Walka o prawo – rozmowa z Wandą Nowicką

Walka o prawo – rozmowa z Wandą Nowicką

Dwie dekady dla kobiet Walka o prawa kobiet to w Polsce syzyfowa praca. Wciąż pokutuje stereotyp Matki Polki, stojącej na piedestale i zajętej powinnościami rodzinnymi. Nawet jeśli sama kobieta ten schemat odrzuca, zawsze znajdzie się ktoś, kto napomni, skarci, uświadomi. Matka Polka zajdzie w ciążę (jak Bóg da), urodzi (koniecznie w bólach), wychowa, z niespożytą cierpliwością zajmie się dziećmi i wnukami. Nigdy się nie skarży, nigdy – pod żadnym pozorem! – nie opuszcza męża. Można jej współczuć, można pokiwać głową nad jej losem, ale nie wolno wskazywać jej innej drogi życia. Ta jedyna słuszna jest uświęcona i niezmienna.Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny od dwóch dekad uświadamia, że tak być nie musi. Dba o prawo kobiet do świadomego macierzyństwa oraz do legalnej i bezpiecznej aborcji, o dostępność środków antykoncepcyjnych i rzetelną edukację na temat seksualności. A to oznacza walkę z parlamentem, rządem, urzędami i lekarzami. I z księżmi, którzy nigdy nie rodząc, wiedzą lepiej, jak i kiedy rodzić mają kobiety. Walkę długą i pełną przeciwności. Walkę, która musi wreszcie zakończyć się zwycięstwem. Prawniczki organizacji odpowiadają na dziesiątki pytań związanych z prawem do antykoncepcji, badań i aborcji, prawami kobiet w ciąży, małżeństwem, separacją i rozwodem. Ginekolożki i psycholożki udzielają porad na temat związków, życia seksualnego i zdrowia. Organizacja pomaga także w walce o prawa pacjentek w ramach kampanii „Pacjentko! Korzystaj ze swoich praw!”. A to tylko ułamek jej działań…Federacja nie ogranicza się do aktywności w kraju, uczestniczy także w akcjach międzynarodowych. Przez udział w międzynarodowej organizacji ASTRA dba o zdrowie reprodukcyjne i seksualne kobiet w Europie Środkowej i Wschodniej. Od wielu lat sięga jeszcze dalej – wspiera kobiety w Afryce w walce o zdrowie, status społeczny i korzystanie z edukacji. W państwach, gdzie dostęp do lekarza jest luksusem, o antykoncepcji nie wiadomo prawie nic, brakuje leków i wody, a opieka okołoporodowa nie istnieje, cierpią najsłabsi. A tymi najsłabszymi są zwykle kobiety, rodzące w ciągu życia kilkanaścioro dzieci, umierające przy porodzie lub w połogu. Walcząc o prawa kobiet w Polsce, nie możemy zapominać o tych, które umierają kilka tysięcy kilometrów od naszej granicy. Federacja nie zapomina. Każe pamiętać o tym, że zdrowie kobiet, równy dostęp do dóbr społecznych, takich jak medycyna i edukacja, jest warunkiem zdrowego funkcjonowania społeczeństw. Z okazji 20-lecia życzymy Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny skutecznej działalności, społecznego zrozumienia dla praw i potrzeb kobiet i mężczyzn i spełnienia jej postulatów, tak aby Polska stała się pod względem równości wzorem dla innych krajów. Wanda Nowicka, prezeska Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny Rozmawia Agata Grabau Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny kończy właśnie 20 lat. Co było inspiracją do jej powstania? – Powstała w czasie najgorętszych debat o aborcji. Wtedy w Polsce funkcjonowała jeszcze ustawa dopuszczająca aborcję, ale już trwały dyskusje na temat jej zmiany. Kilka organizacji próbowało się przeciwstawić temu pomysłowi, protestowałyśmy pod Sejmem – ja jako przedstawicielka Stowarzyszenia Neutrum, kobiety z Polskiego Stowarzyszenia Feministycznego, Stowarzyszenia Pro Femina, Towarzystwa Rozwoju Rodziny, YWCA… Czas płynął i widać było, że tej sprawy nie uda się szybko załatwić. Zdecydowałyśmy się założyć wspólną organizację, która skupiałaby się na kwestii praw reprodukcyjnych. Rozpoczęłyśmy działalność w listopadzie 1991 r., a w 1992 r. zarejestrowałyśmy Federację. Na czym polegała ta początkowa działalność? – Przede wszystkim skupiałyśmy się na aktywności politycznej, zbieraniu podpisów, apelach, protestach, ale jednocześnie ruszyłyśmy z działalnością poradniczą – uruchomiłyśmy telefon zaufania, który w nieco zmienionej formie działa do dziś. Chciałyśmy wesprzeć kobiety i młodych ludzi informacją, jak nie zachodzić w niechciane ciąże. To poradnictwo z czasem bardziej się rozwinęło. – Wtedy, 20 lat temu, byłyśmy po prostu grupą wsparcia, dzieliłyśmy się wiedzą na temat planowania rodziny, antykoncepcji i zdrowia reprodukcyjnego, ale zdarzały się pytania z każdej dziedziny: o przemoc, problemy społeczne. Trzeba było zdobywać kontakty, bazę informacyjną, żeby osoby potrzebujące mogły uzyskać fachową pomoc. Dziś takie poradnictwo ogólne prowadzimy raz w tygodniu, w pozostałe dni dyżuruje prawniczka, ginekolożka, psycholożka, a także edukatorzy Pontonu. Najczęściej pomagamy w kwestiach prawnych, przede wszystkim

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2011, 43/2011

Kategorie: Wywiady
Tagi: Agata Grabau