SZOŁKEJS

Powrót na stronę główną
SZOŁKEJS

Ściema z domieszką lengwidżu

Jackowi Kurskiemu brakuje pieniędzy. To nie jest sytuacja komfortowa dla mężczyzny, a mimo to wielu mężów stanu zazdrości mu wszystkich wyrzeczeń, dzięki którym zdobywa tak pożądaną w partii pozycję prostego człowieka z ludu, któremu permanentnie brakuje. Prezes TVP poskarżył się na los kilka dni po tym, jak jeden z jego poprzedników, dr Juliusz Braun, ujawnił publicznie, że jego następca dostaje 250% Braunowej pensji. Oczywiście żal mi prezesa Brauna, ale bardziej przejmująca jest bieżąca sytuacja spółki. Jej dzisiejszy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

SZOŁKEJS

Magdalena Ogórek krytykuje doktrynę militarną

Czy telewizja ma poczucie humoru? Moim zdaniem jest o czym mówić. Tak jak Kościół to nie są mury, tylko ludzie, również TVP to ludzie, a nie ponury blok A, niedawno zburzony, czy teraz nadzwyczaj szkaradny blok B przy Woronicza w Warszawie. W telewizji, o wiele bardziej niż w Kościele, wszystko, co się robi, jest na sprzedaż. I wszystko w związku z tym musi się podobać. Nie tylko towar, ale także sklepowa. Kiedy handluje się czymś podejrzanym, jak w „Wiadomoś­ciach”, główny subiekt powinien robić sobie jakieś przerwy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

SZOŁKEJS

Debata w tytule, a w środku miesięcznica

Wydarzeniem medialnym ubiegłego tygodnia była rozmowa Wiktora Osiatyńskiego z Tomaszem Łubieńskim w radiu TOK FM, w poniedziałek o ósmej wieczorem. Przepraszam obu panów, że zanim napiszę, dlaczego jestem poruszony, przypomnę Czytelnikowi, kim są. Osiatyński występuje tu w roli radiowca, gospodarza programu „Zrozumieć świat”. Całkowicie na swoim miejscu, bo ma wszelkie predyspozycje do bycia człowiekiem mediów, jest utalentowanym narratorem i ma temperament publicysty. Sęk w tym, że Osiatyński byłby również na właściwym miejscu, gdyby zasiadał w państwie najwyżej, jak

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

SZOŁKEJS

Reduta przy placu Powstańców Warszawy 7

Pod adresem wymienionym w tytule mieści się w Warszawie redakcja „Wiadomości”, głównego serwisu informacyjnego telewizji publicznej w Polsce. Jedynym zadaniem zespołu jest przygotowanie pod wieczór rzetelnego podsumowania wydarzeń dnia w kraju i na świecie. Z publicznej natury stacji telewizyjnej dla wydawcy programu informacyjnego wynika przede wszystkim obowiązek zachowania równego dystansu wobec wszystkich aktorów sceny publicznej. Ów równy dystans jest bowiem fundamentem dziennikarskiej bezstronności. I żeby już w pierwszym akapicie nie parsknąć śmiechem, urwijmy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

SZOŁKEJS

Masakrowanie we właściwym kierunku historycznym

W kalendarzu ojca Ubu, przyswojonym Polakom przez Jana Gondowicza jakieś 10 lat temu, na 1 stycznia przypada WYMÓŻDŻENIE, przy czym w najmniejszym stopniu może tu chodzić o skutki alkoholizowania się poprzedniej nocy. Machina do Wymóżdżania to ulubiony gadżet Ubu, występuje nawet w spisie osób dramatu „Ubu Król”. Wbrew zapowiedziom spisu, Machina nie jest kimś, można nawet powiedzieć, że jest nikim. Jaką przyjmuje postać, zależy od wyobraźni reżysera, który weźmie do ręki nieśmiertelny tekst Alfreda

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

SZOŁKEJS

Głowa mała

W czasach, kiedy telewizja w Polsce miała tylko jeden program, i jeszcze długo potem, kiedy już były dwa kanały, wielki dylemat nadawcy stanowiła kwestia: podawać wynik ważnego meczu piłki nożnej, który zwykle miał zaplanowaną powtórkę zarejestrowanej transmisji następnego dnia przed południem, czy go nie ujawniać. Pamiętam do dziś wspaniałą etiudkę Tomasza Hopfera, który w Studiu 2 właśnie zapowiedział taką powtórkę i – jak to człowiek sportu – już zabierał się do przypomnienia rezultatu, kiedy nagle

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

SZOŁKEJS

Cała WSTECZ

Spośród obrazków ikon najnowszej historii Polski najgłębiej w moją pamięć wrył się uścisk dwóch szefów rządów: premiera Tadeusza Mazowieckiego i kanclerza Helmuta Kohla. Jest zimno, co widać po zimowym płaszczu niemieckiego gościa. Gospodarz zmarznięty, bo występuje w leciutkim paletku. Obaj reprezentują tak różne kategorie wagowe, że nawet gdyby się zamienili płaszczami, publiczność miałaby powody, żeby współczuć Mazowieckiemu, temu drobniejszemu i wychudzonemu. Jest listopad 1989 r. Czytelnikowi 40– należy się info, że Tadeusz Mazowiecki

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

SZOŁKEJS

Cztery histerie i Tusk piąty

Sejm nie podjął jeszcze decyzji w sprawie salonów, czy mają być wygaszane, ale ktoś doniósł, że już wyją, co może oznaczać, że na razie trwa bezustawowe podduszanie. W atmosferze niejasności warto powitać „Salon dziennikarski” TVP Info, prawie jak światło ze Wschodu i zwiastun zwycięstwa opcji, żeby nie palić starych, ale budować nowe, zanim powstanie narodowe centrum polskiej myśli salonowej. Salon telewizyjny jest malutki, mieści zaledwie pięć osób w pozycji siedzącej. Nie ma odpowiedniego garnituru mebli ani fortepianu.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.