Wpisy od Dariusz Wiśniewski
Kij i marchewka dla imigranta
W USA przebywa aktualnie ponad 11 mln nielegalnych imigrantów, przy czym więcej niż połowę stanowią Meksykanie. Gdy po ostatnich wyborach prezydenckich okazało się, że większość Latynosów (72%) głosowała na Baracka Obamę, Kongres Amerykański powołał komisję mającą przedstawić projekt reformy regulującej status nielegalnych imigrantów. Dla wielu jednak zielona karta okaże się nieosiągalna nie tylko z powodu wysokich opłat. Ci, którzy popełnili jakiekolwiek wykroczenie, uczestniczyli w wypadkach drogowych, używali sfałszowanych dokumentów, cudzych numerów social security lub innych nazwisk, zawierali fikcyjne małżeństwa itd., prawdopodobnie w ogóle nie zgłoszą się z obawy przed deportacją.
Żywność przed sądem
10 lat temu Don Barrett, prawnik ze stanu Missisipi, pozwał do sądu firmy tytoniowe, takie jak Philip Morris czy R.J. Reynolds. Głównym zarzutem było to, że ich produkty wywołały u ludzi poważne choroby i spowodowały wiele przypadków śmiertelnych, a producenci nie informowali rzetelnie palaczy o możliwych skutkach palenia. Dziś Barrett szykuje pozew zbiorowy przeciw koncernom produkującym żywność. Oskarża je o kłamliwą reklamę i niepełne informacje o składnikach żywności. Nutella już wypłaciła ponad 3 mln odszkodowania za fałszywą reklamę telewizyjną, zachwalającą orzechowo-czekoladowy krem jako zdrowy. Kremowi – w opinii sądu – daleko do zdrowej żywności. W kilku łyżeczkach znajduje się 21 g cukru.
Wykład dla 100 tysięcy studentów
W roku 2011 Sebastian Thrun, profesor z Uniwersytetu Stanforda, doszedł do wniosku, że przyszłość szkolnictwa wyższego opierać się będzie głównie na internecie. Ogłosił więc zapisy na bezpłatny akademicki kurs online. W krótkim czasie napłynęło 160 tys. zgłoszeń ze 190 krajów. Przyjęto wszystkich. To nowe zjawisko zaniepokoiło tradycyjną akademię, bo ułatwia dostęp do darmowego wykształcenia. W ciągu ostatnich 25 lat koszt studiów wyższych w Stanach wzrósł o 440%. Istnieje wprawdzie system stypendialny, lecz w czasie kryzysu stał się znacznie mniej hojny. Studenci i absolwenci amerykańskich uczelni są zadłużeni na ponad bilion dolarów.
Obama sięga do kieszeni bogatych
Po huraganie Sandy nad Stany Zjednoczone nadciąga inna katastrofa – fiskalna, na której siłę destrukcyjną złożą się dwa elementy: wyższe podatki i cięcia wydatków rządowych. Przyjęto już dla niej nazwę – fiscal cliff (przepaść podatkowa). 1 stycznia 2013 r. automatycznie gasną przywileje podatkowe właściwie dla wszystkich obywateli (98%), a jednocześnie rozpoczyna się drastyczny program oszczędnościowy – w wydatkach na cele publiczne i zbrojeniowe cięcia sięgną 500 mld dol. Głęboki kryzys i konieczność zaciskania pasa spowodowały, że społeczeństwo coraz głośniej domaga się, aby najbogatsi również ponosili skutki problemów finansowych. 57% Amerykanów chce podniesienia podatków dla zarabiających ponad 250 tys. dolarów rocznie.
Dwie wizje, dwa społeczeństwa
Gdy cztery lata temu, podczas kampanii prezydenckiej, Barack Obama mówił, że nie ma „czerwonych” i ”niebieskich” stanów (republikańskich i demokratycznych), a są tylko Stany Zjednoczone Ameryki, miał na myśli społeczną solidarność. Ta piękna wizja – wtedy przyjęta z ogromnym entuzjazmem – nie doczekała się realizacji. Amerykanie są podzieleni nie tylko ze względu na status majątkowy, ale również jeżeli chodzi o dostęp do edukacji i kultury oraz prawo do ochrony zdrowia. Ktokolwiek zostanie prezydentem, będzie rządził mocno podzielonym społeczeństwem. Mitt Romney proponuje Amerykanom mniejsze podatki, cięcia socjalne i rozbudowę armii. Barack Obama ripostuje zniesieniem ulg dla najbogatszych oraz powszechnymi (i obowiązkowymi) ubezpieczeniami zdrowotnymi.
Wieża Wolności i dumy Amerykanów
W północnej części dawnego World Trade Center do góry pnie się Freedom Tower, wieża nr 1 – najwyższy drapacz chmur w USA i trzeci co do wysokości na świecie. Pierwszy impuls nowojorczyków po 11 września, aby wznieść identyczne wieże, został powstrzymany nie tylko ogromnym bólem, ale też strachem przed kolejnym atakiem. Decyzja o budowie Freedom Tower zapadła w 2003 r. Zapowiadano, że w piątą rocznicę ataku nowa wieża zostanie ukończona, a w 10 lat od tragedii budynek będzie zajęty przez lokatorów. Terminy te nie zostały dotrzymane. Jednak propozycja wzniesienia Wieży Wolności przetrwała i wkrótce rozpoczęły się prace architektoniczne. Szczyt urbanistycznego piękna albo „gigantyczny przycisk do papieru z wykałaczką” – takie oceny zbiera budowla.
Amerykanki chcą Obamy
Obie narodowe konwencje partyjne – republikańska w Tampie na Florydzie i demokratyczna w Charlotte w Karolinie Północnej – pozostawiły silne wrażenie, że kluczową rolę w listopadowych wyborach prezydenckich w USA odegrają kobiety. Tworzą one największą grupę wyborczą w USA – głosują liczniej niż mężczyźni. Według najnowszych sondaży Barack Obama prowadzi z Mittem Romneyem wśród kobiet 51% do 43%. Amerykanki podkreślają, że Partia Republikańska nie rozumie potrzeb współczesnej kobiety. Do udziału w zorganizowanym przez Republikanów panelu na temat zdrowia i potrzeb kobiet nie zaproszono żadnej kobiety. Republikanów łączy przekonanie, że biały mężczyzna ustanawia prawo i kontroluje życie społeczno-polityczne.
Śmierć na ulicy
W ciągu pierwszych sześciu miesięcy tego roku w Chicago zginęło od strzałów z broni palnej ponad 250 osób – więcej niż żołnierzy amerykańskich w Afganistanie w tym samym czasie. Dariusz Wiśniewski Korespondencja z Chicago 27 czerwca tego
Kto chce wrobić Franka Spulę?
Ostatnio w polonijnym Chicago miały miejsce dwie uliczne manifestacje przeciwko władzy w Polsce i największej polonijnej organizacji, Kongresowi Polonii Amerykańskiej. Pierwszy protest odbył się przed budynkiem polskiego konsulatu w Chicago. Zgromadzeni domagali się zmiany podjętej przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji decyzji odmawiającej Telewizji Trwam miejsca na multipleksie. Kilka tygodni później ci sami ludzie zgromadzili się pod siedzibą Związku Narodowego Polskiego i Kongresu Polonii Amerykańskiej, żądając od organizacji i jej prezesa Franka Spuli poparcia dla ich starań. Prezes KPA wie, że jeśli da się wciągnąć w walkę polityczną, organizacja przestanie być reprezentatywna. We współczesnym środowisku polonijnym nie tylko istnieją różne opinie, ale też są coraz odważniej wyrażane.
To chodzi o kobiety, głupcze!
W USA trwa ożywiona dyskusja na temat nowej ustawy administracji Baracka Obamy. Minister zdrowia, Kathleen Sebelius, stwierdziła, że doustne środki zapobiegania ciąży będą na mocy ustawy dostępne wszystkim kobietom bez dodatkowych opłat. Prezydent, proponując ustawę o bezpłatnym dostępie do środków antykoncepcyjnych, walczy o damski elektorat. Zgodnie z ustawą pracodawca, nawet wierzący, będzie musiał zapewnić zatrudnionym kobietom polisę, która obejmie bezpłatne środki antykoncepcyjne. W kraju zawrzało. Zastrzeżenia wobec nowej ustawy mają charakter polityczny i moralny. Najostrzej zaprotestowała Konferencja Biskupów Katolickich Stanów Zjednoczonych, która uznała, że propozycja jest zamachem na wolność religijną, gwarantowaną przez pierwszą poprawkę amerykańskiej konstytucji.
