SZOŁKEJS
Proszę podać datę
Była kiedyś w radiu audycja „Z Kolbergiem po kraju”. O ile dobrze pamiętam, uprawiano w niej zbieractwo żywych resztek folkloru, zapisywano i demonstrowano słuchaczom wszystko, co zasługiwało na utrwalenie, a nie osunęło się jeszcze w milczącą otchłań. Jeżeli dzisiaj w Polsce już nikt nie wie, kim był Oskar Henryk Kolberg, to należy się przynajmniej jedno zdanie przypomnienia: chodzi o XIX-wiecznego etnografa, muzyka i kompozytora, autora monumentalnego (23 tomy!) dzieła „Lud. Jego zwyczaje, sposób życia, mowa,
Francuz, a się nadał
Szukanie po świecie entuzjastów nie tyle polskiej, ile pisowskiej szkoły praworządności jest pewnie zadaniem nadzwyczaj skomplikowanym, skoro w całym ubiegłym roku znalazł się tylko jeden, naprawdę jeden jedyny Francuz, i to bardzo, bardzo niedzisiejszy. Nazywa się Jean-Pierre Norblin de la Gourdaine i ostatnio przebywał w Polsce ponad 200 lat temu. Typowy dla swoich czasów artysta wędrowny. Gastarbeiter, specjalność: malarstwo parkowe. Pracował głównie dla Czartoryskich. Obraz Norblina (uwaga, nie należy mylić Francuza
Trzeba to anulować
Najpierw zaległe życzenia i gratulacje, które przegapiłem w ostatecznie upadłym już na szczęście roku 2019. Jerzemu Domańskiemu, redaktorowi naczelnemu PRZEGLĄDU, z okazji 20-lecia pisma życzę jeszcze co najmniej 2 tys. numerów. Wiem, z czego powstaje tygodnik, a widzę, że robisz go z niczego na ruinach Polski wydawniczej i wbrew wszelkim okolicznościom – porządnie. To znaczy, że jesteś jak Adam Słodowy i dasz radę także w czasach po Adamie. Tomaszowi Zimochowi, zawodowemu sprawozdawcy radiowemu, gratuluję zwycięstwa w kampanii wyborczej
Całkowicie nowiuśki kandydat
Nieobecność ekipy telewizyjnej na uroczystości zaprzysiężenia nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego pozbawiła miliony Polek i Polaków wglądu w przebieg tego podniosłego aktu. Narażenie prezydenta RP na taki despekt powinno zostać ukarane przez Radę Mediów Narodowych, bo nie jest możliwe, żeby stosowne zaproszenie ze strony kancelarii nie dotarło w porę na Woronicza albo na plac Powstańców. Będzie bardzo brakowało zdjęć wideo w materiałach dokumentujących ciągłość wysiłków na rzecz umacniania praworządności w Polsce. Szczególnie bolesny będzie brak koronnego świadectwa oddania prezydenta
Rok Wielkiej Szopy
Nie będzie tym razem szopki noworocznej w telewizji. Marcin Wolski, notoryczny autor tego formatu w ostatnich latach, powiedział, że nie miał pomysłu, a poza tym należy mu się chwila oddechu po tym, co zrobił w ostatniej szopce. Oświadczenie bodaj najpłodniejszego twórcy w Polsce, na dodatek gejzeru projektów tryskającego całą dobę, na milę pachnie blefem. Nie może Marcin Wolski nie mieć pomysłu na szopkę w roku tak urodzajnym jak mijający 2019, gęstym od wydarzeń zatartych w odbiorze, kiedy długo trzeba się
Prezes zrobił mostek
To historyczne wydarzenie gimnastyczne poprzedziły staranne przygotowania ciała akrobaty do takiego wyczynu oraz – w warstwie umysłowej – konsekwentne podążanie za głosem nieomylnej, jak się okazało, własnej intuicji. Mostek niby każdy może zrobić, ale tylko ten jeden wykonawca jest zdolny do nadania swojemu wygiętemu ciału misji publicznej oraz rangi symbolu architektonicznego, jakim jest łuk triumfalny. Trudno dzisiaj wyrokować, czy prezentowana figura będzie jakimś wzorem dla innych projektów obchodzących łukiem polskie
Miesięcznica dla Olgi
Szkoda, wielka szkoda, że Akademia Szwedzka spóźniła się o rok z Nagrodą Nobla dla Olgi Tokarczuk. Ten dar niebios zesłany w październiku 2018 r. odmieniłby Polskę, tę Polskę. W 2019 r. zabrakło czasu na cud. Przepraszam Czytelników, bo gdyby każdy z autorów PRZEGLĄDU postąpił tak, jak ja planuję zrobić to teraz, czyli publicznie się ucieszyć i złożyć hołd wybitnej pisarce, poprzedni numer tygodnika byłby trudny do czytania. Tymczasem można go pokazywać studentom dziennikarstwa jako wzór wydania i przytomności
Prztyczek w jądro
Oczywiście, że strażnik ma w życiu gorzej niż prezes, co widać najlepiej, kiedy obaj mają wspólną przełożoną. Mundurowy wylatuje z roboty z dnia na dzień, kiedy coś przeskrobie, prezes nawet nie musi prosić o cokolwiek. Wystarczy, że powiadomi pracodawcę, że wybiera się na urlop. Tak wyglądała demokracja sejmowa w Polsce pod koniec września 2019 r. Nie waham się przed zrzuceniem odpowiedzialności ustrojowej za ten stan rzeczy na byłego marszałka Sejmu, z zawodu ogrodnika, który nie sprawdził się w roli krawca wysokiej izby. Ubrał –
Trampowisko
Trampy wyszły z użycia. Już nie zdarza się, aby na widok podrdzewiałej łajby, wyraźnie sfatygowanej wałęsaniem się pomiędzy nieodległymi przystaniami, ktoś krzyknął na nabrzeżu: o, zobacz, tramp! Chyba rodzice przestali czytać Conrada, jak tylko Rok Conradowski się skończył, bo nie ma już tego słowa na lądzie ani tych pożytecznych stateczków na wodzie. Razem poszły na dno. W ogóle tramp wychodzi z mody. Owszem, są jeszcze ludzie włóczący się po świecie, może nawet jest ich więcej