Wszędzie pod górę

Wszędzie pod górę

Nawet w trudnym górzystym terenie można korzystać z wygodnego transportu publicznego, dostosowanego do potrzeb mieszkańców i turystów Agata Gogołkiewicz Korespondencja z Madery Kiedy żółty autobus podjeżdża stromo pod górę, bierze ostry zakręt i zjeżdża, wydaje się, pionową wąską drogą, większość pasażerów ma nietęgie miny. Jednak kierowca siedzący w kokpicie jak z odrzutowca wie, co robi. To, do czego mieszkańcy Santa Luiza, górskich rejonów Madery, są przyzwyczajeni, dla odwiedzających jest – zależnie od wrażliwości – atrakcją, powodem do emocji lub nudności. Tym razem obyło się bez spektakularnych efektów, a uczestnicy corocznego CIVITAS Forum, których w dniach 17-19 października przyjęło gościnne Funchal, stolica wyspy, mieli okazję zapoznać się m.in. z autobusami z napędem na cztery koła, zaprojektowanymi specjalnie na potrzeby położonych wysoko i zazwyczaj tonących w chmurach obszarów Madery, o dziwo gęsto zaludnionych. Co ważne, sporo mieszkańców okolic Santa Luiza to emeryci, ale to nie znaczy, że nie są już aktywni i nie mają potrzeby się przemieszczać. Można też było przejechać się równie emocjonującą kolejką linową, która dowozi do jednej z największych atrakcji wyspy, klasztoru Monte i ogrodów, a następnie skorzystać z bardziej tradycyjnego środka transportu i jednej z tutejszych atrakcji turystycznych, jaką są tobogany – rodzaj sanek,

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2011, 44/2011

Kategorie: Świat