Tag "Urugwaj"
Nowa droga Latynosów
Coraz więcej krajów Ameryki Łacińskiej liberalizuje ustawodawstwo społeczne. Nareszcie 21 lutego na ulicach Bogoty i innych dużych miast Kolumbii zrobiło się zielono. Tysiące demonstrujących, głównie młodych kobiet, maszerowało szerokimi alejami postkolonialnych metropolii, wymachując zielonymi chustami w geście epokowego niemal triumfu. Kilka godzin wcześniej Sąd Najwyższy zdecydował o legalizacji aborcji aż do 24. tygodnia ciąży. W tradycyjnie konserwatywnym, patriarchalnym społeczeństwie, w którym co roku w podziemiu aborcyjnym przerywa się nawet 400 tys.
Czas odlatywać. Tylko dokąd?
Może to przypadek, ale coraz częściej w internetowej wyszukiwarce pojawia się hasło: kraje, z którymi Polska nie ma umowy o ekstradycji. Teoretycznie im bliżej naszego kraju, tym powinno być lepiej. A więc Czarnogóra! Ale ten uroczy kraj może szybko taką umowę podpisać. I co? Powrót w uwierających kajdankach. Lepiej więc szukać daleko. Jak najdalej. Polecamy Chile, choć w Ameryce Południowej można też zbiec do Peru, Kolumbii, a nawet do Urugwaju. Najłatwiej byłoby zniknąć w Chinach, ale to chyba przekracza wyobraźnię ludu
Laboratorium niepewnej przyszłości
Ameryka Łacińska chwieje się to w lewo, to w prawo. I coraz bardziej oddala się od demokracji Kiedy w drugiej połowie pierwszej dekady XXI w. cały kontynent stawał się zdobyczą lewicy, świat reagował na te zmiany z ostrożnym entuzjazmem. Tamta fala, nazwana „różowym prądem”, bardzo zmieniła oblicze Ameryki Łacińskiej. Po latach rządów brutalnych dyktatur wojskowych, obecnych praktycznie wszędzie (z wyjątkiem, co dziś paradoksalne, Wenezueli) po II wojnie światowej na kontynencie doszły do głosu formacje z liderami, których najogólniej można
Ucieczka przed tupamarem
„Gazeta Polska” już na okładce się chwali, że jest „najczęściej cytowanym tygodnikiem w pierwszej połowie tego roku”. Rzeczywiście w świecie naukowym odnotowywano ongiś liczbę przywołań niektórych dzieł i nawet układano na tej podstawie szacowne rankingi. Zorientowano się jednak wkrótce, że mnóstwem cytowań szczycą się przede wszystkim autorzy tak absurdalnych czy fantastycznych tez, iż porządni badacze uważają, że jeśli nawet polemika byłaby poniżająca, trzeba się odciąć od wariatów, co niestety stawało się równoznaczne z napomknięciem o nich.









