Tag "Wiesław Kot"
„Te sprawy” w polskim kinie
Pamiętają Państwo, kto u nas pierwszy pokazał na ekranie gołą babę? W całości? Przez całe pół minuty? Maja „Frytka” Frykowska najpierw spotkała Big Brothera, później Jezusa, a całkiem niedawno Mariusza Pujszę. W efekcie powstał film „Ostatni klaps” (właśnie w kinach). Widz ma wprawdzie półtorej godziny w plecy, ale i okazję zadumać się nad niedawnymi osiągnięciami polskiego filmu na terenie erotyki. Co czyni. „Frytka” w „Ostatnim klapsie” gra wydajną gwiazdę filmów porno rozkochaną do szaleństwa w kinie moralnego
Pogoń za wydmuszką
Cannes 2015. Parę filmów jest w grze i parę wzbudzi zainteresowanie. To dwie różne sprawy W zeszłym roku ze Złotą Palmą wyjechał subtelny turecki dramat psychologiczny „Zimowy sen” o długości trzech godzin i kwadransa. Dwa lata temu „Życie Adeli. Rozdział 1 i 2”, bite trzy godziny o 15-letniej lesbijce. Produkcja firmowana przez Belgię, Francję, Hiszpanię i Tunezję. No, to w tym roku najwyższa pora na Tajwan. Cannes nie wyznacza już światowych trendów jak pół wieku
Rozmowy polskie wiosną 2015
Szatan i majtki w grochy, czyli co nas bawi, ekscytuje, boli i dręczy Za całą sławę krótki płacz kobiecy I długie nocne rodaków rozmowy. Adam Mickiewicz, „Do matki Polki” Rodaków rozmowy pisywali Wyspiański, Rymkiewicz, Konwicki. My nie mierzymy tak wysoko. Nie „piszemy rozmów”. My tylko protokółujemy. O polityce dyskutują wszyscy, ale rzadko słychać coś zajmującego. Chyba że Grzegorz Braun da interpretację „Gwiezdnych wojen”: „Za fasadą demokracji jest kółko, któremu przewodzi nieduży jegomość. I to tam podejmuje
Polskie muzea robią show!
Swoje muzea mają Tercet Egzotyczny, Kargul i Pawlak oraz rzeczy użytkowe Stare ciuchy w szafce i papiery za szybą? Coś takiego dziś w muzeum nie chwyci. Udana ekspozycja to fajerwerk. Ciągle nie wiadomo, gdzie się na takie cudo trafi. A wystarczy pomysł, pasja i trochę pieniędzy. Budujemy nowy dom… Dla znudzonych Krakowem nie ma jak Nowa Huta. Stara Nowa Huta to już kawałek muzeum. Te łuki, arkady, loggie, kandelabrowe lampy – stoją, jak je postawili przed 1955 r. Przy
Ciupaga z muszelkami
Polskie kino lubi kicz W tym sezonie rekord idiotyzmu bije ta „komedia romantyczna” czy raczej tamta? Ten amant pokazał „czyste fryzjerstwo” czy może ten drugi. Zbłaźniła się ta lala z botoksem czy też inny „cycofon”? Oto dylematy jurorów, którzy znów przyznawali „Węże” – filmowe antynagrody za miniony sezon. Typowanie, który z filmów weekendowych o romansie maklera z konsultantką obsunął się najniżej, to jałowe zajęcie. W takich filmach kicz ma stałe miejsce i głupio byłoby go odmierzać po aptekarsku. To się
Im dalej, TYM śmieszniej
Stanisław Tym nie zmienił się nic a nic. Niestety, Polska, o której pisze i kręci, też nie Moje uniwersytety Urodził się w Małkini i – w pewnym sensie – nigdy z niej nie wyjechał. Dzięki temu Polska od lat przekonuje się, iż poza tym, że stanowi „przedmurze”, „ostoję”, „redutę”, „wyspę”, jest także Małkinią. Od morza do Tatr. Maturę zdał, mając lat zaledwie 16, ale za to nie ma dyplomu żadnej z czterech uczelni, na których rozpoczynał studia. Z teatralnej wyrzucili go za brak talentu. Po latach powie: „Mam
Ida już była
Jak Polacy ocierali się o Oscary „Ida” wróciła z Oscarem, należało się! Ostatecznie kto zna ten bolesny polsko-żydowski splot losów tak dobrze jak my? Chociaż nie zawsze mieliśmy dość talentu, by przenieść go na ekran. Brakowało mocy artystycznych, pieniędzy, okazji. I taktu! No bo przypomnijmy… Ida w Los Angeles Ida Kamińska! Temat Holokaustu i przyległości mógł nam przynieść Oscara już w roku 1966, choć jakoś u nas o tym cicho. I już my wiemy dlaczego! Wcale
Po prostu Daniel
Olbrychski kończy 70 lat. Ale nie zestarzał się wcale! „Jesteś kawałkiem flagi narodowej”, mawiał o nim Kazimierz Kutz. I dorzucał słówko na „k”. To ważne! Bo Olbrychski jest zarówno emblematem z narodowego sztandaru, jak i kawałkiem najbardziej swojskiej polszczyzny. Ten „kawałek flagi” kończy właśnie 70 lat. Idol każdego referenta Dziś nie wiadomo, co ważniejsze – Olbrychski na ekranie czy Olbrychski w legendzie? Wjechał konno do Victorii – jak Wieniawa do Adrii – czy nie wjechał? Dał w mordę młodemu
Romans z pejczykiem
Pięćdziesiąt twarzy Greya patrzy na nas z ekranu Walentynki 2015? Nic tylko Christian i Anastasia. Czerwony Pokój Bólu, pejczyk, knebel i klamerki na sutkach. Bo tego dnia na całym świecie do kin wchodzi „Pięćdziesiąt twarzy Greya”. Szczytowanie w ramach globalnego szaleństwa, które ciągnie się już cztery lata. Jeżeli powieść miała jakieś ćwierć miliarda czytelniczek, to ile osób obejrzy film? Na premierowe pokazy wykupiono już 3 mln biletów (w Polsce 240 tys. – czwarte








