Usłysz świat

Usłysz świat

fot. archiwum IFPS

900 tys. Polaków ma poważny uszczerbek słuchu, niedosłyszy 4-6 mln osób Kiedy zauważasz, że gorzej rozumiesz wypowiedzi innych, kiedy wydaje ci się, że wszyscy mówią ciszej albo masz uczucie zatkanego ucha – to znak, że tracisz słuch. Według szacunkowych danych poważny uszczerbek słuchu ma 10-15% społeczeństwa. W Europie to 80 mln osób, w Polsce – 900 tys. Znacznie więcej – 4-6 mln osób, w tym połowa 40-latków i 70% osób po 65. roku życia – cierpi na niedosłuch. Co szczególnie niepokojące – niedosłyszy co szósty uczeń. Natomiast ponad 5% populacji, czyli ok. 360 mln ludzi na całym świecie, cierpi z powodu utraty słuchu. Zagrożenie niedosłuchem, a nawet całkowitą utratą słuchu, rośnie ze względu na wszechobecny hałas. Unikaj słuchawek Problem zauważyły Unia Europejska i Światowa Organizacja Zdrowia, które podjęły walkę z hałasem i apelują o to do krajów członkowskich. W raporcie przygotowanym dla Komisji Europejskiej eksperci ocenili, że tylko z powodu słuchania zbyt głośnej muzyki i innych dźwięków przez słuchawki uszkodzeniem słuchu zagrożonych jest od 5 do 10% młodych ludzi używających tego sprzętu. – Ponieważ dzisiaj w ten sposób muzyki słucha nawet 88-90% młodzieży, liczba młodych ludzi, u których występuje ryzyko uszkodzenia słuchu tylko z tego powodu, szacowana jest w Europie na 2,5-10 mln osób. Należy pamiętać, że uszkodzenie słuchu związane z przewlekłym narażeniem na hałas rozwija się powoli i trudno je zauważyć. Sygnałem alarmowym w takich przypadkach może być występowanie szumów usznych, zwłaszcza bezpośrednio po ekspozycji na hałas – zwraca uwagę prof. Mariola Śliwińska-Kowalska, konsultant krajowy w dziedzinie audiologii i foniatrii, która uczestniczyła w przygotowywaniu raportu Komisji Europejskiej w 2008 r. Specjaliści apelują więc, aby unikać dźwięków szkodliwych dla zdrowia, a za takie uważa się hałas przekraczający 85 decybeli. Przy czym niebezpieczny może być nawet hałas uliczny, który czasem sięga 80-90 decybeli. Powoduje to stopniowe uszkadzanie receptorów odpowiedzialnych za słuch. Natomiast gwałtowny ponadnormatywny dźwięk, np. wybuch petardy, może doprowadzić do urazu akustycznego, a nawet rozerwania błony bębenkowej i uszkodzenia kosteczek słuchowych. – W miarę możliwości unikajmy hałasu. Słuchajmy dźwięków cichych i średniogłośnych, jak najbardziej zbliżonych do naturalnych, które sprawiają przyjemność, a nie powodują rozdrażnienia, zmęczenia, pobudzenia, nie wywołują bólu głowy czy pisku w uszach. Po prostu oszczędzajmy uszy – słuchajmy muzyki, ale najlepiej z głośników, a nie przez słuchawki, i niezbyt głośno, tak, abyśmy mogli usłyszeć, co mówi ktoś obok – radzi prof. Henryk Skarżyński, dyrektor Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu. Nie lekceważ infekcji Ale są też inne powody problemów ze słuchem. Poza wrodzoną, genetycznie uwarunkowaną głuchotą u dzieci utrata słuchu może być skutkiem choroby zakaźnej matki w okresie ciąży, takiej jak różyczka, odra lub nawet grypa. Znacznie częściej jednak jest następstwem nawracających, niedoleczonych infekcji górnych dróg oddechowych, które mogą doprowadzić do zapalenia uszu. Jakie są tego objawy? – Im młodsze dziecko, tym mniej widoczne mogą być objawy, np. niepokój, brak apetytu. A przecież każdy ból lub wyciek z ucha wymaga kontroli otolaryngologicznej najpóźniej w ciągu dwóch dni. Wcześniej można pomóc dziecku, podając w pierwszej dobie choroby leki przeciwbólowe, które jednocześnie działają przeciwgorączkowo. Następnego dnia należy skonsultować się z lekarzem. Kiedy pojawi się wyciek, należy bezzwłocznie zgłosić się z dzieckiem do lekarza. W czasie zapalenia ucha dziecko zawsze gorzej słyszy. Jeżeli jednak niedosłuch utrzymuje się po zakończeniu leczenia, należy wykonać specjalistyczne badanie otoskopowe oraz badanie słuchu. Wczesna interwencja w leczeniu zmian wysiękowych połączona z kontrolą nosogardła i ewentualnym usunięciem przerośniętego migdałka pozwoli opanować chorobę i zapobiec dalszym powikłaniom – mówi prof. Skarżyński. Skorzystaj z porady specjalisty Często nie zdajemy sobie sprawy, że tracimy słuch. Z reguły szybciej dostrzegają te zmiany nasi bliscy – kiedy zwiększamy głośność telewizora, ciągle dopytujemy: „Co powiedziałeś?”, nie słyszymy pukania do drzwi. Problemem jest też to, że lekarze bardzo rzadko pytają pacjentów o kłopoty ze słuchem, a jeszcze rzadziej badają ich pod tym kątem. Na szczęście w Polsce mamy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 11/2017, 2017

Kategorie: Zdrowie