Tag "Wojciech Kuczok"
Smutek wyprowadzacza psów
Powiem panu, że teraz to ja najbardziej nienawidzę tej, k… kultury. Takie wyznanie o bladym świcie szarawy człowiek z osobistą jamniczką na skwerku poczynił wobec mojego kumpla; pogawędkę chciał tylko uciąć, a uciął boleśnie w samo sedno. Kumpel, artysta prekariusz, ostatnio jest na utrzymaniu psów, które bierze pod opiekę na czas kanikuły właścicieli. Piesek to icebreaker co się zowie, small talk wyprowadzaczy to jest socjologiczny fenomen, wszelkie waśnie plemienne są wzięte w nawias trawniczka i okolic, ludzie z psami na smyczkach
Historia bez zapitki
Z właściwą sobie opieszałością – trzy lata po premierze – odkryłem właśnie istnienie programu rozrywkowego „Drunk History”, w polskiej wersji opatrzonego uściśleniem „Pół litra historii”, i znalazłem w nim uciechę. Jako telewizyjny analfabeta żyję na co dzień w błogiej niewiedzy, choć okazuje się, że czasem i wiedza może przysporzyć radości. Tym, którzy jak ja należą do klubu dobrowolnie wykluczonych i telewizora używali ostatnio jeszcze za czasów wypukłych ekranów, wytłumaczę, a tym, którzy są na bieżąco, przypomnę, że chodzi o nadzwyczaj nietypowy
Znikanie Polski
Liczą głosy. Liczymy na to, że dobrze je policzą, choć przypuszczamy, że się z nami nie liczą – z niczym się nie liczą od lat, dawali na to niezliczone dowody; no ale teraz to się z nimi policzymy, jakby co? Ktokolwiek wygra, pęknięcie się pogłębi; połowa Polaków jeszcze bardziej będzie nienawidzić tę drugą połowę, a ja zachodzę w głowę, czemu zawdzięczamy to, że tu wciąż ani Rwanda, ani Srebrenica – jakim cudem, jak długo można tak się nienawidzić bez wyrzynki? Może to jednak znak
Pojedynek na memy
Najpewniej, wedle wszelkiego prawdopodobieństwa, a ściślej – jeśli wierzyć kompetencjom badaczy opinii publicznej – dzisiejszego ranka obudziliśmy się między turami. Dwa tury pozostały na placu boju i będą musiały się trykać, dym z nozdrzy, kurz spod kopyt, bluzgi z trybun – skończyły się mizdrzostwa Polski (każdy się mizdrzył do „wszystkich Polaków”; ile wymizdrzył, to jego), teraz wkraczamy w etap brudnej kampanii. Nie wystarczy już przekonywać, że się uwielbia pierogi tudzież
Perły i plewy 2018
Największą naszą porażką był… największy sukces, czyli odkrycia i wysyp chał w kulturze Ostatni rok w polskiej kulturze był ciekawy. Z jednej strony, mieliśmy wielkie międzynarodowe sukcesy polskich twórców, takich jak Olga Tokarczuk czy Paweł Pawlikowski, z drugiej – bezprzykładne niszczenie instytucji, zespołów i inicjatyw kulturalnych przez… Ministerstwo Kultury. Minister Gliński już teraz uznawany jest przez wielu za największego od dekad szkodnika w rodzimej kulturze. Nie wykorzystano też kulturalnego potencjału wydarzenia, jakim









