Tag "Stanisław Bieleń"
Jeśli świat jest wielobiegunowy, to jakie państwa są jego biegunami?
Prof. Bohdan Szklarski,
amerykanista, Ośrodek Studiów Amerykańskich UW
Biegunami współczesnego świata są USA i Chiny, a więc dwa mocarstwa, które wciąż nie określiły, czy łączy je konflikt, czy rywalizacja. Model dwubiegunowości odziedziczyliśmy po zimnej wojnie, lecz dziś jego kształt jest niepewny. Europa nie ma realnej siły militarnej, Rosji brakuje znaczenia gospodarczego, a Indie mimo potencjału demograficznego wciąż są za słabe ekonomicznie i wojskowo. Militarne bieguny to USA i Chiny z Rosją jako ich „księżycem”. Gospodarczo Europa mogłaby być samodzielna, gdyby nie zależność od USA. Bieguny tworzą też bloki: Zachód z NATO i UE oraz Szanghajska Organizacja Współpracy.
Prof. Stanisław Bieleń,
politolog
Po zimnej wojnie system międzynarodowy stał się unipolarny. USA zyskały dominację, narzucając światu własne reguły i wartości. Dziś jednak, w wyniku rosnącej siły Chin, Rosji oraz ugrupowań takich jak BRICS, SzOW, ASEAN czy Mercosur, obserwujemy proces multipolaryzacji. Mimo to nie istnieje żaden równorzędny wobec USA ośrodek potęgi. System pozostaje więc uni-multimodularny, a Stany Zjednoczone nadal wyprzedzają resztę świata pod względem wpływów i potencjału.
Dr hab. Kamil Zajączkowski,
politolog, Centrum Europejskie UW
Porządek międzynarodowy się zmienia, a dotychczasowe mocarstwa muszą się liczyć z nowymi potęgami. W Azji prym wiodą Chiny, które mimo spowolnienia gospodarczego pozostają liderem innowacji i technologii oraz dominują w przetwarzaniu metali ziem rzadkich. Indie, choć wciąż odstają, szybko się rozwijają, a Indonezja zyskuje znaczenie dzięki ogromnemu potencjałowi ludnościowemu. Stany Zjednoczone pozostają biegunem technologii i innowacji, utrzymując stabilną gospodarkę mimo napięć politycznych. W Ameryce Południowej rośnie znaczenie Brazylii, natomiast Unia Europejska, mimo że traci siłę poszczególnych państw, jako całość pozostaje liczącym się graczem ekonomicznym, choć stoi przed wieloma wyzwaniami związanymi m.in. z konkurencyjnością, transformacją technologiczną i energetyczną.
Negocjacje Rosja-Ukraina: jaka to jest gra?
Niby się toczą. Ale czy coś z nich wynika? Jak negocjują Rosjanie Gdy siadasz do negocjacji z Rosjanami, nie spodziewaj się szybkiego przełomu. Prof. Stanisław Bieleń w wydanej w 2013 r. pracy „Negocjacje w stosunkach międzynarodowych” jeden z podrozdziałów poświęcił specyfice i tradycji stylu rosyjskiego. Pisze w nim, że na ten styl, wywodzący się z dyplomacji ZSRR, składają się „ekstremalne warunki wyjściowe, ograniczone pełnomocnictwa, emocjonalna taktyka, negatywne nastawienie do kompromisów, skąpstwo w ustępstwach oraz ignorowanie ostatecznych terminów”. Próbkę takich właśnie zachowań
Naród ciągle wojowniczy
Jeden ze znaczniejszych doradców od wielkiej polityki polskich rządów wystąpił w swoim czasie na łamach „Rzeczpospolitej” z taką oto ekspertyzą: jest oczywiste, że w układzie głównych państw Europy, zwłaszcza Niemiec i Francji, Polska będzie rywalizować o miejsce poczesne. Ekspert nie wyobrażał sobie, że polski rząd mógłby zadowolić się miejscem, jakie mu wyznacza potencjał gospodarczy i ludnościowy, ani zgodzić się na miejsce, jakie rzeczywiście posiada. To miejsce, zarówno obecnie, jak i w przewidywalnej przyszłości, skazuje Polskę na lekceważenie ze strony
PiS buduje państwo frontowe
Kiedy znikają zabezpieczenia – także w postaci woli politycznej tych, którzy je gwarantowali – rodzi się pokusa kolejnej rewizji historii Prof. Stanisław Bieleń – pracownik Instytutu Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego, autor m.in. wydanej w tym roku książki „Czas próby w stosunkach międzynarodowych”. W polskiej polityce do niedawna za najgroźniejszą uważano partię rosyjską, mającą rzekomo reprezentować interesy Kremla. We wrześniu jeden z prawicowych tygodników ogłosił, że największą partią jest partia niemiecka. Co pan na to? –
Poligon Polska
Elity wpisały strategię Polski w strategię amerykańską, a ta przypisuje nam rolę państwa frontowego Prof. Stanisław Bieleń – politolog, pracownik Instytutu Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego Przeczytałem w „Gazecie Wyborczej” analizę prof. Romana Kuźniara „Z Rosją na razie warto pomilczeć”. Może rzeczywiście lepiej milczeć, niż na nią krzyczeć? – Ale jest jeszcze trzecia opcja – prowadzić z nią rozumny i cierpliwy dialog. Wzajemna akceptacja jest warunkiem sine qua non budowania jakiegokolwiek kompromisu
Rosja jako uczestnik procesów globalizacyjnych
Rosjanie nie bez podstaw uznają, że Zachód nie chce tolerować silnej Rosji na arenie międzynarodowej Kontrowersje wokół otwarcia Rosji na globalizację (…) NOWA ROSJA miała w latach 90. XX w. inne problemy niż wyzwania związane z globalizacją. Wynikały one z konieczności obrony stanu posiadania, odbudowy statusu międzynarodowego i uzyskania nowej legitymizacji ze strony innych państw, zwłaszcza mocarstw. W świetle chaotycznej transformacji politycznej i gospodarczej Rosja nie była w stanie reagować w sposób świadomy i zorganizowany na wiele zjawisk









