Wielkanoc z groźbą strajku w tle

Wielkanoc z groźbą strajku w tle

Korespondencja z Dublina W cieniu kryzysu i bójek pseudokibiców przyjdzie Polakom w Irlandii spędzać święta W natłoku burzliwych i dramatycznych zdarzeń, niepokojów i trosk Irlandczykom i Polakom upływa czas oczekiwania na kolejne święta. W Ulsterze przedwielkanocny nastrój zakłóciły wyczyny pseudokibiców jedenastek Irlandii Północnej i Polski. W cieniu tych wydarzeń przyjdzie Polakom na Wyspie spędzać Wielkanoc. Irlandzkie i brytyjskie media bardzo marginalnie potraktowały to, co działo się na boisku w Belfaście. Czołówki gazet zapełniły zdjęcia z bitwy kibiców obu drużyn i starć z policją. Tates Avenue zamieniła się w pole bitwy. W ruch poszły kije, kamienie, cegły, fragmenty płyt chodnikowych i ogrodzeń. Wyspiarze są zgodni: to Polacy wszczęli burdy! Niestety nie wspomniano już o tym, że irlandzcy pseudokibice robili wszystko, aby sprowokować fanów biało-czerwonych. Parę dni przed meczem w kilku punktach Belfastu pojawiły się na murach napisy: „Boruc RIP” („Boruc – spoczywaj w pokoju”). W dzień meczu młodzi Irlandczycy chodzili po centrum Belfastu w poszukiwaniu polskich kibiców. Były niewybredne epitety i rzucanie butelkami. Później doszło do incydentu w jednym z barów w centrum Belfastu. Winą za zamieszki trzeba równo obciążyć kibiców obu jedenastek. Ale warto wspomnieć, że organizator eliminacyjnego spotkania w Belfaście dla naszych kibiców zarezerwował jedynie 2,5 tys. biletów. Tymczasem wielu Polaków jechało z nadzieją na kupienie wejściówek tuż przed meczem. Odeszli z kwitkiem. W zgodnej opinii świadków niechlubnej bitwy kibiców zdecydowanie wygrali fani biało-czerwonych. – Irlandczykom po prostu spuszczono łomot – mówi Anna, 24-latka z Dublina. – Bałam się chodzić ze znajomymi po mieście. Pijane małolaty szukały zaczepki. Co chwila słyszeliśmy: F… Poles go home! Dostali to, na co zasłużyli! Zajścia pomiędzy kibicami mają niestety ciąg dalszy. Urażeni irlandzcy „ultras” szukają rewanżu na polskich imigrantach. Do ubiegłej środy odnotowano przynajmniej 32 przypadki agresywnych zachowań wobec Polaków. Zdemolowano bądź uszkodzono 16 domów zamieszkanych przez polskie rodziny (12 w sobotę, kiedy rozgrywano mecz), uszkodzono wiele samochodów. W sobotę wieczorem, 28 marca, w Clogher zginął Polak. Jak podał serwis www.tyronetimes.co.uk, 52-letni Zbigniew Bartnicki wracał do domu od znajomych, kiedy około godziny 20.45 na Tullyvar Road został potrącony przez samochód typu Vauxhall. Mężczyźnie udzielono pierwszej pomocy, zanim przybył ambulans. Zabrano go do Craigavon Hospital, gdzie stwierdzono zgon. Policja apeluje do świadków zdarzenia o pomoc w dochodzeniu. „Nieszczęśliwy wypadek czy kolejna forma rewanżu za burdy w Belfaście?”, zastanawiają się forumowicze polskojęzycznych portali na Wyspach. Aresztowania po zamachach Cieniem na zbliżających się świątecznych dniach kładą się zamachy w Irlandii Północnej, do których doszło przed miesiącem. W związku z zabójstwem policjanta Stephena Carrolla detektywi prowadzący śledztwo przesłuchali 21 osób. O zabójstwo oskarżono 17-letniego bojownika Continuity IRA. Śledczy zatrzymali także byłego radnego Sinn Féin, obecnie bezrobotnego 37-letniego Brendana McConville’a. Postawiono mu zarzut posiadania broni palnej i amunicji. Podczas pierwszego przesłuchania zaprzeczył, że zastrzelił policjanta i miał jakikolwiek związek z tym zdarzeniem. Innemu mężczyźnie, 21-letniemu, postawiono zarzut zatajania informacji dotyczących sprawy morderstwa Stephena Carrolla. W gronie aresztowanych jest także Declan McGlinchey, syn słynnego katolickiego działacza republikańskiego Dominica McGlincheya. McGlinchey senior był w przeszłości najbardziej poszukiwanym człowiekiem na Zielonej Wyspie. 25 marca rozpoczął się proces Colina Duffy’ego, wysokiego rangą bojownika republikańskiego, oskarżonego o zabicie dwóch brytyjskich żołnierzy w zamachu na bazę w Massereene. Na jego winę wskazują ślady DNA zabezpieczonego w gumowych rękawiczkach znalezionych w samochodzie, którego używali zamachowcy. O udział w przygotowaniach do zamachu podejrzewanych jest w sumie dziewięć osób. 2 kwietnia w miejscowości Bellaghy aresztowano w związku z tą sprawą 19-latka, zdaniem policji północnoirlandzkiej powiązanego z atakiem na koszary, podobnie jak dwóch innych mężczyzn w wieku 21 i 32 lata, zatrzymanych 15 marca. Równość w kryzysie Radość z powodu zbliżających się świąt przesłaniają strajkowe groźby central związkowych. Recesja, upadające zakłady pracy, plajtujące firmy i galopujący poziom bezrobocia, który w marcu przekroczył 11%, budzą powszechne niezadowolenie. Obywatele i rezydenci kraju z niecierpliwością oczekują ogłoszenia budżetu ratunkowego

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 14/2009, 2009

Kategorie: Świat