Po pierwsze, nie szkodzić

Człowiek – według słów premiera – z „pozytywną szajbą”, za to pozbawiony elementarnej wiedzy prawniczej, został ministrem sprawiedliwości. Człowiek, który nie wykazywał wcześniej zainteresowania wymiarem sprawiedliwości, więc nawet nie prawnik amator, zabrał się do reformy sądownictwa. Jarosław Gowin z zapałem przeprowadza likwidację 79 sądów rejonowych – pisze o ministrze sprawiedliwości Sylweriusz Królak, członek Trybunału Stanu RP. O samej reformie dodaje: – Zmiana statusu sądu to cios dla społeczności lokalnych, psucie więzi między państwem i obywatelem, a dla małych miejscowości wręcz degradacja. Kaprys władzy nie może sprawiać, że po sprawiedliwość jeździmy to tu, to tam. Prawo każdego człowieka do sądu w cywilizowanym państwie nie może być dobrem reglamentowanym.