Tag "Roberto Saviano"
Rekin znów żeruje
Silvio Berlusconi ponownie rozdaje karty we włoskiej polityce. Pytanie, dla kogo to robi Korespondencja z Włoch – Nikogo to nie dziwi. We Włoszech rząd upada co chwilę, a on zawsze ma coś z tym wspólnego. Teraz rząd znowu upadł, a on znowu jest w centrum uwagi. Dzień jak co dzień – Carla jedynie wzrusza ramionami, kiedy francuski turysta z mieszanką rozbawienia i autentycznego szoku na twarzy pokazuje jej dzisiejsze wydanie dziennika „La Repubblica”. Jest 11 sierpnia, dzień wcześniej
Salvini kontra Saviano
Nowy, populistyczny rząd Włoch zapowiada, że zabierze ochronę policyjną dziennikarzom śledczym „Instytucje ocenią, czy Roberto Saviano jest nadal narażony na niebezpieczeństwo, także dlatego, że jak mi się wydaje, spędza dużo czasu za granicą. Należy ocenić, jak wydawane są pieniądze Włochów”, powiedział nowy minister spraw wewnętrznych Matteo Salvini, grożąc odebraniem ochrony policyjnej najbardziej znanemu dziennikarzowi w kraju. Nie była to pierwsza groźba pod adresem Saviana. Już rok temu prawicowy polityk odgrażał się,
Mafioso schodzi do bunkra
Wielu bossów codziennie zarabia miliony euro, siedząc… pod kurnikiem Zakrawa to na paradoks, że we Włoszech, w kraju, w którym z zasady nie ma reguł, każdego członka mafii obowiązuje więcej przepisów niż w jakiejkolwiek tego typu organizacji za granicą. Włochy zrodziły mafię zdyscyplinowaną. (…) Interesujące jest zrozumienie, jak szeregowy członek traktuje na płaszczyźnie symbolicznej takie organizacje jak cosa nostra, kamorra czy ’ndrangheta. Kiedy dołącza się do mafii, towarzyszą temu symboliczne rytuały, chrzty, ponieważ w strukturach przestępczych ściśle
Diler przyciąga targety
Są tacy, co sprzedają na ulicy, i tacy, którzy dostarczają towar do domu, wystarczy SMS. Są dilerzy dzieci. Nigeryjczycy, Słowianie, Maghrebczycy, Latynosi Diler prawie nigdy nie jest taki, jak sobie wyobrażamy. Zawsze to powtarzam (…). Dilerzy to sejsmografy upodobań. Wiedzą, jak i gdzie sprzedać. Im diler będzie sobie lepiej radził, tym łatwiej będzie wchodził i schodził po drabinie społecznej. Nie istnieje jeden diler dla wszystkich. Są tacy, co sprzedają na ulicy, dostają miesięczną pensję i przydzieloną strefę, handlują z nieznajomymi.









