dokumentu Polskiego Radia przedstawia reportaż pod tytułem…”. Podczas spotkania z okazji 20-lecia tej największej „samodzielnej jednostki producenckiej”, które odbyło się w warszawskim Klubie Księgarza, zapowiedziana została przy okazji emisja najnowszego reportażu, już następnego dnia. Redaktorka naczelna Studia Reportażu i Dokumentu Irena Piłatowska-Mądry pozwoliła sobie na delikatny zabieg promocyjny. –
Radio na bakier z zegarem
Kiedy byłem telewizyjną małpą, pytano mnie, co pijam i czy słucham radia. Dzisiaj sam sobie stawiam pytania, na które chcę odpowiadać. Otóż słucham radia TOK FM. Oświadczam i natychmiast czuję się nabywcą prawa do zabierania głosu, a nawet recenzowania oferty programowej tej stacji. Mam do tego historyczne upoważnienie. Dawno temu spotkałem w pociągu z Krakowa do Warszawy naczelnego „Polityki” Jerzego Baczyńskiego (jadł kanapkę w przedziale drugiej klasy) i pogratulowałem mu, że trafnie zainwestował, bo to będzie bardzo
Świetlik. Spadochroniarz i grabarz
Zła wiadomość dla słuchaczy radiowej Trójki jest taka, że minął ponury rok rządów Wiktora Świetlika. A dobra? Że za rok o tej porze na Myśliwieckiej Świetlik będzie już byłym dyrektorem. Koszmarem sennym. Szkodnikiem, który psuł program radia, a na antenę wpuszczał partyjnych wyznawców. Sepleniących frustratów. Monotematycznych wielbicieli partii z Nowogrodzkiej. Słuchalność Trójki tak poleciała w dół, że gdyby nie muzyka, spadochroniarz Świetlik byłby już Świetlikiem grabarzem. Mało zabawne jest to, że na jego ekstrazarobki składają się, płacąc
Nawalanka na Malczewskiego
Jak PiS podzieliło Polskie Radio między dwa zwalczające się klany? „Gazecie Polskiej”, skąd wywodzi się Jacek Sobala, dano prezesa. A tygodnikowi „Do Rzeczy” wiceprezesa. Sekretarz tej redakcji Mariusz Staniszewski został zastępcą Sobali. Do zarządu nie załapali się zaś ludzie od Karnowskiego („Sieci”). Trochę szkoda, bo nawalanka między nimi byłaby jeszcze bardziej widowiskowa. A tak Sobala ze Staniszewskim okładali się z finezją walki cepami. Żołnierze „dobrej zmiany”, czyli Rada Mediów Narodowych,
Trójka wreszcie żąda
Chyba po raz pierwszy od czasu zagarnięcia radia publicznego przez PiS w Trójce pojawiło się jakieś żądanie. Każdy na moim miejscu, czyli na odwyku, pobiegłby sprawdzić, o co chodzi. Czy w ogóle wraca radio do ulubionego kiedyś radyjka, teraz na partyjnych robotach przymusowych? Czy za przykładem zbuntowanego Kamila Dąbrowy w Jedynce podczas puczu pisowskiego już zaczęli grać w Trójce „Odę do radości” z wybiciem każdej godziny nieparzystej, na przemian z „Mazurkiem Dąbrowskiego” na rozpoczęcie parzystej godziny? Pośpiesznie włączyłem radio i, niestety,








