Tag "tragedia smoleńska"

Powrót na stronę główną
Aktualne Przebłyski

Sadowy i Deszczyca o mordzie (smoleńskim)

Mieliśmy wrażenie, że kancelaria prezydenta Dudy z jakichś powodów nie zaprosiła na wręczenie Orła Białego ludzi, którzy aktywnie wspierają wersję Antoniego Macierewicza o mordzie smoleńskim. Faux pas nadrobiła TVP Info, przypominając słowa mera Lwowa Andrija Sadowego i byłego ambasadora Ukrainy w Polsce Andrija Deszczycy. Może nie chcieli naraz trzech Andrzejów? Wszak i prezydent Andrzej. A szkoda, bo Sadowy i Deszczyca mają w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem identyczny pogląd jak Macierewicz. Znają też sprawcę. Sadowy mówił

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Operacja Smoleńsk 2.0

Ta hucpa została starannie przygotowana. To część wielkiego planu Jeszcze pół roku temu wszelkie wiadomości o raporcie podkomisji Macierewicza były w kierownictwie PiS pomijane. A on sam był synonimem obciachu, w hierarchii politycznej partii rządzącej spychano go coraz dalej. Jego tezy, że w samolocie były wybuchy, że rozpadł się, zanim dotknął drzew, były traktowane jako fantazje emeryta. Nawet członkowie rodzin smoleńskich sugerowali, by poddał się leczeniu. Podkomisja, którą kierował, de facto nie działała. Jej członkowie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Palma, brzoza i arcybiskup

Niedziela palmowa. Katedra wawelska. Kazanie głosi abp Marek Jędraszewski. Mówi o „kłamstwie smoleńskim”. Odrzuca ustalenia komisji Millera i prokuratury. Nie przyjmuje do wiadomości tego, co słyszała cała Polska: ostatnich nagrań z pokładu tupolewa. Odwołuje się do swojego, jak sądzi, zdrowego rozsądku. „Kto może uwierzyć, że cienka brzoza odłamała skrzydło tak dużego samolotu?”. On oczywiście nie wierzy. Arcybiskup może uwierzyć w wiele rzeczy. Nawet w swój intelekt i zdrowy rozsądek. Ale w to, co ustalono, badając przyczyny wypadku,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Jazda bez hamulców

Cynizmu mogą uczyć się od nich najwięksi oszuści i manipulatorzy. Od 12 lat PiS prowadzi makabryczną grę z Polakami. Trumny smoleńskie traktuje jak kartę wyborczą. Z powodzeniem. Udało się na tym wygrać po dwa razy wybory parlamentarne i prezydenckie. Próbują więc po raz kolejny. Prezes Kaczyński wyciągnął z przechowalni Macierewicza, który w głoszeniu bredni jedzie bez hamulców. A gdy został dodatkowo zachęcony przez Kaczyńskiego, z jeszcze większą mocą powtórzył stare kłamstwa. Ale Macierewicz jest tylko narzędziem. Tragiczną katastrofą pod Smoleńskiem manipuluje

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Gruby był

Oczywiście nigdy nie był gruby, pewnie dlatego został „Grubym”. Był, jak to mówimy, żeby nie powiedzieć: odszedł, opuścił nas, zmarł, upadł, zostawił. Niespodziewanie, nieoczekiwanie, za wcześnie, bez sensu, z zaskoczenia, ni z gruchy, ni z pietruchy. Wszedł do jeziora jak każdego dnia w roku, wrócił na podwórko domu odległego o kilkanaście metrów od wody, przewrócił się i już nigdy nie siądziemy razem przy ogniu. Był nieznany i sławny, bliski bardzo wielu ludziom, był kimś, do kogo chętnie się wraca i rozpoczyna

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj Wywiady

Jakby plunął mi w twarz

Konferencja Macierewicza to było kłamstwo i bezczelność Paweł Deresz – mąż posłanki Jolanty Szymanek-Deresz, która zginęła w katastrofie smoleńskiej Widział pan konferencję, podczas której Antoni Macierewicz prezentował raport swojej podkomisji? – Jestem pod wrażeniem, jak można grać zmyśleniami, kłamstwami. Jestem pełen podziwu dla Macierewicza, że potrafi tak kłamać. Jest w tym mistrzem. Słuchał go pan i… – I czułem się, jakby ktoś pluł mi w twarz. Taka to była konferencja! Przede wszystkim kłamstwem jest

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Gmyz za Antoniego

Jak nazwać króla bredni? Bredzisław Macierewicz. Choć jaki tam z niego król, kukiełka, którą Kaczyński wyjmuje z piwnicy na specjalne okazje. A później chowa. Taki rotacyjny straszak. Nie to co Cezary Gmyz. Odkrywca trotylu w Tu-154M nadaje do TVPiS z Niemiec. Codziennie. Jak jakiś Stirlitz. Bo pracowity jest. I codziennie dokopuje Niemcom. Dla „Trotyla” fakty to żadna przeszkoda. Z tym swoim wynalazkiem pasowałby do komisji Macierewicza. Niestety, nie wzięli go. Pominięcie tego tropu bardzo źle świadczy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Żałobniczkom to się należało

Wróciły brednie o zamachu smoleńskim. A naszym czytelnikom wróciła pamięć o zawodowych żałobniczkach i wspominają, jak to grupka kobiet otaczała prezesa w czasie kwietniowych miesięcznic. Chodziły za nim latami. Aż sobie wychodziły. Są w Parlamencie Europejskim, w radach nadzorczych spółek skarbu państwa, znalazły się posady dla ich krewnych. Żałobniczkom to się po prostu należało. A nawet dużo więcej. Oprócz żałobniczek wyróżnił się Andrzej Melak. Zapamiętaliśmy jego zadanie dla polskiego wywiadu. Chciał, żeby służby zajęły się

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Kochane pieniądze

Wśród najaktywniejszych żałobników jest Piotr Walentynowicz. 45-letni wnusio Anny Walentynowicz, która zginęła w katastrofie pod Smoleńskiem. Kim on już nie był: operator żurawia, marynarz, budowlaniec i taksówkarz. Może i nie przywiązywał się do miejsc pracy, ale serduszko ma bardzo wrażliwe. Był radnym PiS w Gdańsku, lecz metoda „na wnuczka” przestała działać. Śmierć babci wycenił na 2 mln zł. Dodatkowo. Nie dali. Już wcześniej dostał przecież wysokie odszkodowanie. I etat w Polskiej Grupie Zbrojeniowej. Za 9,4 tys. zł. Miesięcznie.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Tomasz Jastrun

Róże i groby

Coraz bardziej lubię kwiaty i nasz ogród. Kiedyś kwiaty wydawały mi się zbyt piękne, uciekałem od nich, traciłem oddech, dławiła mnie ich uroda, szczególnie róż. Przypomina mi się zabawny wiersz Tuwima „Róża”. Przypatrując się jej kształtom, Barwie, płatkom, pączkom, listkom, Nawet cierniom – myślę: gwałtu! Jakież to prześliczne wszystko! Jakież to bez skazy wszystko! Jaka w niej perfekcja sroga, Różo, różo, formalistko! Różo, różo, bój się Boga! Pandemia

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.