Pentagon wytropił i zostawił w spokoju przyszłych zamachowców. Dlaczego? Amerykański wywiad wojskowy znał tożsamość czterech terrorystów z 11 września 2001 r. co najmniej rok przed atakiem. Przyszłych zamachowców wytropił supertajny wydział analizy danych Able Danger. Młodzi Arabowie, w tym przywódca grupy, Egipcjanin Mohammed Atta, zostali zidentyfikowani jako „komórka Al Kaidy Brooklyn”, jedna z zaledwie czterech komórek organizacji bin Ladena na świecie. Mimo to generałowie Departamentu Obrony USA nie zgodzili się na przekazanie tych sensacyjnych informacji FBI. Zbrodniarze mogli spokojnie zrealizować swój plan. 11 września 2001 r. w uprowadzonych samolotach, w bliźniaczych wieżach World Trade Center i w Pentagonie zginęło ponad 3 tys. osób. Do tej pory oficjalna wersja wydarzeń, przedstawiona w raporcie komisji badającej zamachy na Stany Zjednoczone z 11 września, głosiła, że służby specjalne USA do końca nie zdawały sobie sprawy z zagrożenia ze strony Mohammeda Atty, doskonale zakonspirowanego „uśpionego” terrorysty Al Kaidy. Jeśli rewelacje o sukcesie wydziału Able Danger zostaną potwierdzone, historia zamachów na Nowy Jork i Waszyngton będzie musiała zostać napisana od początku. Sprawę Able Danger ujawnił Curt Weldon, republikański kongresman z Pensylwanii, wiceprzewodniczący komisji ds. sił zbrojnych oraz bezpieczeństwa wewnętrznego Izby Reprezentantów. Uczynił to na łamach lokalnego dziennika „Norristown Times-Herald”, a później w przemówieniu wygłoszonym 27 czerwca w Kongresie. Weldon opublikował także demaskatorską książkę „Countdown to Terror: The Top-Secret Information that Could Prevent the Next Terrorist Attack on America and How the CIA Has Ignored It” (Odliczanie do terroru: Ściśle tajna informacja, która może zapobiec następnemu atakowi terrorystycznemu na Amerykę, i jak CIA ją zignorowała). Te wystąpienia polityka zostały zauważone przez opinię publiczną i media. Sprawa nabrała rozgłosu, kiedy 9 sierpnia historię o Able Danger zamieścił „New York Times”. Reporter powoływał się na informacje uzyskane od Weldona i anonimowego informatora z wywiadu wojskowego. Wkrótce potem 42-letni pułkownik rezerwy Anthony Shaffer przyznał, że on jest tym informatorem. Zwrócił się do dziennikarzy, ponieważ, jak twierdzi, był rozgoryczony faktem, że komisja badająca kulisy zamachów nie uwzględniła osiągnięć Able Danger w swym liczącym 570 stron raporcie. Shaffer podkreślał, że zdecydował się na ten krok, aczkolwiek zdawał sobie sprawę, że zaszkodzi to jego karierze. Pułkownika, który wciąż pracuje dla Pentagonu w niepełnym wymiarze godzin, rzeczywiście oskarżono o szereg drobnych pomyłek i wykroczeń, m.in. o to, że z wojskowego telefonu komórkowego prowadził rozmowy prywatne, co kosztowało budżet 67 dol. W konsekwencji Shaffer utracił w ubiegłym roku „status osoby bezpiecznej”. Opowieść, którą przedstawili kongresman i wojskowy, brzmi jak scenariusz sensacyjnego filmu. Tajna jednostka Able Danger (Potencjalne niebezpieczeństwo) powstała w 1999 r. przy Dowództwie Operacji Specjalnych (Special Operations Command) Departamentu Obrony. Był to niewielki wydział, liczący sześciu, najwyżej ośmiu funkcjonariuszy, którego zadanie polegało na tropieniu globalnych struktur Al Kaidy. Anthony Shaffer był w Able Danger oficerem łącznikowym z Defense Intelligence Agency, czyli wywiadem wojskowym w Waszyngtonie. Able Danger stosował metodę znaną jako data mining, polegającą na analizowaniu ogromnej liczby zapisanych komputerowo informacji. Dane te były powszechnie dostępne, pochodziły z instytucji rządowych, np. agencji ds. imigracji i naturalizacji, z licznych stron internetowych, z płatnych przeglądarek internetowych, takich jak LexisNexis. Dane porównywano z tajnymi informacjami wywiadowczymi. W połowie 2000 r. funkcjonariusze Able Danger byli pewni, że Mohammed Atta, Marwan al-Shehhi, Nawaf al-Hazmi i Chalid al-Midhar są terrorystami z brooklyńskiej komórki organizacji bin Ladena. (Atta i Shehhi pilotowali 11 września uprowadzone samoloty, które uderzyły w Twin Towers, dwaj pozostali brali udział w uprowadzeniu boeinga, który wbił się w ścianę Pentagonu). Specjaliści tajnego wydziału sporządzili schemat światowych struktur Al Kaidy z fotografiami Atty i jego kompanów. Opowieść Weldona i Shaffera potwierdził James D. Smith, były pracownik kontraktowy Departamentu Obrony, który zapewnia, że był uczestnikiem projektu Able Danger. Powiedział, że zdjęcie Atty kupiono od pewnego prywatnego researchera z Kalifornii, a przy sporządzaniu „Globalnej Mapy Al Kaidy” skorzystano także z pomocy 30-40 płatnych informatorów, mających intensywne kontakty z Bliskim
Tagi:
Marek Karolkiewicz









