Tag "Tomasz Sygut"
TVP – wielkie rozczarowanie
Prezes Tomasz Sygut z bagażnika
Tomasz Sygut w 2015 r. był szefem TVP Info. Szeroko wtedy komentowany był jego pomysł, żeby za Bronisławem Komorowskim stale jeździła kamera. To miało pomóc prezydentowi. Jak wiemy, Komorowski wybory przegrał.
W sierpniu 2015 r. Sygut został dyrektorem Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. W październiku odbyły się wybory parlamentarne. TVP wspierała Platformę, ale Platforma wybory przegrała.
Wtedy Sygut odszedł z TVP. Wrócił do niej w grudniu 2023 r., już jako prezes, a chwilę potem dyrektor generalny. W maju wybieraliśmy prezydenta. TVP w tych wyborach stawała na głowie, by pomóc Rafałowi Trzaskowskiemu, ale – jak wiemy – Trzaskowski też przegrał.
Jak państwo myślicie, jaki wynik osiągnie Koalicja Obywatelska w najbliższych wyborach?
Daleki jestem od wiązania wyniku wyborczego z tym, kto kieruje TVP. Choć koincydencja jest uderzająca. Ciekawszy od osoby kierującego jest mechanizm. Ten, który pokazuje, jakie Platforma ma pojęcie o mediach, jak je sobie wyobraża, na jakich ludzi stawia i jakie to przynosi efekty. Samej Platformie (dziś Koalicji Obywatelskiej) i TVP.
Dwa lata za chwilę miną, więc…
Zacznijmy od ludzi
Jest opowieść Janusza Daszczyńskiego, który został prezesem TVP w 2015 r., zastąpił Juliusza Brauna na przełomie lipca i sierpnia. To już był czas kampanii wyborczej, więc Daszczyńskiego ciągle atakowali ludzie ze sztabu PO, Marcin Kierwiński i Cezary Tomczyk, ciągle czegoś od niego chcieli, zawracali mu głowę. Daszczyński miał tego dość i powiedział, żeby do niego nie dzwonili, a jeżeli już mają coś ważnego, niech dzwonią do szefa TAI, Syguta. Dał im jego numer, więc zaczęli dzwonić do niego. A Sygut jakby złapał Pana Boga za nogi. Oni znaleźli swojego dziennikarza, a on swoich patronów.
Nie zawiódł się. Po odejściu z TVP Sygut organizował stację Nowa TV, której żywot skończył się smutną klapą. Wtedy Marcin Kierwiński, sekretarz generalny PO i szef mazowieckich struktur, ulokował go w Miejskich Zakładach Autobusowych w Warszawie, na stanowisku trzeciego zastępcy prezesa. To pokazuje kolejną patologię: jak w Warszawie Platforma robi, co chce, i jak aparatczycy tej partii żyją z miasta. Ale to inna sprawa.
Oto mamy człowieka, który żyje na garnuszku partii politycznej, partia więc stawia go na czele kluczowej dla życia publicznego instytucji – i jest cisza. Autorytety zamilkły. W dawnych czasach mówiono o takich zawodnikach, że są przynoszeni w teczce. Tu mieliśmy inną sytuację. Ponieważ telewizja PiS spodziewała się wejścia ludzi PO, bramy obsadzono strażą przemysłową. Syguta wwiózł więc na teren TVP jeden z dyrektorów, w bagażniku swojego samochodu. I mamy dyrektora z bagażnika.
Mijają właśnie dwa lata tego eksperymentu i telewizja publiczna systematycznie traci pozycję. Nikt nie powie, że w tym czasie odniosła sukces misyjny, biznesowy czy dziennikarski. Ale każdy, kto powie, że coś tu nie gra, jest spychany do roli pisowca.
Wszystko więc zmierza do wiadomego końca.
To po prostu usycha
Te dane nie są przyjemne. Jak piszą branżowe portale, na czele rynku telewizyjnego w Polsce umacniają się Polsat i TVN, a TVP traci. W październiku liderem był Polsat, który zanotował 7,58% udziału w rynku. W porównaniu z październikiem 2024 r. stacja poprawiła wynik o 4,69%. Na drugiej pozycji znalazła się TVN z udziałem 6,56%, również ze wzrostem rok do roku (z 6,33% w październiku 2024 r.).
Trzecie miejsce zajęła TVP 1 – jej udział w rynku wyniósł 6,41%, notując spadek aż o 10,34%. Na czwartym miejscu jest TVP 2, która zanotowała 6,03% udziału, rosnąc z 5,95%. Ale goni ją Republika z 5,58% udziału.
Jeszcze gorzej dla TVP wyglądają dane dotyczące oglądalności w grupie tzw. komercyjnej, czyli widzów w wieku 16-59 lat. To istotna grupa, bo ona interesuje reklamodawców. Tu liderem pod względem udziału w rynku była TVN (7,5%). Drugi był Polsat (7,4%), TVP 1 miała udziały na poziomie 4,8%. TVP 2 na czwartej pozycji – 4,4%.
Efekt tego jest oczywisty – jeśli chodzi o emisję spotów reklamowych, ich liczba w TVP w okresie od stycznia do września 2025 r. znacząco zmalała. W TVN wyemitowano 332 662 spoty, o 16 288 więcej niż w tym samym okresie 2024 r. Natomiast w TVP 1 – 182 668 reklam, o 6413 mniej niż przed rokiem.
Te dane pokazują, że ostatnie 12 miesięcy, jeśli chodzi o rynkową rywalizację TVP, było czasem przegranym. I nie ma co zwalać na telewizję Kurskiego, na trudy przejęcia, bo to już odległa historia. Dane dowodzą też, że TVP staje się telewizją dla emerytów i tak naprawdę utrzymuje się na powierzchni dzięki starym, zasłużonym produkcjom – mającemu 25 lat serialowi „M jak miłość” i paru innym oraz teleturniejom, takim jak „Familiada” czy „Jeden z dziesięciu”.
TVP nic nowego na rynek nie wrzuca, a jeśli już, są to porażki. Seriale, które mało kto ogląda, czy programy szybko przesuwane na gorsze godziny.
Wielkim rozczarowaniem jest TVP Info. Na dobrą sprawę przejęcie telewizji było właśnie po to, by przejąć Info, bo przecież nie po to, by zarządzać serialami. Jedynka, Dwójka i inne kanały były do tej zdobyczy tylko dodatkiem. Tu chodziło o zatrzymanie rzeki hejtu lejącej
r.walenciak@tygodnikprzeglad.pl
Autor jest członkiem Rady Programowej TVP
Sygut wpycha się do sztabu Trzaskowskiego
Pyta nas czytelnik, dlaczego nie piszemy o Sygucie. Tomaszu Sygucie, dyrektorze generalnym TVP. No cóż, nie piszemy, bo w nudziarzach nie widzimy nic atrakcyjnego. Chyba że nudziarza ktoś (podobno ten sam, który teraz zajmuje się powodzią) wywindował na szefa telewizji publicznej. I ten doprowadza TVP do zapaści. TVP Info jest tak nudne, jakby ktoś tam działał według podręcznika „Jak uśpić widza w 3-5 minut”. Programy TVP Info nie mogą być inne, skoro pracownicy są dobierani na obraz
Jaki Sygut, taka TVP
Jedno, co odnowionej TVP jako tako wychodzi, to zanudzanie widzów. To już nie jest wkurzająca oglądających pisowska szczujnia. Ale też nie jest tym, co zapowiadano. To produkt telewizyjny. Drętwy, ulizany i nijaki. Wypisz wymaluj coś na obraz nowego prezesa. Taki jest Tomasz Sygut. Wynalazek Marcina Kierwińskiego i Bartłomieja Sienkiewicza. Kierwiński trzymał go przez lata w zarządzie Miejskich Zakładów Autobusowych. A Sienkiewiczowi było wszystko jedno, kogo powoła. Efekt widać. Codziennie.
Sen w autobusie
Z gazet dowiedzieliśmy się, że po Warszawie chodzi Tomasz Sygut i zapowiada, że będzie prezesem TVP albo przynajmniej TVP Info. Znaczy się, praca w Miejskich Zakładach Autobusowych już mu nie odpowiada. Nie dziwi nas, że Sygut chodzi za posadą. Zawsze tak robił. Ale dziwi, że są ludzie zdolni uwierzyć, że człowiek, który był prawą ręką Przemysława Orcholskiego, a potem topił TVP Info i projekt Nova TV, może do czegokolwiek w mediach się nadawać.
W MZA kasa jest. Ale dla Syguta
Kierowcy warszawskich autobusów mają dość pracy za grosze. W Miejskich Zakładach Autobusowych pięć (!) związków zawodowych domaga się wyższych wynagrodzeń. Nawet nie myślą, by zarabiać grube tysiące jak członek zarządu Tomasz Sygut. Chodzi im o 800 zł brutto. Sygut został wepchnięty do spółki przez Platformę Obywatelską, której się wysługiwał jako szef TVP Info. Ile to już lat rządzi PiS? I tyle lat warszawiacy utrzymują Syguta. Ma to jakiś sens? Nie sprawdził się w telewizji. W MZA
Siostra w komży
Łomża też ma swojego Syguta. Czyli miglanca, który dzięki politykom dostaje posady, na które kompletnie się nie nadaje. W Warszawie Sygut trafił z TVP Info na dyrektora autobusów. A w Łomży Bernadeta Krynicka, eksposłanka PiS, jest dyrektorką Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Krynicka, pielęgniarka z trójką dzieci, która obrażała w Sejmie matki niepełnosprawnych dzieci. I broniła księży pedofilów. Jej kompetencje tak ocenił były partner: Krynicka nie ma żadnych umiejętności. Jedyne, co umie, to zrobić zastrzyk i opróżnić basen. Kto
Życie Syguta po TVP Info
Kontakt z tą firmą miały miliony Polaków. Spółka Miejskie Zakłady Autobusowe w Warszawie to potęga. Ponad 1,4 tys. autobusów śmiga całą dobę. Bo 500 mln pasażerów to nie przelewki. By zapanować nad takim molochem, trzeba tęgich głów. No właśnie. Co więc w zarządzie MZA robi Tomasz Sygut? Figurant, który za PO-PSL był dyrektorem TVP Info. Sygut to przeciwieństwo Obajtka. Dziennikarze przychodzący do niego z problemami słyszeli: „A co ja mogę?”. Ale politycy, którzy stadami go odwiedzali, załatwiali swoje propagandowe interesiki. Sygutowi zaowocowało to później
Boję się Dorna i Wassermanna
Ludzie śmiertelnie poważni i z napięciem w pośladkach są niebezpieczni Szymon Majewski, gospodarz programu „Szymon Majewski Show” – dziennikarz radiowy i telewizyjny, satyryk i parodysta. Twórca audycji „Sponton”, „Od Zetki do Gazetki”, programów „Słów cięcia gięcie” (TVP) i „Szymon mówi show” (Canal+), wynalazca z „Wieczoru z Alicją”. Gospodarz programu „Mamy cię” (TVN), aktor („Killer”, „E=mc2”) oraz felietonista „Playboya”. Współautor tekstów na płycie Cezarego Pazury („Płyta stereofoniczna”). – Podoba ci się IV RP? – Nie zdążyłem
Kto za nim stoi?
Szymon Majewski obnaża polityków, szydzi z narodowego kołtuństwa i troszczy się o zdrowie psychiczne Polaków Jeśli blisko 3,5 mln Polaków śmieje się z władzy, a poprzez żart potrafi odreagować to, co fundują im politycy, nie jest jeszcze z nami najgorzej. To oznacza, że nie daliśmy się zwariować, ba, przestraszyć, a polityczna zawierucha nie odebrała nam zdrowego rozsądku. Z drugiej strony, rosnąca z każdym dniem widownia programu „Szymon Majewski Show” (TVN) pokazuje, że nam wszystkim coraz bardziej potrzebne
Próba sił
Przed KRRiTV poważny sprawdzian – wybór rad nadzorczych w mediach publicznych Skoro jest tak dobrze, dlaczego może być tak źle? To pytanie najlepiej oddaje klimat w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. Po niespełna dwóch miesiącach od powołania rada ma za sobą kilka posiedzeń i ponad sto przyjętych jednogłośnie uchwał. – Odnawiamy koncesje, wydajemy nowe, jesteśmy też gotowi do przekazania sprawozdania z działalności rady – zachwala Elżbieta Kruk, przewodnicząca KRRiTV. Okazuje się jednak, że to tylko pozorny spokój.









