Teatr, trampolina i…

Teatr, trampolina i…

Jak działają komisje śledcze w Kongresie USA?

Sejmowe komisje śledcze są nową praktyką w polskim parlamencie. Liczą sobie zaledwie siedem lat. Może dlatego poruszają się niezbyt sprawnie i nie mają znaczących sukcesów w wyjaśnieniu spraw, do których zostały powołane. Dlatego warto przyjrzeć się działalności komisji śledczych w krajach, które mają dłuższe, wieloletnie doświadczenie w tym obszarze. W Izbie Gmin pierwsze śledztwa prowadzono już w XVI w. W Stanach Zjednoczonych pierwszą komisję śledczą w Kongresie powołano w 1792 r., w celu zbadania przyczyn klęski wojsk amerykańskich w bitwie z Indianami. Od tego czasu w obu izbach Kongresu przeprowadzono

ponad tysiąc śledztw.

Warto poznać niektóre zasady działania kongresowych komisji śledczych, zwłaszcza te, które różnią się od praktyki komisji dochodzeniowych w Sejmie RP.
W USA mówi się, że komisje śledcze są „oczami i uszami Kongresu”, służą sprawowaniu nadzoru kontroli parlamentarnej nad władzą wykonawczą. Przedmiotem dochodzeń są wszystkie struktury rządowe, organizacje społeczne, korporacje, a także poszczególne osoby. Celem natomiast śledztw kongresowych jest:
1. Ujawnienie nadużyć, marnotrawstwa, naruszania prawa i zasad etycznych.
2. Ustalenia faktów.
3. Informowanie opinii publicznej.
4. Przedstawienie wniosków, w tym propozycji nowych ustaw.
Śledztwa w Kongresie, w przeciwieństwie do Sejmu, są często źródłem prawodawstwa, inspirują do nowych ustaw mających na celu zapobieżenie patologiom.
W Kongresie amerykańskim w przeciwieństwie do Sejmu wszystkie stałe komisje, a jest ich ok. 20 w każdej izbie, mają uprawnienia śledcze, w Senacie od 1946 r., a w Izbie Reprezentantów od 1974 r. Ponieważ każda komisja stała Kongresu może prowadzić dochodzenie, może się zdarzyć, że w tej samej sprawie dwie komisje prowadzą odrębne śledztwa, a nawet dochodzą do przeciwnych wniosków. Tak np. było w latach 60., kiedy senacka Komisja Stosunków Zagranicznych pod przewodnictwem senatora Williama Fulbrighta zajęła krytyczne stanowisko wobec wojny w Wietnamie, natomiast Komisja Sił Zbrojnych poparła zaangażowanie USA w Wietnamie.
W sprawach szczególnie bulwersujących opinię publiczną mają być powoływane wspólne komisje śledcze obu izb Kongresu, Izby Reprezentantów i Senatu lub też nadzwyczajne komisje śledcze w obu izbach. Przykładem nadzwyczajnej komisji śledczej była powołana w 1987 r. w obu izbach komisja do spraw afery Iran-Contras, potajemnej sprzedaży broni amerykańskiej Iranowi w zamian za zakładników amerykańskich i przekazanie tych funduszy pochodzących ze sprzedaży broni partyzantom Contras w Nikaragui.
Jeszcze jedna istotna różnica między kongresami i sejmowymi komisjami śledczymi. Amerykańskie komisje śledcze wyposażone są w stały

specjalistyczny personel dochodzeniowy,

prawników, prokuratorów. Często włącza się do śledztwa doraźnie angażowanych pracowników federalnej służby śledczej.
Tak np. senacka Komisja ds. Watergate miała 64 osoby personelu, w tym 17 prokuratorów. A Komisja Sprawiedliwości w Izbie Reprezentantów rozpatrująca tę aferę miała 100-osobowy personel, w tym 43 prawników.
Ponadto stałe komisje mają stały budżet na cele śledcze uchwalony przez obie izby dla 20 stałych komisji.
Komisja Kongresu, która wszczyna śledztwo, od początku w sposób klarowny formułuje problem, który ma wyjaśnić, i pytania, na które będzie poszukiwać odpowiedzi w toku procedury śledczej. Unika się przy tym poruszania wątków pobocznych. Od początku wiadomo, co jest przedmiotem dochodzenia, i nie traci się czasu, jak to bywa w sejmowych komisjach śledczych, na marginalnych świadków służących interesom politycznym partii.
Wezwanie do obowiązkowego stawienia się przed komisją śledczą może wysłać przewodniczący Izby lub komisja decyzją większości głosów. Jeżeli osoba wezwana do złożenia zeznań lub dostarczenia dokumentów odmówi udziału w zeznaniach lub dostarczenia dokumentu, może być uznana za winną obrazy Kongresu i skazana na maksimum 1000 dol. grzywny lub nie dłużej niż rok więzienia, lub też na obie kary łącznie.
Sąd Najwyższy USA orzekł, że świadek zeznający przed komisją Kongresu ma prawo odmówić zeznań, gdy granice uzasadniające dochodzenie zostały przekroczone albo zadane mu pytania nie dotyczą badanego przez Kongres przedmiotu.
Ustawa z 1954 r. (Immunity Act) dopuszcza w określonych przypadkach przyznanie przez Izbę zwykłą większością głosów lub przez komisję większością dwóch trzecich głosów immunitetu przed pociągnięciem do odpowiedzialności sądowej z tytułu przyznania się do czynu karalnego w toku postępowania dochodzeniowego.
Publikowanie zeznań złożonych na zamkniętych posiedzeniach komisji wymaga zgody przesłuchującej świadków komisji.
Mimo że uważa się w Kongresie, że śledztwa nie mogą być związane z osobistymi ambicjami przesłuchujących, albo też w celu ukarania przesłuchiwanych, to jednak doświadczenie wykazuje, że komisje śledcze są wykorzystywane do osobistego rozgłosu ich członków. Przykładem może być senator republikański Joseph McCarthy, który tropił obecność komunistów w administracji rządowej i w wojsku.
Niektórym politykom amerykańskim śledztwa ułatwiły później

drogę do prezydentury.

M.in. senator Harry Truman zyskał rozgłos, prowadząc śledztwo w sprawie programu zbrojeniowego w latach 30. i na początku lat 40. Richard Nixon zwrócił na siebie uwagę jako członek komisji do spraw działalności antyamerykańskiej. Robert Kennedy zyskał popularność jako ekspert senackiej komisji badającej nadużycia w amerykańskich związkach zawodowych.
W historiografii amerykańskiej oceny znaczenia i wartości ponad tysiąca śledztw przeprowadzonych przez komisje Izby Reprezentantów i Senatu są bardzo różne. Nie ulega wątpliwości, że obok pozytywnych rezultatów, wyjaśnienia problemów, zainspirowania nowych ustaw, śledztwa były też narzędziem walki politycznej i reklamy członków komisji.
W ostatnim okresie zaproponowano lub prowadzono w Kongresie śledztwa m.in. w sprawie wysokich cen leków i ogromnych zysków koncernów farmaceutycznych, wysokich premii prezesów banków, przyczyn kryzysu finansowego, zmian klimatycznych, zażywania niedozwolonych substancji przez graczy ligi bejsbolowej. Kiedy 5 listopada 2009 r. major psychiatra w bazie wojskowej Fort Hood w Teksasie zastrzelił 13 kolegów i zranił 30 innych, w Kongresie podjęto inicjatywę wszczęcia śledztwa w sprawie tej masakry, ale sprzeciwił się temu prezydent Barack Obama, mówiąc, że nie należy czynić z tej tragedii „politycznego teatru”.

Autor jest dyrektorem Instytutu Spraw Społecznych i Stosunków Międzynarodowych w Akademii Finansów w Warszawie

Wydanie: 12/2010, 2010

Kategorie: Świat

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy