Tsipras – reaktywacja

Tsipras – reaktywacja

25 czerwca premier Tsipras ogłosił, że 5 lipca odbędzie się referendum w sprawie przyjęcia bądź odrzucenia warunków porozumienia przedstawionych przez międzynarodowych wierzycieli. Grecy mieli odpowiedzieć na jedno pytanie: „Czy plan porozumienia przedstawiony przez Komisję Europejską, Europejski Bank Centralny i Międzynarodowy Fundusz Walutowy na spotkaniu eurogrupy 25 czerwca 2015 r., składający się z dwóch części i stanowiący ich jednolitą propozycję, powinien zostać zaakceptowany?”. Rząd i wspierające go partie rozpoczęły kampanię, w której wzywano do głosowania: oxi (po grecku nie). Partie opozycyjne, a także główne media i prawosławni biskupi wzywali do oddania głosu na „tak”, twierdząc, że sprzeciw oznaczałby dla Grecji automatyczne wykluczenie nie tylko ze strefy euro, ale i z samej Unii Europejskiej. Pomimo kampanii strachu (zwolennicy Syrizy skarżyli się, że na prowincji pracodawcy często zmuszali podwładnych do głosowania za porozumieniem) i bezprecedensowego zaangażowania się w całą sprawę przewodniczącego Komisji Europejskiej Jeana-Claude’a Junckera na „nie” było aż 61,31% głosujących. Porozumienie poparło zaledwie 38,69%. Wśród klasy robotniczej oraz młodzieży wygrana opcji oxi była jeszcze bardziej zdecydowana.

Po referendum doszło do kolejnej tury negocjacji z eurogrupą (państwami należącymi do strefy euro). 13 lipca, wbrew nadziejom lewego skrzydła Syrizy i wielu jej wyborców, Tsipras zawarł porozumienie, w którym ustąpił we wszystkich najważniejszych kwestiach. Mimo że wielu posłów partii rządzącej uznało to za sprzeniewierzenie się ideałom, które przyświecały Syrizie, gdy ta obejmowała rządy, grecki parlament przyjął w trzech głosowaniach kolejne pakiety ustaw, które gwarantowały kontynuację polityki cięć i oszczędności. Jednak w wyniku działań instytucji międzynarodowych, które wielu uznało za zamach stanu i finansową okupację Grecji, rząd Aleksisa Tsiprasa stracił większość w parlamencie, ponieważ przeciwko niemu opowiedziała się duża część posłów jego macierzystego ugrupowania, nie tylko z tzw. Platformy Lewicowej, i musiał liczyć na parlamentarzystów opozycji.

Rozłam w Syrizie

21 sierpnia były minister środowiska, energetyki i reform produkcyjnych (stracił stanowisko, po tym jak głosował przeciwko propozycjom rządowym) Panagiotis Lafazanis ogłosił powstanie nowego lewicowego ugrupowania Jedność Ludowa (Laikí Enótita). Partia ta stworzyła w parlamencie własny klub, do którego przyłączyło się 25 osób (stała się tym samym trzecią siłą po Syrizie i Nowej Demokracji). Wśród członków nowego klubu znaleźli się działacze Platformy Lewicowej Syrizy (wśród nich byli członkowie rządu – poza Lafazanisem także Dimitris Stratulis, były wiceminister opieki społecznej, oraz Kostas Isychos, były wiceminister obrony narodowej), związany ze środowiskami antyautorytarnymi i wolnościowymi Evangelos Diamantopulos czy określająca się jako lewicowo-patriotyczna (w poprzedniej kadencji należąca do Niezależnych Greków) Rachel Makri.

Do nowej partii weszło wielu byłych członków Komitetu Centralnego Syrizy oraz będące dotychczas jej częścią organizacje i środowiska: Aktywni Obywatele byłego eurodeputowanego i bohatera z czasów II wojny światowej Manolisa Glezosa, Ruch Radykalnej Lewicy, a także niewielka Platforma Komunistyczna Syrizy. Kandydować z list nowego ugrupowania lub otwarcie je poprzeć (choć do niego nie wstąpili) zdecydowały się m.in. była wiceminister finansów Nadia Valavani oraz przewodnicząca greckiego parlamentu Zoe Konstantopulu.

Powstanie Jedności Ludowej spowodowało także duże zmiany na lewicy pozostającej do tej pory poza Syrizą. Do nowej partii przyłączyły się organizacje mające korzenie w Pasok (Nowy Wojownik, Demokratyczny Ruch Społeczny), wchodzące w skład radykalnie lewicowej Antarsyi (w wyniku rozłamu w tej koalicji do Jedności Ludowej dołączyły Lewicowa Rekompozycja i Grupa Lewicy Antykapitalistycznej), oraz środowiska dotychczas niezrzeszone (Xekinima, Plan B, Ruch Nie Płacę), a nawet grupka byłych działaczy Komunistycznej Partii Grecji. Mimo że partii udało się skupić znaczną część lewicowych dysydentów, we wrześniowym głosowaniu poniosła spektakularną porażkę, zdobywając zaledwie 2,86% głosów (próg wyborczy w Grecji wynosi 3%).

Poza Syrizą znalazła się jej młodzieżówka, która zadeklarowała stworzenie organizacji skupiającej się na działaniach w ramach ruchów społecznych, i maoistowska Komunistyczna Organizacja Grecji (mająca dotychczas czterech posłów należących do klubu parlamentarnego Syrizy), która jednak skrytykowała Jedność Ludową za „awanturniczą” politykę i zadeklarowała, że nie wystartuje w wyborach. Tej niewielkiej formacji także nie ominął rozłam, część jej działaczy założyła organizację o nazwie Interwencja i weszła w skład… Jedności Ludowej.

Własną polityczną drogą poszedł były minister finansów Grecji Janis Varufakis. Zrezygnował ze startowania w wyborach parlamentarnych, koncentrując się na tworzeniu paneuropejskiego think tanku sprzeciwiającego się polityce cięć i oszczędności i działającego na rzecz planu b dla całego kontynentu. W skład jego inicjatywy weszli współprzewodniczący francuskiej Partii Lewicy (Parti de Gauche) Jean-Luc Mélenchon, były włoski wiceminister finansów i gospodarki Stefano Fassina, Zoe Konstantopulu oraz twórca niemieckiej Lewicy (Die Linke) Oskar Lafontaine. W ostatnich dniach przed wyborami Varufakis poparł Jedność Ludową, choć wcześniej dystansował się od niej, i w bardzo ostry sposób skrytykował Syrizę.

Strony: 1 2 3

Wydanie: 2015, 40/2015

Kategorie: Świat

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy