Kto chce wrobić Franka Spulę?

Kto chce wrobić Franka Spulę?

Prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej wie, że jeśli da się wciągnąć w walkę polityczną, organizacja przestanie być reprezentatywna Dariusz Wiśniewski Korespondencja z Chicago Ostatnio w polonijnym Chicago miały miejsce dwie uliczne manifestacje przeciwko władzy w Polsce i największej polonijnej organizacji, Kongresowi Polonii Amerykańskiej. Pierwszy protest odbył się przed budynkiem polskiego konsulatu w Chicago. Zgromadzeni domagali się zmiany decyzji podjętej przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, która odmówiła Telewizji Trwam miejsca na multipleksie. Kilka tygodni później ci sami ludzie zebrali się pod siedzibą Związku Narodowego Polskiego i Kongresu Polonii Amerykańskiej, żądając od organizacji i jej prezesa Franka Spuli poparcia dla ich starań. Drugi postulat dotyczył międzynarodowej komisji śledczej mającej wyjaśnić katastrofę smoleńską. Według manifestujących, KPA powinien użyć swoich wpływów, aby doszło do jej powołania. Podobne akcje przeprowadzono w Nowym Jorku i Los Angeles. Oba zgromadzenia przyciągnęły zaledwie kilkaset osób, ale istotna jest wymowa tych wydarzeń. Już nie jednym głosem Przez wiele lat Polonusi za oceanem mówili jednym głosem – przybysze ze względów bezpieczeństwa musieli trzymać się razem. Wyrazicielem tej jedności był zawsze Kongres Polonii Amerykańskiej. Dziś to się zmienia. We współczesnym środowisku polonijnym nie tylko istnieją różne opinie, lecz także coraz śmielej są wyrażane. Jeszcze 10 lat temu nasze członkostwo we Wspólnocie Europejskiej uznawane było powszechnie za pierwszy krok w kierunku utraty suwerenności. Dzisiaj zdania na ten temat są już podzielone. Coraz odważniej, na razie tylko w mediach elektronicznych (np. www.progressforpoland.com), pojawia się krytyka Kościoła katolickiego. Polonia odwiedza Polskę i zaczyna dostrzegać pozytywne zmiany, mimo że w wielu polonijnych mediach nadal jest propagowany zły wizerunek kraju. – Różne opinie już są – mówi prezes KPA Frank (właściwie Franciszek) Spula – teraz musimy się nauczyć je szanować. Jego poprzednik, Edward Moskal, groził chicagowskim politykom, że muszą się liczyć z Polonią, gdyż ta jest jak sleeping giant – gigant, który jak się obudzi i zagłosuje, „to zobaczycie”. Frank Spula już tej myśli nie powtarza. Sleeping giant wcale nie uczestniczy licznie w wyborach, ani amerykańskich, ani polskich. Polonia w Chicago zawsze oddaje głos na partie konserwatywne popierane przez Kościół katolicki w Polsce, ale w ostatnich wyborach prezydenckich głosowało zaledwie 10 tys. Polonusów. Nie wszyscy jednakowo. Deklaracja neutralności Kongres Polonii Amerykańskiej powstał w Buffalo (stan Nowy Jork) w 1944 r., aby ratować kraj przed sowieckim komunizmem. Od początku przyjęto zasadę, że na czele organizacji będzie stał prezes Związku Narodowego Polskiego – najbogatszej polonijnej firmy – gdyż tylko ZNP mógł sfinansować działania KPA. Pierwszym prezesem KPA został Karol Rozmarek, później organizacją kierowali kolejno Alojzy Mazewski, Edward Moskal i od 2005 r. Frank Spula. Niewątpliwym jej osiągnięciem było doprowadzenie do uznania przez amerykański Kongres zbrodni katyńskiej za ludobójstwo. KPA znacznie się przyczynił do przyjęcia Polski do NATO. W czasach „Solidarności” organizował zbiórki pieniędzy dla opozycji. Akcje pomocowe, chociaż już o charakterze charytatywnym, trwają do dzisiaj. KPA lobbuje za zniesieniem wiz do USA dla Polaków (Frank Spula niedawno odwiedził Polskę m.in. w tej sprawie). Próbuje też przełamać słabą aktywność Polonii w polityce amerykańskiej. Cele organizacji zmieniły się na bardziej pokojowe i lokalne, ale część Polonii uważa, że przedwcześnie. Katastrofa smoleńska i sprawa Telewizji Trwam utwierdziły wielu działaczy KPA w przekonaniu, że organizacja powinna nadal traktować rząd w Polsce, jakby komunizm nie zniknął, a tylko przybrał inną formę, że obecny rząd jest marionetką niemiecko-rosyjskiego porozumienia. Frank Spula uważa jednak inaczej. W oświadczeniu opublikowanym w „Dzienniku Związkowym” po polsku i po angielsku Kongres Polonii Amerykańskiej (Rada Dyrektorów) ogłosił oficjalnie swoją neutralność w sprawie zarówno Smoleńska, jak i Telewizji Trwam. Podkreślił też, że nie kwestionuje decyzji podejmowanych przez demokratycznie wybrany rząd w Polsce ani przez instytucje działające z woli rządu i w zgodzie z konstytucją. Szanuje także różne opinie. W środowisku Polonii zawrzało. Zaprotestowali niektórzy dyrektorzy wydziałów stanowych KPA oraz działacze polonijni, wysyłając Spuli listy pełne dezaprobaty, gdyż dla nich Polska to nadal

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2012, 21/2012

Kategorie: Świat